Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dzieci u dziadkow , menu mnie zalamuje..

Polecane posty

Gość gość

Dzieci (wiek wczesnoszkolny) sa teraz u dziadkow (na tydzien pojechaly moze 2) i zaczyna mnie troche przerazac ich menu. Corka najchetniej jadlaby tylko slodkie rzeczy, a poniewaz ma AZS musi miec ograniczane mocno. Dziadkowie wiedza i slodyczy typu czekolady mam nadzieje nie daja za to slysze, ze od kilklu dni na sniadanie i kolacje zajada w kolko ciatka (domowe) z dzemem i kakao. Do tego kilka razy dziennie domowy wafel. Syn od kilku dni w kolko je tylko jajecznice na kielbasie + kakao lub czasem parowki +kakao!! Pamietam z dziecinstwa, ze w domu jadlo sie wlasnie w kolko to samo i glownie miecho i tez dawali mi do tego kakao... Postanowailam im powiedziec , ze nie popieram tej diety. Wywiazala sie dyskusja, dzisiaj dla odmiany maja pasztet (domowy) + czosnek + kakao. Musialam sie nagadac natlumaczyc ze kakao z miechem to zly pomysl, dla nich kakao to nie mleko. Corka po ostatnim pobycie u nich wrocila okragla jak kulka i drapala sie przez 2 tygodnie (alergia po slodyczach). Co tu zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi teściowie mają podobne sposoby żywienia, dlatego zostawiam im dziecko maksymalnie na 1 dzień ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tydzień, dwa to jeszcze nie dramat. Ja mieszkałam u dziadków kilka lat i mam efekt do dziś - w postaci niezbijalnej nadwagi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem oprócz wymogow przestrzegania diety dziecka z AZS nie masz żadnego prawa rozporządzać tym co dziadkowie dają dzieciom do jedzenia. Nie pasuje - zawsze mozesz dzieci zabrać do domu i sama sie zajmować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak myslisz? To sie nie zgodze z toba, mam zdrowe relacje z rodzicami i nie widze powodu zebym miala cokolwiek udawac i ograniczac sie tylko do zali na forum. Od razu mowie ze syt finansowa maja b. dobra wiec ona na menu zadnego wpywu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w szkole jest przerwa w nauce teraz (luzniejsze zajecia) bo czesc dzieci na wyjezdzie. Nic ich nie omija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu akurat kakao razi Cię w tej diecie? bo wg mnie to jeden ze zdrwoszych elementów tego zestawu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u moich jest to samo co u Twoich tzn naokraglo parowa ( najtansza z biedry) , sodycze, słodycze , słodycze i nie takie jak u Twoich domowe tylko kupne :P Dlatego ja zostawiam dzieci na 1 dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziło mi o finanse tylko o ogólną łaskę jaką robią ci rodzice, którzy wzięli do siebie twoje dzieci, żebyś ty mogła sobie z duupą w robocie siedzieć zamiast wykonywać obowiązki przy dzieciach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halo nie wszyscy mieszkaja w Polsce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kakao + kielbasa i pasztet nijak mi nie pasuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz wysyłać dzieci do dziadków na tak długo i przy okazji ich strofować. Oni mają prawo mieć dietę jaką chcą, a Ty nie masz prawa im czegokolwiek narzucać. Poza tym jak przez tydzień dziecko będzie się odzywiało inacżej od razu nie umrze. Moje też jeździły z dziadkami nad morze i odżywiały się zpełnie inaczej niż w domu, ale nie przyszłoby mi do głowy strofowanie i wymuszanie czegokolwiek. Czasem trzeba po prostu docenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest zadna alergia idiotko tylko przerost candidy w organizmie stad swedzenie i zaczerwienie skory, twoje dzieci nie powinny W OGOLE dostawac zadnego nabialu i cukru w zadnej postaci, tylko scisla dieta i branie leki na pozbycie sie grzyba z organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że ma prawo rozporządzać. Mój syn jest jeszcze mały, bo ma niecałe 2 lata. Też ma alergię. Przynajmniej jeden weekend w miesiącu spędza u dziadków jednych czy drugich i wtedy zawożąc dziecko zawożę też dla niego jedzenie. No i od pierwszych wizyt mają taką podstawową rozpiskę, czego absolutnie dziecko nie może jeść. Nie potrzebuję opieki do dziecka, oni sami proponują, że go zabiorą, żeby spędzić z wnukiem więcej czasu. I dla wszystkich jasne, że to my decydujemy o jego diecie oraz podstawowych metodach wychowawczych. Moim