Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martaer1

Jak wytrzymać przy stole z chamem i prostakiem?

Polecane posty

Gość martaer1

Mój teść taki jest, mlaska, ciapie, gada z otwartą gębą, aż żarcie mu wypada. Do tego ciągle chce polewać wódkę. Nie umie wypowiedzieć się poprawnie po polsku i jest ignorantem ale ma najwięcej do powiedzenia i myśli, że ma rację i że jest fajny. Nie ma pojęcia o polityce, a mądrzy się na ten temat. Czy ktoś ma podobną sytuację? Jak sobie radzicie w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierdłem, żygłem i wyszłem. Bo nie lubie chamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsadź sobie stopery do uszu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posadzić go przy oślim stoliku z dala od gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paniusia hrabianka lekcję savuar vivru brała u Joli Kwaśniewskiej :D Nie siadaj z nim do stołu skoro ci tak przeszkadza ty niewdzięczna dziewucho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę a jestem po studiach , że w każdej sytuacji należy się trzymać fason. ja nawet w trakcie seksu zawsze poprawiam fryzurę i nie jęczę głupio. gdy trzymam go w buzi to przytrzymuje elegancko dwoma pluszkami jak filiżankę by mi nie wypadł. i nie siorbię spermy chamstwo i pospólstwo to jęczy i popiarduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze współczuję. Umów go z kimś z kafe, poziomem widać im dorównuje, łatwo kogoś znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagryź zęby, wytrzymaj, a siedż przy stole tylko tyle, ile trwa posiłek wymaga. Zadne nasiadówy wielogodzinne... Lepszy spacer, dla ruchu i trawienia. Jeśli idziesz w wizytą, to usiądź w drugim końcu stolu:) Jesli mieszkacie razem, pidawaj do stolu, bądź w ruchu, wychodź na chwilę do innego pokoju. Nie wdawaj się w dyskusje, które niczego nie rozwiążą i nie wyjaśnią. Opcja spaceru aktualna:) Osobiście mlaskanie i "szamanie", jakby ktoś tydzień nie jadł, żarłoczne pochłanianie, też działa mi na nerwy.:) Wesołych i spokojnych Świąt:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 9.49- racja:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamotałam, oczywiscie, ile trwa posiłek, lub wymaga czasu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie radzicie w takich sytuacjach? xxx Śmiejemy się i przynajmniej jest wesoło przy stole :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka19xx
Raz czy dwa razy do roku go widzisz to jakoś wytrzymasz. Napij się z nim tej wódki to może lepiej go zniesiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my się opychamy i pierdzimy przy stole kto głośniej, śmiejemy się i też jest wesoło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tysiace ludzi na swiecie umiera codziennie na raka, z glodu, wypadkow, maja trudne problemy zyciowe a ty wyjezdzasz z takim tekstem!nie wspolczuje ci, moze bardziej tesciowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie jest robolem z zawodówką tacy są najbardziej pewni siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończyło się na tym, że wyrzygał się przez balkon i poszedł spać. Goście mieli ubaw, ale ja paliłam się ze wstydu. Mąż przyjął to też na luzie bo był już nawalony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaer1
To wyżej pisałam ja, Marta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me too
Nie jesteś/aś sam/sama. Ja znam takiego delikwenta i niesamowicie mnie to w*****a. Nie dość, że mlaska przy jedzeniu to jeszcze wypowiada się na tematy o których g****o wie. Na przykład niedawno rozmawialiśmy o tym jak się mówi poprawnie, on twierdził, że powinno się pisać "pisze" zamiast "jest napisane". Próbowałem mu przemówić do rozsądku, ale on nic. Dodatkowo nie szanuje zdania. Ostatnio mówię do niego: nie lubię siatkówki, bo nie umiem grać i jest ogólnie nudna, a on na to: to się naucz lelaku. No ja po prostu mam ochotę wytępić takich ludzi. Ja mu tłumacze non stop, że odbijanie piłki siatkowej nie jest najważniejsze w życiu, a on się sra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×