Czy pozwalacie dzieciom jeść lody w zimie?

Moj czterolatek ostatnio strasznie meczy mnie o lody. Niby w domu cieplo, moglby zjesc, ale jakos sie boje, ze sie rozchoruje. Czy wy dajecie dzieciom lody w zimie? Tzn. w sumie juz wiosna jest ;-)

Większe ryzyko zachorowania od zjedzenia lodów jest latem,kiedy temperatura otoczenia jest wysoka ,lód zimny i taka nagła zmiana temperatury sprawia,że można się rozchorować na gardło.Zimą,jesienią wiosną takiego ryzyka nie ma ,moje dzieci wcinają lody także zimą,na gardło chorują raz w roku albo jeszcze rzadziej,nie rozumiem kompletnie takiego postrzegania jedzenia lodów..gorąco to jedzmy a jak zimno to absolutnie nie...

Dokładnie- lepiej w zimie, niż latem na rozgrzane gardło

Jak dziecko zdrowe to dlaczego niby miałoby nie zjeść. My jemy całą zimę, oczywiscie nie tak często jak latem.

Moje dzieci jedzą lody również zimą,od+10 stopni na termometrze nie noszą czapek,rajstop i czego tam jeszcze inne dzieci na sobie nie maja,piją i jedzą zimne z lodówki(na co moja teściowa dostaje spazmów)latem biegają w deszcz na podwórku,kapią się w morzu kiedy inne dzieci siedzą przykryte ręcznikami.Nie chorują prawie wcale,a kiedy dopadnie je wirus to 3 dni pod ciepłym kocem i po chorobie nie ma śladu,nie zbijam temperatury poniżej 39 stopni,nie faszeruje milionem suplementów i leków,mają 9 i 4 lata.Szwagierka uważa,że krzywdzę swoje dzieci ,ale wystarczy na nie popatrzeć:)Szczęśliwe i roześmiane od świtu do nocy:)

lody jemy latem, jesienia, zima, wiosna (dzieci tez) :P

Oczywiście. dlaczego nie?

Tez mi sie to zawsze wydawalo nielogiczne, ale jak sie z domu wynioslo "w zimie lody? Przeciez zimno jest!!" to sie jakos czlowiek waha. A czy gardlo nie ma stalej temperatury? W lecie jest bardziej rozgrzane??????

Moja je lody kiedy ma ochote..nie wazne jaka pora roku.tez pije zimne z lodowki ..czapke nosi sporadycznie. Nie ma nawet jednego szalika czy sweterka typu golf. Choruje sporadycznie.

Przez gardło przechodzi powietrze,którym oddychasz i kiedy powietrze jest gorące to automatycznie gardło jest ogrzane przez to powietrze,a kiedy jesteś na mrozie to gardło tez traci temperaturę w czasie oddychania,dlatego tak ważne jest by zwłaszcza dzieci w czasie zimowych spacerów nie oddychały przez buzię tylko przez nos.uwierz mi,że lody zima to nic dziwnego,nasze mamy maja takie przyzwyczajenia z lat kiedy one były mamami małych dzieci,teraz przenosimy o na swoje dzieci,ale to nie ma żadnego sensownego wytłumaczenia,ot taka łata z dawnych lat.

gardło dzieci też trzeba hartować. zarówno należy podawać i gorące jedzenie i zimne. Moja córka ma 1,5r jogurty, nieraz soki pije prosto z lodówki! niedawno jedliśmy lody bo naszła nas ochota Od urodzenia przyzwyczajam jej gardło do różnych temperatur. Jeśli ja łapałam anginę- to zawsze latem!!!

Tak, pozwalam, bo lody wszyscy lubimy, wiadomo, umiarkowanie jak wszystkie słodycze, ale uwielbia sobie sam nakładać do waflowego rożka. Też czterolatek. Jak na razie do tej pory raz w życiu miał chore gardło, a i to złapał ode mnie i od męża, więc się o nie nie boję jakoś specjalnie.

ja też daje synkowi

Oczywiście że tak ;) I tak jak dziewczyny piszą - większe ryzyko zachorowaniem latem , gdyż jest skok temperatur.

no właśnie się ostatnio zdenerwowałam :) Byłam z synkiem dwuletnim w Realu w galerii handlowej, później mieliśmy trochę czasu, żeby poczekać na męża, aż dojedzie.. Naszła mnie ochota na kręcone lody amerykańskie (taka zachcianka 8 miesiąca ciąży).. i co? Okazało się, że nie ma, bo "jeszcze nie ma sezonu" (ponoć już teraz są). To pytam się kobitki: znaczy, że lody są wtedy, kiedy nie powinno się ich jeść? Bo właśnie jedzenie lodów przy wysokich temperaturach jest niewskazane.. tzn. w domu to sobie można jeść kiedy się chce, bo przecież najczęściej mamy w mieszkaniach w Polsce od 18 do 25 stopni (no latem czasem się mieszkanie nagrzeje jeszcze bardziej). Ale na pewno lepiej jeść w mieszkaniu przy tych 25 niż na świeżym powietrzu, gdy w cieniu jest ok 30. Niestety tak się utarło, że lodów zimą się nie je i wszelkie punkty w miastach z lodami amerykańskimi czy włoskimi są pozamykane. A szkoda...

A tak poza tym autorko -mamy juz wiosnę :D

Wiem, napisalam to pod koniec posta :-)

Tylko to taka wiosna, że właśnie przyszła zima ;) u mnie pada śnieg.... zrobiło się biało...

podaje dzieciom lody bez względu na pore roku ale generalnie rzadko te smietankowe przesłodzone. jesli juz to sorbety albo schłodzone musy owocowe. robie je w domu albo wyciskam do miseczek jakies gotowe, np z Holle, bo mają same owoce i schładzam - mowie wam, jeszcze lepsze niz lody!:)