Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienawidze siebie, studiowania, miast, świata, wszystkiego

Polecane posty

Gość gość

Boże, ale mnie to wszystko wku^%wia już.. Nienawidze siebie, już nie mogę ze sobą wytrzymać. Nienawidze studiowania, całej tej otoczki, tego że musze studiowac bo jest wielka presja że trzeba, nienawidze tego że wszyscy się cieszą a ja nie potrafię, że wszyscy są czymś podekscytowani, się przejmują a ja nie, nienawidzę tego,że jest mi tak wszystko jedno, nienawidze siebie za to, że wszystkiego sie boję, że boję się wcyhdozić z domu, że nie umiem gadać z innymi, że mam ochotę się schować i nie wychodzić; nienawidze tego że muszę coś robić bo inni tak robią i wszyscy są zadowoleni tylko nie ja, nienawidze tego, że nie umiem się ogarnąć, że jestem pusta w środku, że nic nie potrafię, że mam narąbane w głowie, że tkwię w sytuacji w której nie chce, bo najbliżsi ją tworzą a ja nie umiem się odciąć, nienawidze tego, że jestem tak cholernie samotna a jednocześnie nie chce kontaktu z innymi bo czuję się nic nie warta. Nienawidzę tego, że nie mam co robić w lecie. Że nie mam dokąd pójśc. Nienawidzę tego, że ciągle uciekam.Nienawidze tego, że nie wiem jak mam na siebie zarobić. Nienawidze tego, że wszystko zawsze pieprzę. Nie mogę na siebie patrzeć, nie mogę siebie słuchac, nie mogę siebie znieść. Mam tak dosyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seksu w pipke też nienawidzisz kotku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dużo tego nienawidzę. Mam niemal identycznie,ale i tak staram sie kochać siebie. Bo nie kocham siebie za coś tylko po prostu.Nie Ty jedna tak masz. Wcale nie trzeba studiować,dużo ludzi nie studiuje,na siłe nie ma sensu. W lecie wystarczy,że słońce świeci i od razu jest lepiej :) ja lubie chodzić na spacery,nawet sama. Spróbuj zmienić nastawienie bo na pewno nie wszystko jest źle,tylko na te złe rzeczy zwracasz uwagę. Na pewno masz zalety :) A naprawde róznimy sie chyba tylko tym,że ja nie nienawidzę...no i już nie studiuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ludzie często pewnie tylko udają,że ich to wszystko obchodzi,bo niby tak trzeba,ale myśla to samo. Konieczność robienia czegoś,gdy sie nie wie,co robić jest dziwna niektórzy od razu wiedzą,kim zostać w przyszłości,ja do tych szczęsliwców nie należę jak wybierałam studia to to nie był wybór,co chce robić,bo wiedziałam,że żadne studia nie są moim marzeniem,w ogóle żadna szkoła i po prostu nic. Zero pasji i talentów,a na myśl o dalszym kształceniu robiło mi sie słabo. Wybrałam kilka kierunków na pałę,jak już trzeba było coś wybrać i poszłam tam gdzie sie dostałam. Dalej myślisz,że tylko Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja zawsze miałam w głowie jeden kierunek.. Myślałam, że to jest moje marzenie.. I co? okazało się , że g****o mnie to obchodzi. Bo wszystko mnie g****o obchodzi w tym momencie. Czuję że nie mam przyszlości, że wszystko jest tylko gorsze.. I nie wiem co ze mną nie tak. Czy nic mnie nie obchodzi bo jestem zwyczajnie chora psychicznie a może jestem po prostu leniwą, pustą idiotką.. Za każdym razem jak idę w jakieś środowisko i widze tych ludzi uśmiechnietych, radosnych, przejmujących sie a to projektem a to tematami na zajęciach to mam ochotę walić głową w ścianę, bo ja tak nie mam. Mam pustkę we łbie, nie mam siły nawet gadać. Po prostu jak widzę ludzi, jak widzę, że musze rozmawiać to czuję jakby cała energia ze mnie uszła.ta która mi jeszce pozostała.. A przecież nie mogę być całe życie głupia, nieogarnęta i samotna nie? Nie mogę wszystkich i wszystkiego unikać? Więc czemu jest mi tak ciężko się dostosować do czegokolwiek? Czemu ciągle muszę się czuć jak g****o. Czasem mam już takiego doła, że musze się powstrzymywać żeby się nie rozpłakać w miejsach publicznych. Czuję się jak jedna wielka sprzeczność. Chce coś robić, ale jednocześnie nie chce niczego i nic mnie nie obchodzi; chce miec znajomych ale jednocześnie uciekam od każdego i nie chce mi się gadać.. Mam dosyć być takim gównem a jednocześnie mam wszystko gdzieś i chce zniknąć.. Wstydze się siebie. Wstydze się za to jaka jestem. Jaka jestem pusta w środku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sama musisz dojść do tego,czy ten kierunek Cie nie obchodzi,bo okazało się,że nie jest tak ciekawy jak myślałaś,czy po prostu masz depresję wiec nawet najciekawszy kierunek,który normalnie by Cie zainteresował Cie nie obchodzi. Zdarzają sie takie pomyłki,to normalne a nie chore. Tak naprawde mało kto robi coś,co go pasjonuje i jeszcze do tego świetnie na tym zarabia. Jak bedziesz myśleć,jak tu sie dostosować do innych to to będzie zawsze na siłę. Pomyśl o tym,czego sama chcesz,nie musisz z nikim na siłe rozmawiać,jak trafisz na odpowiednich ludzi to samo wyjdzie,że sie dogadacie i będziesz zainteresowana tą konkretną osobą,będziesz chciała sie dowiedzieć jaka jest a nie,żeby po prostu mieć znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też sie cięzko dostosować,ale chyba już sie pogodziłam z tym. Nie chce tego co inni,bo nie jestem nimi,tylko sobą. Inni mi nie muszą współczuć samotności,skoro mi to nie przeszkadza. Przeszkadzało dopóki myślałam,że nie moge być sama,bo to nienormalne. Nie nastawiaj sie,że na pewno będzie źle,wiele zależy od tego,co sama myślisz. Na pewno chociaż jedna rzecz sprawia Ci radość. Może książki albo muzyka,chyba nie ma ludzi,co nie lubią żadnej muzyki. Na pewno też smakuje Ci jakaś potrawa,a nie,że wszystkie nie smakują i musisz je jeść z przymusu. A skoro coś Ci sie podoba,coś Ci smakuje,to nie jesteś odmieńcem,który niczego nie lubi i nawet do jedzenia sie musi zmuszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×