Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzeba chwili

samotne odchudzanie

Polecane posty

Gość potrzeba chwili

Witam, W związku z tym, iż aktualnie nie mam humoru i sił na towarzyskie rozmowy w istniejących już wątkach zakładam swój własny. Będę w nim opisywać swój jadłospis i ćwiczenia. Tak, po prostu. Jestem 33 latką, która niedawno rozstała się z facetem. Po zajadaniu smutków, postanowiłam dziś rano, że czas postawić się do pionu. Pomyślałam, że zacznę od zrzucenia przybranych w zimie 7 kg i skończenia studiów. Tak więc zaczynam. Waga startowa 64 kg, docelowa 57. Wzrost 170 cm. Śniadanie: 2 kromki razowca z makrelą i 3 ogórkami kiszonymi II sn: serek wiejski z ogórkiem, pomarańcz i grapefruit obiad: indyk z warzywami na patelnie kolacja: brak. nie mam apetytu. ćwiczenia: bieg 10 km. do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam, Dziękuję za wsparcie :) miło mi. To nie tak, że jestem nietowarzyska, bo jest wręcz przeciwnie, ale teraz chce mi się pobyć samej. Dziś było tak. śn: 2 kromki razowca z makrelą i 3 ogórkami kiszonymi II śn: pół makreli i 2 jabłka obiad: indyk z warzywami na patelnie kolacja: domowe sushi - ok. 8 kawałków. ćw: brak, dostałam okres i mdliło mnie cały dzień. do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Dzień dobry, śn: owsianka z owocami II śn: serek wiejski z warzywami i 2 jabłka obiad: indyk z warzywami na patelnie kolacja: budyń czekoladowy. tak wiem...ale złapałam wieczornego doła. dziś będzie lepiej. obiecuje :) ćw: 45 min roweru. do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie chciałabyś się wybrać do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj autorko,ja mam taki sam wzrost co Ty,i zaczynałam z taką wagą hehe.Dieta od 6 stycznia,powoli bez szaleństw,obecna waga dziś rano to 58,20,ja chcę 55,więc życzę Nam obu wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rikitttaaa
witam mam jeszcze 33 ( za miesiac 34lata) 170cm i 63kg ja znow wagi sprzed ciezy nie moge osiagnac czyli 57 ( stale)a i do 55kg czasami zrzucalam... Gosc gratuluje 58:):) oj chce sie obudzic i to zobaczyć zycze powodzenia rozumiem ze chcesz sama-ale mio ze niede wpisywac bede ci ....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rikitttaaa
przepraszam za literówki (:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam :) U mnie piękny dzień się zapowiada. Co do psychologa, myślę że na razie poczekam. Może wiosna, zrzucenie kg i skończenie studiów wystarczy? Zobaczymy... Dziękuję za wsparcie :) Jest mi bardzo miło, że ktoś trzyma za mnie kciuki. Gwoli wyjaśnienia co do samotnego odchudzania i pisania tutaj. Jeśli któraś z Was uważa że takie wpisywanie jadłospisu i ćwiczeń Ją zmobilizuje, zapraszam. Ja po sobie widzę, że w pewnym sensie jest łatwiej trzymać się diety. Spisywanie na karteczkach, które zawsze można wyrzucić, u mnie się nie sprawdziło. Stąd topic, tu nic się nie ukryje :) gość z 8:52 - gratuluje wspaniałego spadku wagi. Najtrudniej zacząć, Ty masz to już za sobą, ja jestem w trakcie tego etapu, ale dam radę :) rikitttaaa :) trzymam kciuki za nas! jak chcesz, wpisuj swój jadłospis i ćw. może wzajemnie będziemy się mobilizować :) u mnie wczoraj było wzorcowo: n: 2 kromki razowca z wedzona piersia z indyka i pół prapryki II sn: jabłko, parę orzechów laskowych obiad: pizza na spodzie z kalafiora, z pomidorem, wędzonym indykiem, ogórkiem kiszonym, i serkiem wiejskim zamiast żółtego. kolacja: brak ze względu na objedzenie sie obiadem ćw: 10 km biegania Muszę zacząć pilnować objętości obiadu, jem za duży i potem kolacji nie mogę już zmieścić. do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy biegasz i gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam, Biegam po pracy, ok godz. 17-18, teraz po osiedlu domków jednorodzinnych, ale jak dłużej będzie jasno, mam park. Jest niezbyt duży ale dobiegnięcie do niego i 3 kółka oraz powrót złozy się na 9/10 km. Wczoraj. sn: owsianka z kakao i wiórkami kokosowymi II sn: 2 jabłka obiad: pizza na spodzie z kalafiora kolacja: lody (zmiksowane lekko rozmrożone truskawki plus słodzik sussana gold z Kauflanda- pycha!!!! polecam bardzo). Zauważyłam, że wieczorami ciśnie mnie na słodkie gdy jest mi smutno (wczoraj nie szła mi nauka i potrzebowałam słodkiego pocieszenia, ale dałam radę). ćw: rower 45 min do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość victoria 111
