Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dakotajest

nie umiem wybaczyc mężowi

Polecane posty

Gość gość
ja bym wybaczyć nie mogła, jestem do tego fizycznie i psychicznie niezdolna. zadręczyłabym i siebie i jego na śmierć. jestem złośliwą, wredną jędzą, także nie ma szans na wybaczenie ani zapomnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakotajest
teraz jest mi ciezko wybaczyc i szczerze mowiac nie wiem co bedzie.jesli bym mu wybaczyla a on nic by nie zrozumial i znowu by zdradzil.to znaczy ze obecne wydarzenia nic go nie nauczyly i odrazu bym sie rozwiodla. wierze jednak ze czlowiek uczy sie na bledach i nigdzie nie jest powiedziane ze on mnie znowu zdradzi. zawsze tak uwazalam ale mimo moich pogladow wybaczenie mezowi jest bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie czujesz sie na siłach to nie podejmuj żadnych decyzji. A juz na pewno nie pod wpływem tego, co rodzina gada! Niech facet poczuje, ze Cię stracil. Przecież dopiero dwa tygodnie minęlo, za krótko. Bardzo Ci współczuję- bo jeszcze jakoś tam mogłabym sobie wyobrazić, ze facet RAZ przespał sie z jakąś kobietą- nie wiem, pod wpływem chwili, emocji-cholera wie czego- bo zdrady nie rozumiem, tak generalnie! Ale, zeby przez miesiac, z pełną premedytacją sypiać z inną kobieta?? Bez przesady, co za typ! Poczekaj i sama zobaczysz, czy umiesz wybaczyć. Ja bym chyba nie umiała...Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On to zrozumie jak mu nie wybaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrozum ze to nie byl jeden skok w bok, to byl miesiac r/u/c/h/a/n/i/a bez wyrzutow. gdyby mial jakikolwiek refleks ze zrobil zle, to by to skonczyl po pierwszym spotkaniu. ale on pukal te kobiete przez miesiac majac w doopie to jak rani ciebie i dziecko. wiem ze nie chcesz odejsc bo to sie wydaje przerazajace, ale uwierz ze to jedyne wyjscie ktore daje ci szanse na szczescie. bo jak zostaniesz to zlosc, gniew i brak zaufania zostana, bedziesz sie zastanawiac czy roocha inna za kazdym razem gdy nie wroci do domu na czas albo odbierze telefon w innym pokoju. to juz nie bedzie zwiazek tylko egzystencja obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakotajest
maz sam sie przyznal, bo ,zapytalam go o sms od tej kobiety. wynikalo z niego ze umawiaja sie na spotkanie.zacselam drazyc w jakim celu, po co kto to jest i maz nie wytrzymal i przyznal sie. czasem chcialabym zeby sie nie przyznawal bo zwalil na mnie odpowiedzialnosc co bedzie z naszym malzenstwem. z drugiej strony wiem ze jest szczery i nie umie dlugo udawac i klamac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie szczery do bólu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczery? czy ty oby znasz swojego meza? przeciez przyznal sie tylko dlatego ze odkrylas tego smsa. gdyby tak sie nie stalo to dalej by ja posoowal przez kolejne tygodnie. pytajac go najzwyczajniej w swiecie zaskoczylas go, zbilas z tropu, nie byl na to klamstwo przygotowany wiec musial powiedziec prawde. to nie wynika z jego szczerosci tylko braku opracowanej strategii na klamstwo, bo nie spodziewal sie ze cos znajdziesz. dla mnie sprawa jest prosta - taki typ nigdy sie niczego nie nauczy. jezeli z nim zostaniesz bedziesz cale zycie cierpiala i plula sobie w brode za ten wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idealny komentarz wyżej! gdybys nie przeczytala tego sms to pewnie do tej pory by ci nic nie powiedzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i zbadaj się na ewentualne choroby przenoszone, nie wiadomo jakie życie prowadziła tamta kobieta, skoro lubi sex tylko dla sportu. Poza tym jaka skr***a? jak byś nie odkryła smsa mogło by to się ciągnąc miesiącami. Gdyby to był raz, sam się przyznał, ale on się regularnie z nią umawiał na sex, myślał wtedy o was, nie, myślał kiedy będzie następny raz bo mu było tak dobrze. Bardzo ci współczuje, żaden człowiek nie zasługuje na takie upokorzenie, będziesz jeszcze szczęśliwa zobaczysz. Dobry człowiek nie zdradza swojej rodziny, bo w sumie zdradził ciebie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakotajest
