Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co byscie zrobili gdyby ktos dokuczal waszemu dziecku

Polecane posty

Gość gość
Poszlam do dyrektorki ona wezwala matke a matka na mnie z ryjem ze jak ja smiem sie odzy wac przeciez to ja jej synka zastraszalam i ze on sie boi i ona ztym pojdzie napolicje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka czerwona taka
Nie no z tym stawianiem sie to ja uwazam ze tylko jesli kilkoro dzieci by sie razem zebralo. Jak mala nawet sobie da rade za pierwszym razem to on sie potem moze z zaskoczenia na niej mscic. Obetnie jej drugi warkocz, wbije cyrkiel w reke czy cos, nie wiadomo jak agresywny i wie ze bezkarny. Ale tak tego nie mozna zostawic bo moze dziecku zrobic powazna krzywde. Zreszta nawet samo gryzienie itp to dziecka szkoda bo cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BOŻE!!! Cała szkoła nie może sobie poradzić z jednym gnojem???? Niech twój mąż przestanie być piz/dą i obije ryj i gnojkowi i mamusi, na co wy czekacie? Że policję wezwą i przed sąd trafi? To co k/ur/wa jest ważniejsze, jego komfort czy córka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jedyne sensowne rozwiązanie, co to za ojciec co się boi sądu a własnej córki nie obroni? Niech mu przetrąci kręgosłup, gnój nie będzie już chojrakiem bo na wózki inwalidzkim nie dogoni innych dzieciaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka czerwona taka
Autorko no to co ze matka z ryjem wystartowala? Trzeba bylo spokojnie odpowiedziec ze to jej syn dokucza dzieciom i ze juz predzej ty pojdziesz na policje. A dyrktorcr powtorzyc ze ty tej sprawy tak nie zostawisz. Ale ogolnie to wspolczuj***ardzo tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie dorosly chlop niech pobije dzieciaka i trafi za kraty to rzeczywiscie corce pomoze a jego starzy zatluka mala i mnie a na koniec spala zeby zatrzec slady nie znacie ich to nie mowcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakaś patologia nie wiem w takim razie czemu dziecka nie przeniesiesz do innej szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem, bo z autopsji. Klasa 1 podstawówki, złapałam każdego chłopca po kolei, bo było ich kilku i każdego zapytałam czy moja córka ci coś zrobiła, dokucza ci itd. Odpowiedź, że nie, więc pytam dlaczego on to robi. Poskutkowało. Spokój 2 lata. Zrobiłam to samo. Było ich dwóch i się ze sobą nie kolegowali. Z czego jednego chłopca złapałam z jego dziadkiem i chłopiec powiedział , że już nic nie robi. Wieczorem była u mnie jego mama razem z nim. Porozmawiałyśmy spokojnie, kobieta mogę powiedzieć z klasą, wytłumaczyła synowi, że tak nie można bo to bo tamto. Chłopiec przeprosił i sprawa załatwiona. Natomiast z matką drugiego chłopca, właściwie małego bandyty, rozmawiać się nie dało. Ona była zdania, że to moja córka stanowi problem, bo ona ją obserwuje, i dziecko jest dziwne. No nic dziwnego jak się kolegi boi. Wcześniej rozmawiałam na jego temat z wychowawczynią i to nic nie dało. Po tej rozmowie była rozmowa z matką chłopca. Nie będę przedstawiać rozmowy, jak się można domyślić, baba więcej pyskowała niż rozmawiała. Jak przyszłam do domu, to pierwsze zdanie do córki brzmiało: Jak ci ktos dokuczy walisz po pysku. Jak się postawiła i pokazała, ze może oddać, to od tego momentu ma spokój. Córka ma w tej chwili 14 lat. Okazało się, że bardzo dobrze zrobiłam pozwalając dziecku się obronić, ponieważ jak się potem dowiedziałam, inne dziecko było przez tego małego gnojka duszone. Tylko był to silniejszy chłopiec i się obronił, co ciekawe sytuacja zdarzyła sie po tym jak jego matka powiedziała w końcu oddaj mu. ^Autorko rozmowa z matką jak wiesz nie daje rezultatów, pozwól córce przywalić w pysk. Jeśli mamusia będzie miała pretensje, to powiedz, że przecież to jest dziecko i nie będziesz blokować jego ekspresji. Oczywiście zawsze warto najpierw porozmawiać z nauczycielami, bo dzisiaj warkocz, a za dwa lata palec? Jeśli rodziców będzie więcej , to moze coś ugracie. Ale podejrzewam, że postawienie się temu małemu gnojkowi poskutkuje lepiej, bo on będzie wiedział, że jego też zaboli. Mamusi też trzeba się postawić, ale w kupie. W razie czego im więcej bedzie skarg od różnych rodziców w szkole na to dziecko, tym mniejsza szansa, aby mamusia ci zaszkodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś BOŻE!!! Cała szkoła nie może sobie poradzić z jednym gnojem???? Niech twój mąż przestanie być piz/dą i obije ryj i gnojkowi i mamusi, na co wy czekacie? Że policję wezwą i przed sąd trafi? To co