Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość july123

Mój mąż wybrał mieszkanie z matką...

Polecane posty

Gość july123

Witam Was! Pierwszy raz korzystam z tego rodzaju wsparcia:-) Chciałam podzielić się moim problemem. Mam 31 lat, byłam od 11 lat w związku, od 5 lat jestem mężatką. Mój mąż od zawsze domagał się mieszkania z rodzicami. Walczyłam z tym przez 8 lat. Po narodzinach naszego syna ustąpiłam, ale szybko okazało się, że moje przewidywania potwierdziły się - to był koszmar. Wyprowadziłam się wraz z dzieckiem do swojego mieszkania (synek ma obecnie 2,5 roku). Jesteśmy wykształconymi, zamożnymi osobami, ja i mąż. Postawiłam mu ultimatum, bo nie mogłam znieść ciągłej obecności rodziców męża (a zwłaszcza jego matki), w naszym życiu. Mąż wybrał dalsze mieszkanie z matką i zażądał rozwodu. Nie potrafię tego zrozumieć, nie potrafię sobie z tym poradzić. Byliśmy kochającą się parą, jestem rodzinną osobą, pracowałam zawodowo, wychowywałam dziecko, dbałam o nasz związek, jestem bardzo atrakcyjna. A mimo tego, on nas odrzucił. Co jest ze mną nie tak? Może jakiś Pan mi wyjaśni, skąd ten wybór. Zostawił mnie i dziecko dla mieszkania z mamą. Jak to wyjaśnić? Co zrobić? Ja już go sobie odpuściłam, ale serce mi pęka, kiedy mój synek przytula się ze smutkiem do maskotki, którą nazywa tata... :.-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci są beznadziejni.... współczuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę ,że taki face istnieje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to złamana psychika a stoi za tym mamusia stworzyła niepełnego faceta dla własnych korzyści terapia dla obojga trwa latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby mój syn zostawił żonę i dziecko by ze mną mieszkac wyfrunąłby na kopach z mojego domu i dostałby w pysk ,ale ja jestem normalna,nie kokosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Faceci są beznadziejni.... współczuję! x kobiety to k/u/r/w/y/ miło ci jak ktoś tak o tobie pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to też wina ojca pantoflarza,pozwolił by baba rządziła w domu,i nie pokazał synowi co to jest siła własne zdanie odpowiedzialność taka córeczko-synuś przez brak wzorca wyrósł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli pisze to taki ktoś, jak ty, to żadnej kobiety to nigdy nie ruszy. Współczuję twojej k********.e-matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*matce k/u/r/w/i/e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july123
Niestety taki facet istnieje. Jest to młoda, wykształcona, bardzo zamożna osoba z prestiżowym zawodem. Zabrało mi to 11 lat życia. Razem szliśmy przez studia, aplikacje, otwieraliśmy własnej biznesy, robiliśmy doktorat, ostatnio usłyszałam, że nie ma ze mną żadnych pozytywnych wspomnień. Jestem wściekła i załamana. Moi rodzice mieszkają 150 km ode mnie i zupełnie nie rozumieją postępowania teściowej. Wiem, że kiedyś on się ocknie, ale będzie za późno... Strasznie mi ciężko. Czy ktoś potrafi to wyjaśnić? Nie widzę w tym swojej winy, naprawdę nie zrobiłam nic nie tak. A dziecko? Mamy cudownego, pięknego synka... Spotykam się z takimi przypadkami w swojej pracy, jestem adwokatem. Ale zawsze to mieszkanie razem podyktowane było koniecznością. My mogliśmy żyć gdziekolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1gość
A to jedynak ten mamisynek Piotruś Pan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july123
Nie, ma starszego brata, który również mieszka ze swoimi teściami, strasznie podporządkowany matce i żonie. Dla mojego męża rodzice od dziecka "zaplanowali" mieszkanie z nimi. Ja bardzo z tym walczyłam, wiele łez mnie to kosztowało i zdrowia. Kochałam i walczyłam. Ale wszystko na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona Cezara