wiec uwazacie ze powinnam sie rozwiesc nie dajac mu rzadnej szansy? ?? szczerze to mam wielka ochote tak zrobic.zeby wiedzial co stracil i ze szanuje siebie i nie dam soba pomiatac.z drugiej strony nikt mnie w takim mysleniu nie wspira, wiec tym bardziej mi ciezko. rodzice ciagle powtarzaja ze teraz jestem przedewszystkim matka. siostra mowi ze jesli mu zalezy to teraz gdy poczuje ze mnie stracil to juz nie zaryzykuje. zebym sprobowala mu wybaczyc , bo w sumie to dobry facet, ze pogubil sie... i mam metlik w glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będziesz w stanie uprawiać z nim seks wiedząc, że przez miesiąc posuwał jakąś szmatę, która w dodatku ma męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobisz jak zechcesz, to twoje decyzje. Nie jest dobrym człowiekiem, pomysł, perfidnie przed długi czas umawiał się na sex i pewnie się doczekać nie mógł, tak nie postępuje dobry człowiek, który ma malutkie dziecko i zonę. Daj sobie czas, nic na szybko odpocznij, miesiąc, dwa, pol roku, ile będzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja rodzina za przeproszeniem goowno wie. nie wiem jak moga namawiac cie do utrzymania tego malzenstwa na sile zamiast pomagac ci w przygotowaniach do rozwodu. moze sa bardzo religijni, moze obawiaja sie reakcji otoczenia, nie wiem. w kazdym razie ich argument o byciu matka jest niedorzeczny. to ze sie rozstajesz z mezem ktory cie zdradzal z premedtacja nie znaczy ze robisz krzywde dziecku. dziecko nadal ma matke i ojca, tyle ze juz nie razem. ojciec nadal moze (i powinien) widywac corke zgodnie z ustaleniami rozwodowymi. ale przede wszystkim ty sama nie powinnas cierpiec i nikt nie ma prawa namawiac cie do poswiecenia! bycie matka nie oznacza bycia cierpietnica za winy meza. spobuj nawiazac kontakt z kims kto ma na uwadze twoje dobro i kto moze cie wspierac. bo o dziecko nie trzeba sie teraz martwic, krzywda mu sie nie dzieje, oboje rodzicow ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy bym.nie wybaczyla! Miej swoją godność kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to nie ty zniszczylas te rodzine tylko on, to nie ty zdradzilas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przede wszystkim czy ta siostra która ci tak radzi powrotu, przeżyła zdradę męża, wie co to znaczy? co czujesz? Może ci nie życzy źle ale ale jak żyć z kimś kto miał kogoś na regularny sex, jak się im zachciało, dla mnie to nie wyobrażalne i nie zasłaniaj się dzieckiem, ono nie może być powodem twojej gehenny, bo twoje cierpienie przy nim znacznie gorzej się na niej odbije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotnym matkom żyje się normalnie, tak samo jak samotnym ojcom :D Kto powiedział, że masz się córką zajmować na pełen etat, niech zajmuje się córką tatuś, w równym stopniu, dziecko mieszka u Ciebie a tatus niech ma nieograniczony kontakt, przynajmniej trzy razy w tygodniu niech dziecko wychowuje. Ja tak zrobiłam i dzięki temu dziecko ma nadal kontakt z ojcem, ja mam więcej czasu i nie ponoszę kosztów utrzymania dziecka sama i wyłącznie z alimentów, rachunki na dziecko dzielę po połowie z jego ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem Ci tak; JA bym nie wybaczyła, a juz na pewno nie po 2tygodniach!! Nie podejmuj decyzji bo większosć na kafe by tak zrobiła. To musi być tylko i wyłącznie TWOJA, przemyąlana, samodzielna decyzja. Zgodna z Twoim sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz o czymkolwiek decydować teraz. Za pół roku spytaj sama siebie, czy bliźej Ci do rozwodu czy próbowania ponownie. Rodzina niech sobie gada, mąż niech czeka. To ich problem, jeśli im się to nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiem ci moja historie. 