Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Domingo12

CO JA ROBIĘ ŹLE???DORADŹCIE MI PROSZĘ!

Polecane posty

Gość Domingo12

Postanowiłam napisać i się Was poradzić. Chętnie poczytam jak to było z Waszymi dziećmi :) Otóż chodzi o mojego syna. Ma 2 lata i 4 m-ce. Chodzi do żłobka. Moim problemem jest: 1. przejście z pieluch na nocnik/toaletę - urodził się duży 4850kg (od strony mojego ojca same takie koksy się rodziły i mój synek nie jest i tak największy :) do tego jeszcze duży ojciec/mój mąż itd.). Nocnik kupiłam mu bardzo dawno temu (największy jaki był-większych nie ma), ale problem jest taki że on jest za duży na ten nocnik. Siedzi normalnie, ale osłonka na ptaszka, aby się nie obsikał jest zdecydowanie za nisko. Nie da rady go tak posadzić, aby sikał do nocnika. Siedzi na nocniku, a sika na podłogę przed siebie. Próbowałam z nakładką na sedes, ale nie chce tam siedzieć. Sztywnieje, jęczy, aby go zdjąć. Teraz jak jest sadzany na nocnik, to wstrzymuje sikanie, aby nie nasikać do nocnika (tzn.przed nocnik). Może siedzieć pół godziny i się nie zesika. Jak tylko wstanie, sika na stojąco na podłogę. 2. Druga kwestia to: picie z normalnego kubka i jedzenie. Pije ze swojej butli. Kupiłam kubek niekapek z twardą i miękką końcówką. Z twardej nie chce pić. W ogóle jak sama piłam z normalnej butelki a z kubka niekapka nie widzę żadnej różnicy. Picie z niekapka w ogóle nie przypomina picia z normalnego kubka, więc po co są te niekapki?? Po osobistym wypróbowaniu picia z niekapka, powiedziałam sobie, że nie kupię drugiego (z miękką końcówką się zepsuł), bo to jest nabijanie kasy, a pije się jak z butli. Postanowiłam uczyć go od razu picia z normalnego kubka i powiedzcie mi kiedy on się nauczy samodzielnie pić? Jak było z waszymi dziećmi? Jak mu asekuruję normalny kubek to jakoś pije, poleci mu po brodzie, ale pije.... jak go zostawiam sam na sam z kubkiem to wszystko ląduje na podłodze albo na nim. Nie wlewam nigdy pełnego kubka, ale to jest jakaś masakra....mijają miesiące i jest bez zmian. Drugi problem to jedzenie łyżką....pokazuję jak ją trzymać/wkładać do buzi, też nie może pojąć. Jak je np.jogurt, to zawsze ją odwraca, moczy i wkłada do buzi. O jedzeniu zupy samodzielnie nie ma mowy, nie jest w stanie nabrać sobie ziemniaka i marchewki z zupą. Jak mu nie wychodzi to je rękami. Codziennie ze żłobka noszę jego zmoczone ciuchy od picia, bo w kółko wylewa na siebie i umorusane od jedzenia bluzki, rajstopy.. Kiedy to minie? Niby samodzielnie jak dziecko robi, to się powinno uczyć, a tu bez zmian....nie rozumiem....wiem, ze początki takie są, ale chodzi mi o to, że miesiące mijają i nic... Proszę opiszcie jak to u Was wyglądało, bądź poradźcie mi co mam zrobić, aby się nauczył, bo nerwa czasami już łapię jak widze jaki chlew koło niego jest, że dalej do buzi nie może włożyć, a on nie ma 1,5 roku... Dodam jeszcze, że w złobku przerasta o głowę albo półtora wszystkie dzieci, wygląda jak dobry wujek. Dziewczynki o tyle mniejsze piją same z kubka, trzymają go, nie rozlewają, w pieluchach już nie chodzą. Chłopcom widzę, że idzie to dłużej. Nawet babki w żłobku to powiedziały, ale żeby po takim czasie nie uczyć się, aby koło siebie takiego chlewiku nie robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech sika na stojąco do nocnika, a stopniowo go oswajaj z nakładką na sedes, jest najlepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim musisz uzbroić sie w cierpliwość i zachować spokój ,żeby nie zniechęcać małego krzykiem. Jestem mamą 3 letnich bliźniaczek więc nie do końca wiem jak to jest z chłopcami ale mam kilka pomysłów. Jeśli chodzi o sikanie to przyszło mi do głowy ,że tego tak na prawdę powinien uczyć tata. Kup taki podnóżek plastikowy ,żeby synek mógł na stojąco zrobić siusiu do toalety a rady , co i jak robić, niech daje tatuś i ewentualną pomoc. Jeśli chodzi o picie u nas sprawdził się taki kubek z płaską przykrywką. Nie wiem jak go opisać, ale działał tak,że po przyłożeniu do ust i jak się naciśnie tą przykrywkę to dziecko bez oblewania potrafi się napić. Moje później jak pojęły zasadę tego kubka, to go przechylały i specjalnie naciskały żeby się lało z niego. Poza tym jeśli chodzi o pieluchy to poczekaj,aż się zrobi cieplej i puszczaj małego po domu i na dworze w majtkach . Ja tak oduczyłam moje córeczki. Wiadomo, plecak na plecy a w nim mnóstwo majtek na zmianę, woreczki foliowe na zasikane, coś na przebranie i ciągłe pytanie: chcesz siusiu? Mam nadzieję,że choć trochę pomogłam. Powodzenia i pamiętaj, ZAWSZE GO chwalić, bić brawo i takie tam, jak MU wyjdzie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy my pilysmy z niekapkow? Moja mama do tej pory nie wie co to jest. ;-) Idzie lato, swietny czas na pozbycie sie pieluch i butelki. Mokra koszulka szybko wyschnie a mokre majtki nie będą katastrofa. Co z tego, ze inne dzieci juz cos potrafia? Niech nawet sobie w tym zlobku licza do 20-stu... Twojemu maluchowi potrzeba na to wiecej czasu. Tak trudno to zrozumiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×