Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi mężowie zabierają gdzieś czasem dziecko sami ? Co z jedzeniem

Polecane posty

Gość gość

Bo mój ma 2 latka i mąż go co pare dni zabiera do swoich rodziców na kilka godzin ale nie za bardzo wtedy wiem co z jedzeniem bo słoiczki z owocami dawać do torby ciągle to dziwnie, zup w słoiczkach on już nie jada, a innego rodzaju jedzenie to by sie ukisiło zanim mały by je zjadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u rodziców nie będzie jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież dwulatek juz wszystko je, chyba dziadkowie mogą mu kanapkę zrobić czy nawet obiadem poczęstować, to już nie jest niemowlakm jakie słoiczki ty mu chcesz pakowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mu pakować żadnych słoiczków. Zresztą on nigdy ich nie jadał nawet jako niemowlę. Tylko głupio tak posyłać dziecko na łyso, bo to tak jakbym zwalała już z góry na teściową żeby mu obiad dała. Tylko kończą mi sie już pomysły. Ile można dawać banana czy deserki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nic nie daje skoro maz go bierze to on ma zadbac o to zeby dziecko nie bylo glodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez dzieciak to dziadkow idzie a nie do obcych, na boga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdzielę ty jesteś polka czy kolejną żydówką bo to żydowskie forum więc i pracownicy żydowscy pewnie. A wiadomo że muszą takie durne tematy wymyślać. U nas w Polsce Dziadki finansują życie wnuków i ich rodziców więc nas nie pytaj ! U żydów pewnie jest inaczej! Oni danin nie płacą więc wydaje im się że są Bogami świata! Nie wiecie co to rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem naprawdę z d/u/p/y. Nic nie pakuj. Chyba dziadkowie poczęstują dziecko obiadem, a nawet jeśli nie mają tego dnia obiadu lub przyjadą już po, to zrobi mu babcia kanapkę, parówkę czy naleśnika. Da jakiś owoc, picie. Babcie mają to do siebie, że nie głodzą, wręcz przekarmiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozesz zapakowac obiadu dla dziecka do pojemnika i maz na miejscu odgrzeje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poważnie piszesz? Mąż pewnie też jest tam częstowany jedzeniem, zakładam że dziadkowie normalni skoro u nich bywacie, gdyby do Ciebie ktoś wpadł z dzieckiem na kilkugodzinną wizytę to serio pomyślałabyś w ogóle że to jakiś problem poczęstować do dziecko obiadem, owocem czy jakąś kanapką? Moja mama zawsze ma przygotowane płatki do mleka, serki homo dla wnuków, jeśli wie że przyjadą gotuje ich ulubione zupy... I raczej czułaby się obrażona gdybym na wizytę u niej pakowała swój obiad czy owoce, bo dla niej to byłaby sugestia że coś nie tak z jej jedzeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest mąż w tym czasie? Też pakujesz mu jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapakuj banana, kanapkę i wysyłaj z tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, najprościej zapytać dziadków. Mój mąż jak jedzie sam z córką do teściowej to najpierw dzwoni i się umawia, pyta czy jego mama będzie w stanie przygotować coś na obiad (jest poważnie chora) a jeśli nie, to umawiamy się, że ona np. zrobi samą zupę a ja piekę mięso, robię surówkę i mąż to zabiera ze sobą. A jak babcia lepiej się czuje to wiadomo, obiad z deserem na ukochaną wnuczkę czeka. Córka ma 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze pakuję mężowi obiad, który wcześniej przygotowałam i on musi tylko u rodziców podgrzać. Gdybym tego nie robiła moje dziecko musiałoby jeść zupy z proszku lub wyroby czekoladopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko myślałam, że pytasz o niemowlę. Nie może zjeść obiadu czy kanapki zrobionej przez dziadków? Ja nie mam takiego problemu, jak jadę do swoich rodziców czy do teściów to syn jest to co zrobi babcia czy dziadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze daje malemu owoce i picie albo jakas przekaske typu chrupki kukurydziane, a dziadkowie zarowno jedni jak i drudzy z tego nie korzystaja. U nas dziadkowie rozpuszczaja malego do szalenstwa. Ostatnio moja mama siedziala z malym u nas w domu, jedzenia pelno, obiad zrobiony, a ona i tak ugotowala mu nowa zupke i jakies przekaski mu przywiozla. Nie mam problemu z tym ze maly u dziadkow nie dostanie jedzenia, jak byl mlodszy i jadl przecierane zupki to takze je dawalam i zawsze wracaly, mamy sie smialy ze potrafia jeszcze nakarmic malucha tym bardziej przetrzec zupke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×