3 lata temu bylam sama nie chcialam miec nikogo ale wiadomo sexu sie chcialo. Pewnego dnia poznalam goscia od slowa do slowa wymienilismy sie nr tel. Pozniej troche pisania EsLismy na temat sexu i tak sie stalo ze sie spotkalismy i byl sex. Pozniej jakis miesiac to trwslo 3 razy w tyg sie widzielismy ale tylko na sex oboje bie zaczynalismy tematu zwiazku tak bylo nam wygodnie. Po moesiacu zauwazylam ze cos jest nie tak mimo iz pytalam na poczatku czy kogos ma zaprzeczyl. Ale mogl pisac czy dzwonic tyko gdy byl w pracy wiec wyciagnelam z niego czy ma kogos bal sie ze nie bede chcisla sie z nim spotykac przyznal sie ze ma zone od 7 lat i roczne dziecko. Jakis czas nie odbieran tel ale wkoncu wpadlismy na siebie i nie wiem co ze mna bylo nie tak nic nie czulam do niego ale opowiedzial mi ze w zwiazku jest z obowiazku dla dziecka ze zony noe kocha ze nie rozmawiaja ze soba nie kochaja sie i wyszlo haj wysLo ze prawie rok sie spotykalismy dalej bardzo czesto bo kilka razy w tyg. Wymyslal ze ma delegacje a byl u mnie. Wkoncu kiedys spotkalam go z zona i dzieckiem i bylam w szoku kochana ridzinka buziaki za raczki szli. Na nastepnym spotkabiu zapytalam go o to i wtedy zobaczylam co to za facet klamal jak z nut z zona mu sie ukladalo tylko to typ k*****arza ktory musi miec cos na boku. Poszlam do jego zony bo zabolalo mnie ze mnie oklamal movl prawde powiedziec ze z zoba jest ok tylko chce sexu ze mna. Przy mnie przrpraszal zone tak jak ten twoj maz ze ja kocha nad zycie ze juz nie zdradzi bla bla bla. A moral z rego taki ze on cie moze blagac i mowic ze to byl sex i nic wiecej ale w rzeczywistosci tamtej babie tez mofl na ciebie opowiadac p*****ly obrazac cie, i uwielbial sex z tamta a ry mu jestes potrEbna bo ma poukladane zycie. Ale facet zonaty z malym dzieckiem ktory zdradza to kawal huja i sory ale zrobi to znowu. Ciebie udobr**** a za miesiac dwa pojdzie sie dalej bawic z innymi. Na wlasne oczy widziala. Jak facet zone przeprasza i wiesz co sama bym takiemu wybaczyla ale to tylko gra i puste slowa bo to co ze mna robil swiadczy o tym ze niczego nie zaluhe robil to dobrowolnie i z wielka ochota. I o milosci do zony nie ma mowy nawet! Zostaw go bo to idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego, co zrobił Twój mąż, nie można określić słowem: "zbłądził". Zbłądzić to może np. ktoś, kto - borykając się z rodzinnymi problemami i nie umiejąc sobie z nimi poradzić, "pocieszy się" jednorazowo w ramionach innej kobiety, po czym natychmiast tego żałuje i jest przerażony tym, co zrobił. Błądzi też ten, który idzie na imprezę z kolegami, za dużo wypije i ląduje w ramionach przypadkowej kobiety. Takie zdrady również trudno wybaczyć, bo ten, kto ma mózg, powinien panować nad popędem, ale jakoś tam można jednak przymknąć na nie oko. Ale to, co zrobił Twój mąż, to było działanie z pełną premedytacją. Celowe umawianie się na seks. Przemyślał to. Wiesz, dlaczego akurat z mężatką? Bo miał pewność, że ona go nie wyda (miała do stracenia tyle samo, co on). Nie zdarzyło się to raz, przypadkowo. Zdarzało się to cyklicznie i trwałoby nadal, gdybyś nie odkryła sms-a. Nawet nie wiesz, czy w przeszłości nie miewał podobnych przygód, których po prostu nie odkryłaś. W dodatku w Waszym małżeństwie wszystko było ok, nic się nie sypało, a więc robił to dla