Jestem głupi nie umiem gadać z ludźmi

Mam 22 lata i jestem nieobyty towarzysko. W szkole nie mialem znajomych ani przyjaciół i teraz po prostu wsrod ludzi zachowuje się jak de/bil potrafie się godzinami do nikogo nie odezwac. Mam poczucie izolacji i ulomnosci.

ja też tak miałem a teraz deprecha i jest jeszcze gorzej

nie przejmuj się ,ludzie to głupcy nie musisz się ich wstydzić to zagubione stworzenia albo to chowają w bufonadzie albo w nieśmiałości ,tylko Ci się wydaje że są mądrzy ,takich spotkasz tylko kilka osób i zapewne będzie to starzec z siwą brodą

Ale ja nie chce byc samotny cale zycie. Zakochalem się i co z tego jak nie mam znajomych i z ludzmi nie umiem gadac jestem spisany na straty. Ja się wszystkich boje boje się odezwać pierwszy do kogoś.

Osoby, ktore nie odzywaja sie w towarzystwie zazwyczaj nie maja nic do powiedzenia, maja uboga wiedze i zdaja sobie sprawe z tego, ze maja braki i to jest w tym bardzo pozytywne. Gorzej jak osoba badzo prymitywna uboga w wiedze klapie bez konca i o niczym, bo ma przeswiadczenie o swojej wyjatkowosci.

mhm,masz słabość którą musisz oswoić,zacznij od prostych kontaktów z ludzmi,zapisz się na basen i sztuki walki na początek musisz oswoić swoje lęki a to Ci pomoże bo lepszy przepływ energii i krwi w mózgu i relax

najwięcej kłapią głupcy ,od mędrca to za cholerę nic nie wyciągniesz bo się tylko uśmiecha :-)

wspaniale jest cieszyc sie zyciem kazdego dnia 333 www.youtube.com/watch?v=v3ruLZoFe44

aaa

Skąd jesteś autorze :)?

z Afryki!

To miło. Ja z kotliny Konga klikam a ty :)?

No kuźva z Afryki jestem....poszukaj sobie na mapie naaapewno znajdziesz:D

tez tak mam, a przy tym mam rzeczy, o ktorych chcialabym rozmawiac, ale ludzie mnie nie sluchaja, nie zwracaja uwagi, staram sie byc mila, pomagac, usmiechac sie, nie krepowac ludzi, lubia mi mowic o sobie, wydaje mi sie, ze mnie lubia, ale co z tego, ze jak schodzi na mnie to nie umiem sie wypowiedziec? chcialabym przed kims sie otworzyc, ale czuje sie ulomna, ze jak ktos mnie lepiej pozna to uzna, ze jakas idiotka... nie cierpie siebie, kiedys ludzie tez mnie nie cierpieli i ciagle przesladowali, ciagle to we mnie siedzi, kiedys, gdy mialam odwage byc soba i wyciagalam rece do ludzi, taka glupia, mala dziewczynka, nie znalam zasad obracania sie w towarzystwie, potrafilam podejsc do czlowieka, powiedziec "zaprzyjazni sie ze mna" bylam obsmiewana i przesladowana...

ale czuje sie ulomna, ze jak ktos mnie lepiej pozna to uzna, ze jakas idiotka - tylko to sobie wmawiasz,na pewno nie jesteś taka i ktoś by Cię polubił :) to ci co cie prześladowali byli debilami...