Kolega męża mnie obraził.

To ja, autorka. Wiecie,obserwując Niemcow,to mysle,ze wielu,zbyt wielu z nich sie w doopach poprzewracalo z tej poprawnosci politycznej. Rodzilam tu dziecko, nie mialam pokarmu,plakalo,ja chcialam butelke,pielegniarka mnie opieprzyla,ze widzi,ze rozmawiam,rozplakalam sie wkoncu po 15 minutach,rzucila mi ja jak psu na stolik. Przez 3 dni pobytu bylam dyskryminowana i nie przesadzam. Moja koelzanka z sali, Niemka byla traktowana inaczej,dostala kapturki na sutki,mi nikt o nich nie powiedzial, pomagali jej z laktacja,mi nie pomogl nic, zaproponowali jej znieczulenie,ja blagalam i wylam jak zwierze,slyszac od poloznej(tej samej),ze ona urodzila 3 dzieci i dala rade ,personel byl opryskliwy itp. Oni sa poprawni na pokaz oraz nie dla nas. Gdybym byla nie wiem, po zmianie plci, urodzila sie z innym kolorem skory itp nikt nie moalby odwagi mnie tak traktowac.Podwojna moralnosc,o ktorej coraz czesciej slysze od znajomych Polakow. Gdyby nie maz,to bym sie stad zabrala

Kolejny przyklad,ta sama pielegniarka powiedziala,ze mam nie chodzic pio korytarzu i budzic innych,a dzwonic dzwonkiem,ze cos chce. Ok,zadzwonilam tym alarmem,przychodzi, pyta co chce,ja,ze butle, A ona z ryjem,ze alarm jest od powaznych spraw(inna pielegniarka). Balam sie prosic o jedzenie dla dziecka, srodek przeciwbolowy itp. Szczerze to zaluje,ze wtedy bylam zbyt smutna i zszokowana i tego nie nagralam. Pokazxalabym ta otwartosc ,kiedy przychodzi mloda dziewczyna,Polka,bez kasy i wsparcia. Bue niwuemze wszyscy tacy sa,ale podejrzanie na wszytskie puielegnairki 1 byla uprzejma w stosunku do mnie

Szczerze nie zgodziłabym sie na nocowanie kolegów meza w naszym domu . Sa hotele , pensjonaty to spokojnie moga tam przenocować .

zwolenniczka konkubinatu dziś przepraszam, a kto powiedział, ze autorka bedzie po nich sprzątać i im usługiwać?? Przecież to znajomi jej męża, na dodatek jeden z nich jakis dziwny. Zrozumiałam, ze tylko spać przyjdą bo pić będą na mieście- chyba, ze czegos nie doczytałam? xx Jakoś w to nie wierzę, aby mąż biedny na kacu sprzątał po kolegach i pościel po nich prał. Ups, przecież ty nie pierzesz pościeli po "jednym użyciu", to ci do głowy to nie przyszło. :) Nie doczytałaś jednej rzeczy, że oni zawsze chlali u autorki w domu, tylko teraz autorka się postawiła, bo jest małe dziecko w domu. Oni rano będą chcieli pewnie coś zjeść i wypić jeszcze piwo. Mężuś na kacu im poda żarcie? Ha ha ha ha już to widzę.

osoba pieprz..w kółko o "oburzeniu idiotycznym z powodu wyrzucenia ze znajomych z fejsa" nie potrafi za grosz czytac ze zrozumieniem i generalnie ma problemy z objęciem tematu... Zrozum cymbale, ze dziewczyna nie przezywa wyrzucenia jej ze znajomych. Problemem jest fakt za co zostalo wyrzucona, potem obrazona w obecnosci męza, ktory niestety nie zareagowal, a na koniec taki burak ma czelnosc na chatę się ochac i miec roszczeniową postawe, że on spac ma i kropka. Jak bym wyjeb..za kudly takiego meza gnoja to by się ani obejrzal. Szanuj sie kobieto i w zyciu nie pozowl zeby takie cos do was do domu weszlo. Kto broni pedofila jak dla mnie jest dnem i cos ma na sumieniu

Zwolenniczko konkubinatu jakże mas zoryginalne i jak zawsze pełne wyrozumiałości poglądy. Ty to bys się nawet zgodzila pedofila w domu przenocowac, co? Czytam cię i wyrabiam sobie o tobie zdanie-kiepskie...) Zero solidarnosci kobiecej, po prostu zero. Zero empatii. I nieskonczona służalczośc facetom. Juz widzę jak prowadzicie "otwarty" dom a ty akceptujesz chl... i dym...się na lewo i prawo swego konkubenta.