czystej rozrywki. Gdzie w tym miłość do żony? Nie będę doradzać czy masz się rozwieść czy wybaczyć. Ale nie usprawiedliwiaj go, bo nie ma powodu, by to robić. Masz prawo czuć się bardzo zraniona. Pomyśl egoistycznie - o sobie (on też myślał tylko o sobie). Nie jest to w tym momencie w ogóle sprawa do rozpatrywania pod kątem dziecka czy rodziny. Pomyśl, co dla Ciebie będzie najlepsze. Bo nikt za ciebie nie przeżyje życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak się facet nie wyszaleje, tylko chajta z pierwszą seksualną partnerką! prędzej czy później zawsze najdzie ochota sprawdzenia jak to jest z innymi!!! to ciekawość, chęć poeksperymentowania, doświadczenia czegoś innego. Nigdy bym nie weszła w małżeństwo z typem, który nie miał innej przede mną! Ja bym nie skreślała go definitywnie. Daj wam trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, Ty i tylko Ty mozesz podjac decyzje. I nie zwracj uagi na to co mowi rodzina. Twoje zycie, Twoja decyzja. Dziwi mnie troche ze z zalozenia wychodzisz ze powinnas mu wybaczyc. Dlaczego? On sie wcale nie przyznal, sama zauwazylas co i sie wygadal. Nie wyglada na to ze przerwal to sam tylko raczej ze to Ty przerwalas te spotkania na sex znajdujac sms. Jakbys nie znalazla to dalwj by sie bawil na boku. I wcale nie zaluje tego, na 100% jestem pewna, tylko boi sie konsekwencji bo mial poukladane zycie a teraz nie wiadomo co dalej, alimenty, dziecko przeciw niemu moze byc nastawione. Skamli i blaga bo sie boi o swoja wlasna wygode. I mowie Ci to jako osoba ktora zdradzala swojego bylego chlopaka, tyle ze ja chcialam odejsc od bylego bo byl to toksyczny zwiazek ale nie bylam wystarczajaco silna psychicznie wtedy jeszcze. W kazdym razie moj sie o tej zdradzie nie dowiedzial a ja powiem Ci calkiem szczerze, nigdy tego nie zalowalam. To byla odskocznia, zabawa i bylo fajnie. Twoj maz tez jestem na 100% pewna ze nie zaluje i ze w sumie to chetnie dalej by to kontynuowal. Jedyne czego zaluje to ze sie to wydalo i ze strachu ze odejdziesz obieca Ci gwiazdke z nieba teraz. Moze nigdy nie zdradzi juz jesli sie wystarczajaco mocno wystraszyl ale to jest adrenalina, to wciaga. Zakazany owoc taki. Mam meza teraz od wielu lat, mamy dziecko i nie zdradzilam swojego meza nigdy bo zwyczajnie wiem ze by ode mnie odszedl jakbym zdradzila a za bardzo go kocham i zalezy mi na nim zeby w ogole podejmowac takie ryzyko. Ale jakby mi mniej zalezalo to zdrada naprawde jest dla osoby zdradzajacej fajna przygoda. Nie wiem czy ktos zrozumie o co mi chodzi, ale po prostu osoba zdradzajaca samej zdrady nie zaluje, moze zalowac konsekwencji ale nie samego seksu i rozrywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minie. Świnstwo zrobił, ale daj sobie trochę czasu. Jeśli się przyznał, to nadal na Tobie zależy i pewnie chce to naprawić. Może warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:43 - mylisz się on się nie przyznał, on został przyłapany dodatkowo - chyba liczył się z konsekwencjami i nie przeszkodziło mu to w zdradzaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dakotajest
a ja uwazam ze sie przyznal , bo mogl wymyslic jakies klamstwo na poczekaniu, ze w sprawie pracy spotkanie itp. w smsie nie bylo nic niepokojacego.mozna go bylo wytlumaczyc na wiele sposobow. czy jest jakis sposob zeby sprawdzic czy on mnie kocha? narazie mam metlik w glowie i nie wiem jeszcze co zrobie. mimo bolu nadal go kocham tylko caly czas mysle ze on juz nie kocha mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kocha gdyby kochał, nie zrobiłby ci tego z premedytacją ty chcesz ratować małżenstwo, a on jakoś o tym nie myślał, jak się roochał z inną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×