Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sens ewentualnej walki

Czy facet powinien walczyć o kobietę, której się nie podoba?

Polecane posty

Gość gość
A ja napiszę tak. Jestem po 2 nieudanych zwiazkach, zawsze staralam sie byc dobra wyrozumiala itp itd staralam sie byc do rany przyloz poniewaz jak sie kogos darzy ucUciem to przynajmniej u mnie jest to naturalne. No i coz dostalam po tylku. Teraz z kolei chcialabym zeby ktos sie o mnie bardziej staral i moze wtedy bardziej doceni to co mam. Wiem ze bylam za dobra i moze sie nudzilam . . Nie wiem do konca. Teraz bardzo bym chciala zeby ktos o mnie w jakus spisib zabiegal bo czuje ze jestem tego warta. Tylko poki co jest jedno ale ze trudno na dzien dzisiejszy sie przebic przez moja strukture obronną. Fakt potrzebuje uczucia ale potrzebuje tez aby ktos mi pokazał ze mnie naprawde chce i mnie docenil. Wiec odpowiadajac na pytanie to jesli ten ktory pytal ma dobre intencje i nie poszukuje np tylko seksu to powinien sie starac moze dziewczyna ma jakies ukryte powody i boi sie zranienia tak jak ja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 23.42----Czyli,że trzeba starać się o taką kobietę nawet jeśli to mężatka? Może spróbować poznać motywy takiego zachowania,poza oczywiście tym,że jest zamężna... Może ktoś coś powiedział,zepsuł opinię zabiegającego o względy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ta niedostepnascia kobiet to niestety jest troche inaczej.Jezeli kobieta nie jest zainteresowana to powie wprost i bez ogródek ze nie chce cie...i da ci to odczuć...innr same za toba lataja...ale te co sa niedostępne i pokazuja to tobie wrecz na wyrost to sa klamczuchy poprostu...prowadza z nami gierke i to da sie wyczuc...naprawde...w moim przypadku kobieta udaje niedostepna ale gdy zapytalem sie jej czy mam jej dac spokoj bo nke chce sie narzucac to powiedziala ze sie jej nie narzucam i nje chce bym sie odwalil...i dalej udaje niedostepna..,one poprostu lubia byc zdobywane...zmam na mysli te ktore udaja niedostepne...czasem przez to zmuszaja nas do robuenia krokow ktore normalnie obawialibysmy sie zrobic.Czasem wystarczy taka na niby olac zeby byla twoja...innym razem musisz pokazac ze ci zalezy...jest to poprostu gierka opierajaca sie na metodzie prob i bledow...warto jest wtedy wiedziec czy oplaca sie uczestniczyc w tej grze...jezeli to tylko zauroczenie to nie...jezeli to ta jedyna i wiesz i czujesz to to wtedy nawet trzeba byc w tej grze i ja wygrac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czy facet powinien walczyć o kobietę, której się nie podoba? " .... to tak jak kobieta walczy o faceta, któremu się nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie mam na myśli mężatkę-wiem,wiem...proszę bez komentarzy...---Na początku wyglądało,że jest malutka nadzieja na rozwój znajomości....Jakiś czas temu poinformowała mnie,że nie chce żadnego kontaktu.Nie odpisała na sms,taki grzecznościowy na święta i poruszający też tą sprawę.A przecież wypadałoby chociaż odp. na życzenia świąteczne,prawda?? Czyli,że co? Może coś usłyszała o mnie od osób trzecich? Boi się tego co mogłoby się wydarzyć? Utrata reputacji? Babka kulturalna i na poziomie więc główkuję o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można być taką ci.pą męską i starać się o kobietę, która nie daje wyraźnego sygnału, że też jest zainteresowana. I to obojętnie czy naprawdę nie jest czy tylko zgrywa niedostępną, to nie ma znaczenia. Nie to nie i do widzenia, jest tyle fajnych dziewczyn na świecie. A jak któraś się zgrywa, żeby ją "zdobywać", to jeszcze gorzej, bo to jakaś próżna idiotka z przerośniętym ego, więc jeszcze gorszy sort. I trzeba takiej od razu pokazać, że udawać to ona sobie może w gimnazjum i oschle pożegnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gosc 13.10...a ty jestes zonaty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu gośc z 13.10-jestem żonaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No prosze...widze ze historia podobna do mojej...wiesz,wydaje mi sie ze one nie chca niszczyc naszych zwiazkow...nie jest prosto ale musialbys chyba rozstac sie z zona najpierw i potem zobaczysz co sie bedzie działo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 02.43 - porozmawiajmy o tym,może pomożemy sobie nawzajem i uda nam się to co chcemy osiągnąć odezwij się na maila norbertxyz@interia.pl ten,który pisał wyżej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mozna byc dobrym za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie pogrywa niedostępną to twój wybór co zrobisz dalej. Jak ci powiedziała wprost, że sobie nie życzy kontaktu, nie jest zainteresowana czy coś w tym stylu to daj sobie z nią spokój. Za mną lata taki męczydoopa, jojczy stale, że może jednak. Wszędzie go pełno, tzn. gdzie się nie odwrócę to on zaraz na horyzoncie niby przypadkiem . Już mi się rzygać chce i jedyne co czuję w tej chwili do niego to pogarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co zrobić z kobietą ktora włamuje się na mój strych by się na mnie gapić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu gość z 23.04 z godz. 13.10----Ja nie zamierzam "być wszędzie gdzie tylko ona się odwróci"....Poza tym nie mam na to czasu ani warunków.Mam na myśli,że poczekam jakieś pół roku i np. odezwę się z życzeniami na urodziny i próbą umówienia się...Jeśli nie to znowu poczekam kilka m-cy i znów spróbuję. Myślę też - ale tu nie mam za bardzo możliwości - żeby spotkać ją na neutralnym gruncie...Niestety,nie mamy wspólnych znajomych ani tych samych miejsc. Jest ciężko.Najlepszy byłby 100% przypadek gdzieś daleko od ZNAJOMYCH ,którzy mogą donieść nie tam gdzie trzeba. Jej początkowa reakcja była taka,że miałem nadzieję na coś ale....No właśnie,widziały to osoby postronne i to mogło przeważyć,że po prostu spanikowała.Tym bardziej,że zdążyła się domysleć że się zabujałem...A tu wiadomo - mąż,dzieci,reputacja...A "życzliwi" widzą wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A podobno to baby wkręcają sobie coś, czego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość przychodzi z czasem ... to co na pierwszy rzut oka jest nieosiągalne - w pewnym momencie staje sie rzeczywistością ;-) zgodzicie się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do karolinaza - czyli,że trzeba próbować delikatnie i z czasem cos może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×