Wiesz co zrób? Zadzwoń do tego jego kolegi, skontaktuj się z nim jakoś i sama mu wyjaśnij, że do Twojego domu po obrażeniu Ciebie nie ma wstępu. Po co czekasz na męża? Skoro masz męża ciotę co dla niego ważniejsi są koledzy, to sama bierz sprawy w swoje ręce. Ja zaraz po tym jakbym usłyszała, że ktoś mnie obraził leciałabym do gnoja i sobie z nim porozmawiała. Ups. Ja bym nie musiała, na szczęście mój facet wie kto jest ważniejszy dla niego.

Napisalam mu kulturalna wiadomosc na fb,ze jego zachowanie jest dziecinne i niegrzeczne i,ze nie wyobrazam sobie jak zniesie moja obecnosc przez caly weekend,skoro nie moze zdzierzyc nawet postow na fb i wobec tego dla naszego wspolnego komfoprtu,ma sobie znaleźć hotel. Doslownie godzine temu. Jesli nie chcial widziec moich postow,mogl wyrzucic mnie do dalszych znajomych. Najwiekszy zal mam do meza,bo jezeli koles wiedizalby,ze on ma do mnie szacunek,to nie mialby odwagi.

maz meza idiote

Bardzo dobrze mu napisałaś. Teraz czekaj na reakcję męża, lub ewentualnie tego jego pseudo kolegi. Najważniejsza jest jasność sytuacji, zawsze. Ten kolega manipuluje twoim mężem, ale po twoim stanowczym NIE, się odsłoni. Będziesz miała przy mężu dowód na to z kim się zadaje. Jestem pewna, że znów zastosuje manipulację, że niby tak cię strasznie lubił (jak podkreślał twój mąż), a ty wbiłaś mu sztylet w samo serce. Jeśli się zdenerwuje przy tym to nie omieszka jeszcze twojemu mężowi w złości dodać, że dziwi się że wybrał taką zołzę na żonę, czy coś w tym stylu (otwarta krytyka). I on cię niby lubi? Mąż sam przejrzy... JEŚLI JEST PORZĄDNYM HONOROWYM CZŁOWIEKIEM oczywiście.

Kolega debil i nieuk po prostu pomylił pedofila z pedałem :P może wytłumacz kretynowi co to jest pedofil :P

kolega wiadomosc wyswietlik o 12.20. Od tamtej chwili zero odpowiedzi

Sama mam w znajomych dziewczyne,ktorej posty sa mega irytujace,jeszcze ze studiow,robi doktorat,pisze 10x dziennie jak to ma wyeeebane,nie uczy sie a prawda jest taka ze od 5 lat nosa z ksiazek nie wychyla. Wrzucilam ja do dalszych bo nie chcialam tego czytac,ale nie wywalilam ze znajomych,bo nie chcialam jej,osoby niepowiazanej ze mna,ktorej nie spotkam juz raczej zranic czy obrazic. A on zrobil to od tak.

Nic ci nie odpisze to pewne, ale poskarży się twojemu mężowi, jak pisała o tym gość2529

zgadzam się w 100 %! pedofil to nie człowiek! to w najlepszym wypadku odpad ludzki!

Wiecie,najgorsze jest dla mnie to,ze kazde przysłowiowe "goowno" moze mnie obrazac,a maz nie zrobi z tym nic. Po porodzie mialam depresje,bo mi nie pomagal i zaczal nagle znikac na noce, bylo zle. WKoncu nie wytrzymalam i zaczelam normalnie sie klocic, zaatakowalam jego brata,bo buntowal meza,ale nie mialam prawa nic pwoedziec. Ta bezsilnosc wzmagala we mnie agresje,oraz jak zwykle "robilam z siebie ofiare".Przedstawial ludziom swoj punkt widzenia,ale nie powiedzial calej prawdy jak sie zachowywal w stosunku do mnie,ze mnie uderzyl ,bo powiedzialam,ze ten alkoholkik,jego brat nie ma prawa widywac mojego dziecka,skoro mu chce rozpieprzyc rodzine. Jezeli ktos mi ubliza,to maz bije tej osobie brawo,a jezeli ja sie obronie,to grozi mi rozwodem. Mowi,ze nigdy nie zapomni,ze stalam przeciwko0 niemu i nie wezmie mojej strony. Stalam,bo kiedy traktowal mnie tak bardzo zle,zwierzalam sie przyjaciolce,zaznaczajac zawsze ze wina lezy po 2 stronach.Maz jest zawsze bez winy.Jego 45 letni brat moze plakac,ze nie ma kontaktow z ojcem ,bo go nie kochal,ale jesli ja (tez z patologicznej rodziny) placze,bo nikt poza moim dzieckiem mnie nie kocha,i nie mam nikogo,to sie nad soba uzalam. Maz przedstawil mnie do swoich znajomych jako wsciekla wredna sooke,ktora robila mu po porodzie pieklo z zycia,a teraz oni znajac tylko jego perspektywe przyjada i beda na mnie tak patrzec. Powiedzial,ze juz nigdy nie stanie po mojej stronie,bo przyjaciele byli przy nim i brat,a ja bylam przeciwko niemu(bez powodu) przy pierwszej okazji. Boje sie umrzec, bardzo,bo wiem,ze jesli umre to kazda, nawet najgorszej masci kobieta bedzie mogla poniewierac moim dzieckiem,a on nie zareaguje.