No to ile tych rodzin mieszka razem z twoja teściowa ? Teściowa ma pałac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july123
Najbardziej boli to, że jako żona, matka, kobieta była przez cały ten czas na drugim czy trzecim planie. Nawet nasze dziecko nie było ważniejsze od mamusi. Po tych wszystkich latach spędzonych razem, po wspólnych egzaminach, wakacjach, remontach, po wszystkich wspólnie przeżytych dobrych chwilach (tych złych było bardzo niewiele), po kościelnym ślubie, po tysiącach uśmiechów naszego dziecka uchwyconych podczas wspólnych wyjazdów i spacerów, po latach szczęścia (przez 9 lat mieszkaliśmy w dużym mieście, teściowie w małymi miasteczku 20 tys. mieszkańców), nadal nie zasługiwałam na to, by być dla mojego męża najważniejszą kobietą w życiu. Jest to dla mnie niepojęte, jakbym rozmawiała z osobą po praniu mózgu. On cały czas tam jest, słucha jadu wylewanego na mnie, jest emocjonalnie ubezwłasnowolniony i szantażowany ("matka jest tylko jedna", "a co ze mną będzie, jak zachoruję", "matka jest najważniejsza").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july123
Starszy syn mieszka ze swoimi teściami czyli rodzicami żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july123
Doradźcie coś. Czy wydaje wam się, że jest jakakolwiek szansa na to, że on się opamięta, czy lepiej po prostu wymazać to z życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zolty
Współczuję :( mam to samo tylko ze mój mąż na pierwszym miejscu stawia kościół. Ciesz się ze on tak wybrał. Masz przynajmniej jasna sprawę i wiesz ze nie masz co na niego liczyć. Nie żyjesz juz w iluzji. Zacznij układać sobie życie na nowo. Nikt nie zasługuje na bycie ta 2 czy 3. Mąż/ zona powinni być na pierwszym miejscu inaczej małżeństwo nie ma sensu. A jak wygląda jego relacja z dzieckiem? widuja się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie da się zrobić,za karę niech teściowa straci wnuka ,niech zapomni że istnieje ,rozwiedź się i zapomnij o tych świrach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july123
Wniosłam o rozwód, choć nie było to łatwe. Ojciec bywa u syna średnio raz na dwa tygodnie, coraz rzadziej. Od razu odpuścił władzę rodzicielską, najpierw przychodził 2-3 razy w tygodniu, teraz tylko bierze go na co drugi weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Magdaleno, to wszystko prawda. Na którym miejscu był maź, przed ,a może za Jarosławem?? Wpis anulowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
july123 - Czytam Ciebie i nie wierzę, że możesz być adwokatem i zadawać takie pytania. To co Ty robiłaś w sądzie na aplikacji, bo ja się uczyłam. To jest dziecinnie proste. Twój mąż ma narcystyczną matkę i on sam też ma to zaburzenie. Nie potrafi zauważyć, że matka nim manipuluje, bo sam taki jest. Na pewno Ciebie nie szanował, tylko nie chciałaś tego zauważać, bo tak było Ci wygodniej, bo go tłumaczyłaś. To masz, co chciałaś, przykro mi. Dla dziecka to najlepsze, co mogło się stać, że go z Wami nie ma, bo w końcu by mu zgotował koszmarny dom, pełen tyrani i znęcania się psychicznego, a możę potem też fizycznego. Ciesz się, że go z Wami nie ma. I idź na terapię dla DDD, a kiedy synek trochę podrośnie, wyślij przede wszystkim jego. Powinnaś już dawno się zorientować, że w naszym zawodzie takich osób jak Twój mąż nie brakuje. Coś po drodze przespałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nie jest adwokatem, żaden adwokat nie zadawałby takich dziecinnie prostych pytań na forum kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój maż skoro wybrał mamusię to coś musi z nim być nie tak, może jest chory na głowę?? bo innego wytłumaczenia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dr prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - a jednak tacy się u nas zdarzają. Niestety. Tylko nie rozumiem dlaczego nie widzą tego, co już na studiach prawniczych jest jasne. Ale opisałam wyżej, to mam nadzieję, że chociaż teraz zrozumie. I podejmie dobrą dla siebie, a przede wszystkim dla dziecka, decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july123
