Dlaczego niektórzy ludzie wolą pisać na facebooku

niż spotkać się na żywo? Mam osoby, które znam i lubię, chętnie bym z nimi wyszła niejeden raz, ale kiedy im proponuję, to albo się im nie chce, albo zimno itp. Za to chętnie piszą na fb... W tym gronie jest m.in. facet, który mi się podoba. Ostatnio przegadaliśmy całą noc na fejsie, a jak przyszło się spotkać to okazało się, że nie ma czasu. Hm?

bo są leniwi w przypadku faceta, albo boi się spotkania, łatwiej też pisać, można się łatwo wycofać, kliknąć wyloguj i po sprawie.

Moze im sie nie chce wychodzic z domu? Nie kazdy lubi sie wloczyc po knajpach, tez wole pogadac z kims na fejsie lezac w cieplym lozeczku niz siedziec w glosnym pubie

takie czasy nastały. Musisz się z tym pogodzić

Ciężko się z tym pogodzić. Facebook nie powinien zastępować kontaktów w cztery oczy. Drażni mnie to lenistwo. Coraz rzadziej mam z kim wychodzić...

ja też nie mam z kim pójść na spacer, ale tu nie chodzi o lenistwo, a poprostu o to, że każdy ma swoje życie, prace, dom i SWÓJ czas.

z którego nie mam zamiaru nikogo rozliczać.

No ok, ale nie szkoda im czasu siedzieć na jakimś fejsie i tam zagadywać do ludzi? Ja rozumiem, jeśli ktoś mieszka daleko, ale są to osoby z mojego miasta lub sąsiednich, więc co to za problem się spotkać. Nic dziwnego, że ludzie czują się potem samotni i popadają w różnorakie dołki, skoro tak to wszystko funkcjonuje... Odkąd skończyłam studia, odczuwam to bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

zajmij sie swoim życiem, a nie kryrtykujesz życie innych. zapisz się na jakieś kursy, może siłownie albo jakiegoś klubu i spędzaj czas aktywnie, a nie rozliaczasz innych. A może oni mają dosyć twojego ryja?

I po co to chamstwo? Mam swoje pasje, zajęcia, ale nie jestem do jasnej cholery pustelnikiem! Jeśli mają mnie dość, to niech nie inicjują kontaktów, a z tego, co widzę, stale się odzywają.

Ten fb jest smieszny , bo się ma po 500 , 1000 ludzi , a prywatne kontakty masz z 5 , 10 czy piszesz też z tyloma , ludzie mają tyle znajomych a 90 % ludzi nie znają , albo znają tylko na cześć , to jest g,ówno nie znanie .

Wiesz, nie ma nic do tego fejsa, przyjmuję do znajomych tylko osoby, które lepiej znam, ale boli mnie to, że ludzie wolą siedzieć tam niż spotykać się w realu.

A może masz nudnych znajomych? Tutaj ktoś pisze, że nie każdemu chce się włóczyć po pubach... to jest chyba przykład takiego nudnego znajomego właśnie. Przecież jest tyle możliwości gdzie pójść i co zrobić, jeśli dla kogoś spotkanie z kimś to jest tylko przesiadywanie w pubach to współczuje i to bardzo :/ Może wyślij przez fejsa zaproszenie na jakieś fajne wydarzenie, może to podziała hehe

Wysyłam często zaproszenia, ale bez odzewu. Ludziom po prostu się nie chce. Ja jestem żywa i pełna energii, dlatego bardzo mnie to złości.