zdaniem to zdrowa sytuacja dla nas wszystkich. Musisz autorko szczerze z nimi pogadać i dowieźć "zalecane produkty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sami chcieli zeby do nich przeyjechali i mocno mnie namawiali bo ja nie lubie sie z nimi rozstawac i chetnie sie nimi zajmuje dlaczego mam sie nie odezwac jesli uwazam ze to co jedza nie jest dla nich najlepsze? zrobilam to grzecznie i delikatnie tylko obawiam sie, ze nic to nie dalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to kogo obchodzi gdzie kto mieszka, tematem jest kręcenie nosem na jadłospis - mieszkanie nie ma tu nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 9:07 z pelna kultura w postaci wyzywania mnie od idiotek dziecko zdiagnozowane przez lekarzy w kierunku AZS ale ty oczywiscie wiesz lepiej ze ma przerost.... nie chce cie obrazac i znizac sie do twpojego poziomu zeby napisac czego masz przerost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toteżnapisałam że jej wymagania są dopuszczalne jeśli chodzi o alergie, choroby itp ale cała reszta nie powinna jej interesować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
azs to ty masz w kaczpie, bos bolca dawno nie miala, przewrazliwiona torbo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz masz już na tyle dużo dzieci, aby porozmawiać z nimi, aby się tak nie objadały. Przecież wiek wczesnoszkolny do 7 lat +, to już rozumne i mądre dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syn mowil dziadkom ze parowki z mlekiem to zly pomsyl ale go przegadali a mala jest tak lasa na slodycze (pewnieprzez to ze przez azs nie moze), ze jak dziadkowie daja i mowia ze super to na pewno nie odmowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co pozwoliłaś dzieciom tam jechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mam im zabronic kontaktow z dziadkami bo jedza jajecznice z kakaem?;-) mysle ze tak blachy problem da sie jakos rozwiazac chyba;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odezwać tak autorko, ale nie narzucać. Jeżeli nie stosują się a uważasz że takie odżywianie szkodzi Twoim dzieciom i chorują przez to, to ich tam nie zawozisz i mówisz wprost dlaczego. A dzieci posyłasz na obóz lub wynajmujesz nianię. Alo zapraszasz babcię do siebie, prosisz o pomoc w opiece i Ty ich żywisz wg własnego upodobania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie widze problemu podawania kakao do posilkow z wedlina czy jajecznicy. To napoj jak kazdy inny. Moj maz np pije zawsze bawarke czyli tez mleko. Wg ciebie nie pasuje, a dla innych jest to normalne, to tak jakby pili herbate, a mysle, ze jednak kakao zdrowsze od czarnej herbaty i cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie zasłaniaj się kontaktem dzieci z dziadkami bo można go zachować pod Twoim nadzorem, odwiedzając dziadków itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziadkowie zdecydowanie wola zaprosic dzieci do siebie. ja na 2 tyg wyjechac z nimi nie moge i zreszta nie widze sensu takiego pilnowania. tak samo tez nie wiem co to niby za problem dla nich dac im zamiast kakao do kielbasy cokolwiek innego do picia albo postarac sie nie pasc corki slodkimi rzeczami, wiem, ze tak latwiej bo to na pewno zje ale to przeciez dla dobra dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że nie ma żadnego logicznego uzasadnienia, żeby nie jeść mięsa i mleka razem. Oczywiście są osoby z zaburzeniami trawienia, na które taki zestaw może podziałać lekko przeczyszczająco, ale to chyba nie ten przypadek, bo dzieci autorki miałyby juz dawno dolegliwości żołądkowe :) Najśmieszniejsze w tym żywieniowym zabobonie jest to, ze wywodzi się on z żydowskiej zasady koszerności, ale łyknięty kiedyś bezrozumnie, tak samo bezmyslnie powtarzany przez kolejne pokolenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko moi rodzice tez sa tacy sami:) najpierw prosza o dzieci(nie mieszkam w polsce), no widomo nie widuja ich, tylko jak wyle je na wakacje. u dziadkow zawsze maja duzo slodyczy i internetu i nic nie sprzataja po sobie, potem wracaja do domu po ok 8 tyg i ja je musze:prostowac::P zawsze rozmawiam z mama zeby nie dawala slodyczy,ze internet 1 h dzienie itd. mama sie stara ale slabo jej to wychodzi bo widzi wnuki tak zadko,ze pozwala im na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×