Drogie przedmówczynie, oczywiście, że jestem adwokatem po aplikacji sądowej i dr prawa z 6 letnim doświadczeniem w pracy na uczelni i wasze wypowiedzi pijące do moich kompetencji zawodowych są trochę nie na miejscu, jeżeli również jesteście prawnikami, dobrze wiecie, że we własnej sprawie człowiek traci zdrowy dystans, nie zajmuję się prawem rodzinnym tylko procesem inwestycyjnym, a nie o prawne aspekty tutaj chodzi, nie przypominam sobie, by aplikacja obejmowała swoim programem zagadnienie narcystycznej matki...:-) u was obejmowała? ciekawe:-) problem jest dużo bardziej złożony niż wam się wydaje - po pierwsze, mój mąż nie znęcał się nade mną ani fizycznie ani psychicznie, w czasie gdy mieszkaliśmy sami ten okres zaliczam do bardzo szczęśliwych, niestety co jakiś czas dawała o sobie znać obecność teściów, ale byli na tyle daleko, że dało się z tym żyć... niestety potrzeba zadowolenia mamy tkwi w nim tak głęboko gdzieś w podświadomości, że nie potrafi się przeciwstawić, był skłonny dać mi wszystko, byle bym zgodziła się na taki model życia, przekupić, ale dla mnie to nie miało żadnej ceny, nie proszę nikogo o poradę prawną, z tym sobie daję radę sama dobrze, pytałam raczej o to, czy tego rodzaju problem jest w ogóle w jakikolwiek sposób z ogólnoludzkiego punktu widzenia rozwiązywalny. Prawnie - oczywiście, od razu wniosłam o powierzenie wykonywania władzy rodzicielskiej, zabezpieczyłam alimenty, podzieliliśmy majątek, nie potrzebuję pomocy prawnej. Nie wiem, gdzie wy tutaj problem prawny w ogóle widzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july123
gość 23:33 - masz chyba jednak niewiele doświadczenia zawodowego i potrzebujesz sobie poprawić samoocenę cudzym kosztem, niepotrzebnie, jeżeli uważasz, że "tacy" kiepscy adwokaci jak ja nie powinni zadawać tego rodzaju pytań, proszę wskaż prawne rozwiązanie problemu narcystycznej matki:-) i w ramach jakiego przedmiotu przerabiałaś to na aplikacji:-))? jest jakaś podstawa prawna dla oceny tej sytuacji - nie. Powiesz - wina rozkładu pożycia - owszem, owszem, ale w moim przypadku to nadal przegrana, każdy proces rozwodowy jest dla mnie przegraną, niezależnie od jego wyniku. Pytam, bo ja i moje dziecko cierpimy na skutek odejścia człowieka, który był ze mną 11 lat, słabego psychicznie, z pomieszanymi priorytetami, a jednak - paradoksalnie - posiadającego wiele wspaniałych cech, z których nie ma żadnego pożytku przy takim układzie sił. To nie jest prosta sytuacja - zły podły mąż znęcający się nad żoną i biedna skrzywdzona nieporadna... I nie pytam Cię o ocenę moich kwalifikacji, tego nie jesteś w stanie z pewnością zrobić. Podaje maila, wyślę ci swoje cv, zawstydzę cię:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july123
no i jak tu u prawników bywa - zawsze znajdzie się jakaś mądrala, która pozjadała wszystkie rozumy i jedynym jej celem jest pokazać swoją merytoryczną przewagę nad innymi - nie rozmawiamy o prawie, rozmawiamy o relacji mąż- żona, a prawo daje w takim wypadku tylko jeden instrument - art. 56 KRO... jako prawnik właśnie wiedziałam jak zatrzymać dziecko przy sobie, na to są metody prawne, nie da się natomiast wyegzekwować separacji matki od dorosłego syna i stąd moje wątpliwości oraz rozterki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście autorko nie przejmuj się bufonkami,w sytuacji szokującej każdy by zgłupiał i stracił orientację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i rzeczywiście chyba nigdy nie było sprawy dotyczącej działania teściowej na szkodę rodziny i rozdzielenia małżonków ze szkoda dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×