Dodal tez wczoraj,ze wszyscy ludzie majac dzieci wciaz spotykaja znajomych, zapraszaja ich do domu na weekend,pozwalaja im pic,tylko on zyje w izolacji,bo ja zla,niedobra tego wymagam. Obserwuje mezow moich znajomych i nie widze takich akcji. Moja kolezanka by chyba leb emzowi urwala. Wczoraj zgodzilam sie ,ze moze wyejchac na weekend z kumplami. Nie chcialam,ale mi takie straszne rzeczy zarzucal,powtarza jak zdarta plyte to co mu zazdrosny o niego brat mowi,ze ja go izoluje,wiec sie zgodzilam. Juz zaluje,ale czasu nie cofne,bo jak obiecalam to nie ma odwrotu.

Macie problem z tym FB ja tego badziewia nie mam bo cenie sobie PRYWATNOŚĆ i nie potrzebuje FB żeby się pokazywać i pisać durne wpisy ze znajomymi prawdziwymi a nie zapraszanymi kogo popadnie osobami wolę się spotkać w realu a nie przez internet.

zaczne od konca. nie powinnas za plecami meza odwolywac jego zaproszenie kolegi. oczywiscie kolega bedzie musial powiedziec mezowi dlaczego do domu nie moze przysjc, maz poczuje sie przez ciebie zdradzony, bedzie mu wstyd, klotnia jak nic. poza tym jesli czujesz sie obrazona przez tego kolege to go ignoruj, ale robienie dodatkowej afery i napietej atmosfery ci nie sluzy. jakby was odwiedzil moglas mu otwarcie i odwaznie powiedziec ze przykro ci, ze uwazasz ze cie obrazil, ale w miare z nim gadac. moze wyjasni, moze i jemu zrobi sie glupio. po co ci kolejny wrog. co do niemcow, sama tu mieszkam od prawie pieciu lat. oczywiscie, maja inna mentalnosc, ale tak jak kazdy narod. rodzilam tu dziecko, mialam cudowna opieke. wszystkie polozne i lekarze byli serdeczni, zyczliwi, empatyczni. moze mialas pecha, moze ogolnie ciezko sie z toba dogadac. ja przez te piec lat nigdy nie czulam sie dyskryminowana. reakcja kolegi na twoj wpis zbyt g***towna, wiec moze to nie byl jedyny powod, tylko sie uzbieralo? moze czesto dzielisz sie z takimi "zlotymi myslami", moze wstawiasz mase zdjec, moze mial zly dzien, moze ma tysiac znajomych i co jakis czas kogos usuwa, cholera wie co do tego zdania o pedofilach, to jak dla mnie to epatowanie negatywnymi uczuciami. to jest naprawde prymitywne i szerzace nienawisc. patrz jak tu sie niektore az nie popluly. po co to? myslisz ze pedofil przeczyta i zrobi mu sie smutno??? nie. przeczytaja to matki w ktorych takie cos wywoluje strach, nienawisc, poczucie nieszczescia, krzywdy. przeczytaja to ofiary pedofilow ktorym tez to dobrze nie zrobi. owszem o pedofilii i innych problemach trzeba mowic, ale nie w ten sposob. mysle ze jak juz ktos chce sie czyms z innymi dzielic na fb, to powinno to miec jakis sens. cos smiesznego, ciekawego, rozwijajacego, niosacego pomoc innym. co do chlania to sie nie wypowiem, bo nie wiem co sie pod tym kryje. jesli picie alkoholu,sluchanie muzyki, rozmowy, przetwieranie sie do ubikacji, glosne smiechy, to jak dla mnie ok. jesli chodzi o glosne krzyki, agresje lub nie wiem co tam, to juz nie. ale przypomnijmy, mieszkacie w niemczech, wynajmujecie mieszkanie. wiec jakim cudem krzyki? jak bedzie za glosno, to sasiedzi zadzwonia po policje. boisz sie, ze zaraza ci czyms dziecko. bez komentarza...