k/ur/wa je(...) xx Niestety, ale tak właśnie jest. Dokładnie tak samo było z tym chłopcem o którym pisałąm. Zeszyt ze skargami gruby, że hu hu, a szkoła mało co robiła w tym kierunku, aby młodego uspokoić. Przeczekali, aż wyszedł ze szkoły, niech się gimnazjum martwi. Duża ilość skarg jest dobra, gdyby własnie szacowna mamuśka chciała straszyć sądami, bo dziecko po pysku dostało od kolegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tylko moja mala jest zuchem i uczy sie walczyc przeciwko agresji i za chiny nie da mu w pysk sprobujemy laxygenu i zglosze go do komisji ktora zapobiega agresji w szkole podobno takie cos jest w poradniach psychologicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktos jeszcze mial taka sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoła nic z tym nie zrobi. Znasz takie powiedzenie "Umiesz liczyć, to licz na siebie"? Jest w 100% prawdziwe. Naucz dziecko, że ma bronić się samo. Jak ktoś uderzy, to niech odda dwa razy mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ludzie ci tu pisza rozne rozwiązania a Ty dalej wymyślasz wymówki żeby nic nie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co straszyc glowniarza ani grozic bo jeszcze z was zrobia patologie powiedziec wychowawczyni dyrektorowi postraszyc prasa lub tv to nauczyciele dyrekcja powinni rozwiazac problem pogadac z rodzicami smarkacza i powiedziec ze jesli jeszcze raz sie sutuacja powtorzy to wysla go do psychologa lub zrobic mu nauke indywidualna itp...bo stanowi zagrozenie dla innych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalabym w ryj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te rozwiazania juz byly jutro zglaszam sprawe na poli cje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez stresu
W klasie mojej wnuczki przyszedł nowy chłopak.Podobno syn świetliczanki.Nie ma dnia żeby w klasie kogoś nie pobił.Moja wnuczkę tez dosięgnął.Uderzył dziecko w głowę.Syn na początku tylko uprzedził i dał reprymendę.Gdy sytuacja powtórzyła się zgłosił do kuratorium i na policję.Odbyło się zebranie rodziców, mnóstwo osób skarżyło na chłopaka. Chłopak ma kuratora, ojciec obiecał zająć się chłopcem(rodzice w trakcie rozwodu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam dzis w szkole dyrektorka zglosila sprawe do kuratorium bo matka dalej nie widzi problemu a ona juz ma skarge na pismie z podpisami rodzicow i musiala to przekazac dalej z notatka obraku reakcji ze strony rodzicow tego clopaka bo bala sie ze wszyscy zabiora dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy kuratorium cos pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Ja bym na twoim miejscu kazala corce tam mu wpierdool spuscis ,azby sral na rzadko Moja potrafi się bronic i kilku takich odważnych posmakowalo co to znaczy rzucic się nie do tej osoby co trzeba, zanosili się rykiem az prawie w własnych łzach się utopili Jedna z matek poruszyla na zebraniu, ze jej bubus dostal łomot od mojej , otwarcie powiedziała ze jakby to ode mnie zależało to jeszcze pasem bym jemu poprawila az świeciłby doopą sina w nocy jak kurczak z biedronki Tyle skarg było na je syna to było cacy a jak wkoncu manto zarobil to raptownie dramat , bo synus skpaną dupę mial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasa mojej cory narozrabiala przywiazali tego lobuza skakanka do krzesla i wezwano wszystkich rodzicow bo mama gagatka rozpetala pieklo zapowiedziala ze idzie na policje normalnie oszalec mozna2 razy jednego dnia u dyrektorki'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dzisiaj dzieciaki mialy pogadanke o agresji a gnojkowi znowu nikt nic nie moze zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci mądrzejsze od rodziców - one się nie bały gnoja związać a wy starzy nic nie robicie? Wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci tez za tomaja problemy wszyscy mamy miec rozmowe z policja a gowniaz teraz jest pokrzywdzony ismieje sie ze wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie, policja dzieciom nic nie zrobi. Raczej to wy jestescie poszkodowani. Na twoim miejscu kuratorium, u dyrki bylabym zawsze gdy sytuacja tego wymaga. Nie rozmawialabym z matka. Slady po gryzieniu, sciecie wlosow itd to kaleczenie twojego dziecka. Istnieje mozliwosc zalozenia sprawy prywatnie. Poswiecilabym pare groszy, zbierala dowody, opinia i rozmowa psychologa z corka i gowniarz zrobilby sie malutki. Bicie, gadki nie pomagaja, porozumienie z rodzicami tez nie, wiec dalej trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×