Witam. Mam spory problem. Od kilku lat bezskutecznie usiłuję zrzucić zbędne kilogramy i za każdym razem wszystko kończy się w ten sam sposób. Na początku waga spada i jest super a potem wszystko wraca do stanu wyjściowego. Tylko nie mówcie,że ćwiczenia i "MŻ" to jedyna skuteczna metoda. Mam problemy z kolanami i siada mi kręgosłup więc z aktywnością fizyczną jestem na bakier. Zostaje tyko basen ale nie umiem pływaćsmutas.gif . Mój dzień zaczynam od, np: 2 jajka na miękko do tego świeże warzywa i kromka ciemnego pieczywa bez mąki z samych ziaren. Na przekąskę owoc. Obiad- mięso grillowane lub pieczone, kasza lub ryż i warzywa. Na kolację jem zazwyczaj zupy krem lub twarożki. Mam też swoje grzeszki ale tylko raz w tygodniu. Nie mam żadnych przewlekłych chorób. Jeśli znacie jakiś sposoby na skuteczne odchudzanie i zachowanie rezultatów, to czekam na Waszą pomoc. ps. co sądzicie o takiej odzieży odchudzającej http://www.mango.pl/zdrowie_i_uroda/top_wyszczuplajacy macie jakieś doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogę prosić o dokładniejsze opisanie potrawy "pizza na spodzie z kalafiora"? Brzmi nieźle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też sie odchudzam dobrze wybierasz składniki, masz przemyslany plani, nie za duzo posiłkó i sport codziennie w sumie lepiej niz mi Ci idzie;-/ powodzenia, plus 7 kg to nie duzo ja mam 30 do zrzucenia, ale schudłam już 4, to niewielki procent moejo planu, dla ciebie te 4 to będzie ponad połowa w lipcu juz będziesz szczupła, ja za jakies dwa lata, a jeszcze po drodze kilka załamaek mnie czeka, smutne, co?;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w podobnej sytuacji wyprowadziłam się od chłopaka i zamiast się użalać nad sobą postanowiłam wziąć się w graść i jak na razie trzymam dietę rano jaglanka popołudniu obiad( kasza, warzywa, ryba) plus jakiś owoc a potem post dodatkowo zamówiłamNovoslim siostra na nim sporo schudła może i mi pomoże Trzymać kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no już takie bzdury wymyślacie w tych reklamach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Sio mi z tymi reklamami z wątku :P Witam, dziś było tak: sn: 2 kanapki z razowca z indykiem i pół papryki II sn: 2 jabłka obiad: domowe leczo z indykiem kolacja: serek wiejski, podczas nauki 3 szkl soku pomidorowego domowej roboty bo mnie tak ciągneło w kierunku lodówki, że myślałam że umrę :) ćw: brak. tak wyszło. za dużo pracy po pracy. ale ważne jest trzymanie się diety. co do pizzy - przepis na ciasto z kalafora jest dużo w necie, ale ja wybrałam najszybsze. z tego przepisu http://www.justmydelicious.com/2013/06/pizza-na-spodzie-z-kalafiora.html polecam nie brac całego kalafiora, ja na jedną porcję dla siebie biorę 3 różyczki, 2 łyzki otrębów i jedno jajko, dosypuje soli i oregano. wrzucam do piekarnika na 20 min 180 st. potem wyjmuje, smaruje doprawionym do smaku przecierem pomidorowym, na to wedlina (u mnie piers z indyka wędzona - wg mnie bardzo smaczna - do kupienia w lidlu), pomidor, ogórek kiszony i powinien być ser żółty ale ze względu na kaloryczność kładę zamiast niego serek wiejski, który trochę się przypieka ;) ps nie róbcie na zapas, zimna jest okropna wg mnie ;) gościu z 12.54 z 30 kg nadwagą. Nie smuć się aż tak. I mi i Tobie jest ciężko, na początku