Gorący facet w łóżku zamiast ciepłej wódki...

Od święta i na co dzień

Każdemu według potrzeb.

Sobie też;-)

Tylko kiedy mi to zdjecie zrobilas,nie mam pojecia ;)

A jak ktoś ma duże potrzeby, czy przysługuje mu więcej życzeń?

Po trzeciej irish coffee sam włączyłeś kamerę:-D

Więcej życzeń = więcej facetów w łożku :D?

Na wszelki wypadek obejrze pozniej powtoreczke i jak w "Kac Vegas", raz ogladamy i kasujemy :p

gościu, jakie zdjęcie...? W trakcie wnoszenia sprzeciwu nie jestem w stanie pstrykać ;-) X Lista życzeń zależy od wyobraźni życzącego sobie :-P

Starczy mi jeden :P

gość dziś - A obiecujesz, że spełnisz?

Mnie też,ale wygłodniały :-P

Poleciałam automatem- oglądamy i robimy powtóreczkę...:-P

Uroczyście oświadczam,że spełnię wszystkie życzenia...z mojej listy :-P

Nikt tak nie potrafi podniesc samooceny jak ty. Poranne obawy byly calkowicie nieuzasadnione ;)

Chwilowy spadek formy, niedobór cukru we krwi i takie tam, zdarza się;-)

Cieszę się. Obawy należy schować w kieszeni szlafroka zanim ten spłynie na podłogę...

To dopisz moje na swoją listę, please :D Zajączku Wielkanocny. Dopisz dla mnie gorącego Blondyna na każdy dzień i na każdą noc, w bitej śmietanie, polewie, czekoladzie mlecznej, gorzkiej i białej, w lodach, z migdałami, na łóżku, dywanie, w wannie, na stole, pralce, łące i w innych miejscach. I żeby to był ten jeden, konkretny Blondyn i żeby oszalał na moim punkcie tak samo, jak ja :P A poza tym to praca mi się znudziła. Chcę normalnego szefa bez problemów z własną osobowością :P Da się zrobić...?

Mniej spadkow,a wiecej uniesien, tez jestem tego zdania ;)

Ty podniesiesz samoocenę, ja uniosę biodra i może jeszcze uda się uratować ten wieczór;-)

Migdałami,śmietaną i czekoladą podzielimy się zgodnie,ale blondynów muszę wyczarować dwóch ;-) Oddałabym Ci mojego szefa,ale to ciepłe kluchy. Niech lepiej grzeje swój stołek. Co Ci będę świnię podkładać...

Chcesz poszukac pretekstu do wymiany materaca? Jestem zdecydowanie na taaak, do diabla z tym materacem ;)

Każdy pretekst jest dobry;-) i nie musi być koniecznie ten materac, podobno jest taki zwyczaj, że należy ochrzcić nowe lokum:-P

Zajączku, mam już na oku jednego Blondyna - możesz brać wszystkich innych blondynów świata. Oddam Ci za to zapasy migdałów i czekolady :P w końcu lodami i rozgniecionymi truskawkami też można się nieźle zabawić :P Nie, nie, ciepłych kluch też mam już dość. Zawsze muszę za nich myśleć...

W porzadku. Najpierw bede jak Mieszko,a potem jak von Jungingen :D

Dziękuję. Mój blondyn i chciałby... i boi się... chyba :-( Ale takiej ilości migdałów nie będzie w stanie się oprzeć. Szczególnie jeśli w postaci marcepana na moim ciele. A na deser lody w płynnej czekoladzie i marzenie spełnione :-P

A ten twój blondyn to chociaż lubi facetów :D?

Tylko się nie rozpędź i nie wystartuj z dwoma nagimi mieczami:-D

Przyjde tylko z jednym. Najpierw bede jak sumita, a potem jak samuraj ;)

Lubi... przy piwie ;-)