Ty nie jestes normalna widac ze robisz z igly widly podoba mi sie bardzo zeby na pedofilach testowac leki ale to ze jakis koles lewak tzw ma z tym problem to jego problem ... a ciebie ruszylo ze cie z fb usunal k..a jaka dziecinada pija raz w roku wiec o co ci chodzi maz o ciebie dba utrzymuje? Czy moze wyzywa i bije po co stawiasz go w sytuacji w ktorej bialby sie za toba opowiadac w kwestii nie wartej uwagi srania do geby juz nawet nie komentuje...

Ojej, teraz jak napisałaś jak wygląda twoje życie to mój wykład był bez sensu. W jakim mieście mieszkasz?

"Takie czasy, mamy portale społecznościowe i wyrzucenie kogoś za pierdoły jest podobne do nieodpowiadania na dzień dobry." Ty na serio? :o

Na serio. Czemu tu niektorzy sa tak tepi,ze nie widza tego,ze autorce nie chodzi o fakt,ze ktos wyrzucil ja z fb,ale o to w jaki sposob to zrobil,dlaczego i,ze potem facet pcha sie do niej na facie. Autorka ma tez pretensje(zasluzone) do meza. Tu nie chodzi o robienie problemu z fejsbunia. Skoro fejsbun jest dla niego tak nieistotny,to czemu az musial ja usunac?

Nie chce mi się tego czytać co ludziska popisali u góry ale ja wypieprzyłabym ich z domu skoro stać ich na przyjazd z zagranicy to i na nocleg na mieście też, nie masz co robić tylko myć kibel bo dziadach i na dodatek bezczelnych.

No właśnie piszą jakieś bzury na fejsbuniu a póżniej mają problem gimbusy tak robią a nie dorośli ludzie wielki problem 1 ego znajomego mniej o kurcze koniec świata :D póżniej się z mężem kłóci o jakieś dziecinne wpisy. Testy na zwierzetach robią dalej ale jak dadzą trochę kasy to debile też sie znajda:) a chłop to powinien w domu przy rodzinie siedzieć a nie latać jak za czasów kawalerskich po knajpach ty też sobie latasz po knajpach z koleżankami?? pewnie nie bo masz zajmować się domem i dzieckiem.

a dlaczego, jak ktoś ma inne zdanie to od razu obrażacie? Nie bardzo rozumiem dlaczego miałabym tolerowac jakieś dymanie na boku mojego konkubenta... Całe szczęscie ja nie mam takich dylematów jak autorka, bo mój facet, jeśli robi "męskie" spotkanie z kumplami potrafi posprzątać, nikt na takich spotkaniach nie rzyga więc nie ma potrzeby po gościach prać i kibel czyścic! Z tego, co wyczytałam to mąż autorki ma te spotkania ze znajomymi z różnych części świata raz w roku! Czy to są libacje z rzygami tego nei wiem. Sama mam znajomych z różnych krajów i jak się spotykamy- moze raz na dwa lata- to raczej nagadać sie nie mozemy a nie rzygamy po kątach... A mój facet wtedy bierze syna i wybywają- bo chłop rozumie, ze trudno jest zebrać tylu ludzi z różnych krajów na jeden wekeend w jednym czasie :) A autorka ma raczej problem z męzem, a nie z jakimś jego kumplem i facebookiem!!

tu sie zgodze ze zwolenniczka,mam problem z mezem,bo to on powinien zareagowac. Mi jest zwyczajnie po ludzku przykro,ze nie zasluzylam nawet na wyjasnienie, i tak jak ktos pisal,mi nie chodzi o facebooka, a o postawę znajomego i męża

ale sorry,nie wybede z 3 mies dzieckiem nigdzie z domu. Mi nie przeszkadzaja az tak te spotkania. Tak jak pisalam,nie ejstem przesczesliwa,bo mam malutkie dziecko,ale rozumiem i sie zgodzilam,jednak kolega meza postawil mnie w bardzo niezrecznej sytuacji. Nawet mi nic nie odpowiedzial,kompletny zlew i on teraz przyjdzie do mojego domu,spac i sie goscic i zachowywac sie jakby sie nic nie stalo? bo to,ze jestem ta najgorsza,bo sie nie zgodzilam,to juz niestety wiem

*w czerwcu 6 mies

wszystkie co tak goscia bronia ciekawe czy by same sie nie czuly obrazone