bez względu na to ile mamy kg nadwagi tak samo ciągnie do jedzenia. Jak się wciągnie człowiek w odchudzanie to leci jakoś, a że ja wcześniej skończę - no tak, ale dalej będę musiała się pilnować inaczej znowu przytyje. Będę wrzucać tu swój jadłospis, zaglądaj i podglądaj co jem. Zobaczysz też pewnie nie raz że ja tak jak Ty też miewam załamki (dwa dni temu wsunęłam ten nieszczęsny budyń). do jutra :) aha, nie wyprowadziłam się od chłopaka, to ja wystawiłam Jego walizki za drzwi mojego mieszkania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam, Kolejny dzień za mną. Zaczynam czuć się lżej, na razie chyba tylko na duszy, ale dobre i to :) sn: owsianka z truskawkami II sn: serek wiejski z warzywami obiad: leczo z indykiem kolacja: jajecznica z moim ulubionym wędzonym indykiem z lidla (podoba mi się że nie jest to wędlina ale uwędzony kawał mięsa - także widać co się je) ćw: bieganie 10 km do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam, Sobota wyglądała u mnie tak: sn: owsianka z jagodami II sn: 3 pomarancze i garsc orzechow wloskich i pare daktyli obiad: losos z piekarnika z warzywami na patelnie kolacja: szklanka kefiru ćw: brak. byłam za bardzo zmeczona do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam, Dziękuję za kwiatka 🌻 To prawda, ten tydzień minął bardzo szybko; poza tym nieszczęsnym budyniem wszystko idzie dobrze. 1 kwietnia zważę się :) ale jedno jest pewne - czuję się bardzo lekko na duszy! Dziewczyny bierzcie się do roboty i nie poddawajcie. Aqua_marine - lecimy dalej z tym koksem :classic_cool: Niedziela była wzorowa. sn: 2 kanapki z razowca z pastą sojową i pół papryki II sn: sorbet truskawkowy domowej roboty + jabłko obiad: piersi z kurczaka z taką domową potrawką meksykańską (pomidory, papryka, czerwona fasola, fasolka szpraragowa, kukurydza, przyprawy itp). Będę tą potrawkę męczyć jeszcze ze 3 dni, za dużo ugotowałam ;) kolacja: kefir - 2 szkl i ok 6-8 sliwek suszonych bo mnie do lodówki ciągnęło niemiłosiernie ;) ćw: bieganie 10 km do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam, Poniedziałek. sn: owsianka z kakao i wiorkami kokosowymi, Ok południa miałam mega kryzys! Myśłałam, że oszaleje, non stop coś bym jadła i jadła a najchętniej słodkie. Dopiero lizak mnie zasłodził i zakończył ten chory maraton jedzenia. i tak na II sn była jajecznica z pomidorami i szynką, 2 galaretki z herbaty, jabłko, pomarańcz i lizak. obiadu i kolacji brak bo byłam jak objedzona że nie miałam ochoty. ćw: brak. nie miałam siły, cały dzień marzyłam o położeniu się do łózka. Dziś chyba kryzys zażegnany i walczę dalej. do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam, wtorek: sn: kanapka z razowca z paszetetem sojowym +poł papryki. polecam tą pastę z polsoja - dobra alternatywa dla pasztetu (do kupienia w kauflandzie ok 4 zł) II sn: serek wiejski i pomarancza obiad: kurczak po meksykańsku kolacja: 2 szkl kefiru ćw: bieganie ufff było dobrze. Najgorzej to wypaść z rytmu na 2-3 dni, wtedy ciężko się wraca. Zauważyłam, że u mnie objadanie pojawia się w chwilach gdy mi coś nie idzie. Jedzenie jest dla mnie pocieszeniem się - muszę z tym skończyć. do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć to ja mam te 30kg. Jesteś bardzo miła. Zrobiłam babkę cytrynową, o mi brakowało wypieku. Masakra. ;-/ Zapiszę przepis na tą pizzę, wygląda super. Poza babką jasłam dziś: jeden wafel ryżowy z pastą z jajką, jogurtu greckiego i szczypiorku jeden wafel ryżowy z serem i łyżką konfitury domowej potem kolejny posiłek: sałatka z oliwy, cebuli, pomidora i ogórka kiszonego kolejny- kilkanaście orzechów nerkowca, kilkanaście rodzynek i dwa orzeczy brazylijsie w deserowej czekoladzie i jeden daktyl kolejny- kasza gryczana z selerem naciowym, groszkiem, cukinią i cebulą kolejny- dwie szklanki kefiru z orzechem włoskim, bananem i kiwi (zblendowane) i ta nieszczęsna babka, bez której byłoby pięknie...;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plus chodzę na siłownię 3 razy w tygodniu, czasem dwa razy, czasem 4, ale zawsze staram się, by jedna z tych wizyt na siłce była dwugodzinna. Poza tym sa godzinne. Od przyszłego tygodnia, ponieważ będzie już ciepło plus czas letni, to będę chodziła z pracy piechotą, to da mi około 45 minut spaceru;-) Krew pokrąży, ędzie lepiej się trawiło, zawsze trochę wiecej ruchu, nawet jak spacer spokojny, to jednak kalorie i pobudzenie ciała do pracy;-) Spacer to moja ulubiona forma ruchu, inne rzeczy mnie męczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Dzień dobry, żyję, żyję albo inaczej nie żyję, bo mam duzzzo pracy. Dietę trzymam dalej - z jednym wyjątkiem: babka ;) moja mama wypróbowała nowy przepis przed świętami i w ramach degustacji i oceny wypieku zjadłam kawał. Wcale go nie żałuje ;) Wieczorem napiszę co u mnie i napiszę parę słów do koleżanki z 30 kg przyjemnością dotyczące wafli ryżowych i w ogole ;) do wieczora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo widzę, że podobnie. Ja też po rozstaniu postanowiłam schudnąć :) Mi się udało Tobie na pewno też się uda!! Jeśli chcesz i nie masz pomysłu na posiłki sprawdź bloga www.schudnijsama.pl laska ma pomysł na dobre obiady :) Trzymam kciukI!!! Zaczynasz nowy etap :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam, Wczoraj było prawie idealnie. Prawie bo byłam na imieninach mamy, która zrobiła każdemu deser z bitej śmietany z owocami. Głupio mi było nie zjeść więc zjadłam, choć nie miałam na niego ochoty. No trudno. poza tym dzień wyglądał tak (sn i II sn lekkie bo przeczuwałam że na imieninach podjem ;) ) sn: serek wiejski II sn: kefir obiad: pieczony losoś z ryze, i surówka z marchewki ta nieszczesna bita smietana ;) kolacji: brak cw: 10 km biegania. także spaliłam to dziadostwo. Od początku diety, spadł mi ładnie brzuch. Ale u mnie tak zawsze jest bo jestem gruszką. Nogi za to dalej są koszmarne, choć dzinsy chyba się zrobily ciut lużniejsze. Mam nadzieję, że to nie tylko przez to że się rozciągnęły ;) no nic, walcze dalej! xxx Koleżanko z 30 kg - Ty też nie odpuszczaj. Widzę że też super trzymasz dietę. Lubisz te wafle ryzowe? czytałam że one wcale nie są takie odchudzające, mają dużo weglowodanów i szybko czlowiek robi sie po nich glodny. Rozumiem, że nie chcesz jeść chleba wcale - razowca tez? ;) lubisz otręby owsiane? może coś z nich wyczarować co będzie substytutem chleba? ja jem chleb tylko na sniadanie - 1 lub 2 male kromki i dopycham sie warzywami. Muszę go jeść bo inaczej bym zwariowała - kocham pieczywo ❤️ masz gofrownice? mam świetny przepis na przepyszne owsiane gofry. Gdy bardzo mi sie chce czegoś słodkiego - w sensie wypieku, wtedy je robie i zjadam na śniadanie. Super, że będziesz chodzić do pracy. Ja w pon i srody jezdze do pracy na rowerze. Uważam, że takie drobne zmiany też są bardzo ważne. Poza tym przerzuciałam się na rower też gdy jade do rodziców, na pocztę, czy do sklepu. Człowiek się dotlenia, chudnie i oszczędza kasę ;) Nie poddawaj się przypadkiem ale też nie katuj już tą babką. Walczymy dalej ;) Wracam do pracy. Do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzeba chwili
Witam, dzis bylo tak: sn: kanapka z razowca z wędzonym lososiem, rzodkiewka i pół ogórka zielonego. 3 kostki gorzkiej 70% czekolady - a co tam se będę żałować :) II sn: kefir i banan obiad: serek wiejski i jabłko kolacja: kefir ćw: brak. do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf
Polecam dodawać do tego serka wiejskiego jakieś warzywa (ja najbardziej uwielbiam z pęczkiem szczypiorku, papryką czerwoną i pestkami dyni). Ogólnie dziwi mnie, że jesz tak mało warzyw. Mają mało kalorii a sycą. Zwłaszcza kapustne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×