11kasia 0 Napisano Kwiecień 4, 2015 Witam,może ktoś poradzi mi jak dalej żyć. Ja jestem po rozwodzie z dwójką dzieci on również jest po rozwodzie z jednym dzieckiem.Mam 43 lata on 44. Parę lat temu od pierwszego spotkania zakochaliśmy się w sobie.Wzięłam dzieci i zamieszkałam u niego. Po dwóch latach urodziła nam się córka i on poza nami świata nie widział. Moje córki po pewnym czasie wyprowadziły się bo były już pełnoletnie a mieszkanie w którym mieszkamy jest jednopokojowe. On pracował ja też i była z nas super rodzinka.Po pewnym czasie źle się poczuł w pracy i poszedł na zwolnienie.Ktoś mu poradził żeby pociągnął 180 dni no i tak zrobił. Po tym czasie został zwolniony z pracy i poszedł na bezrobotne.W między czasie narobił dużo długów,brał telefony i nie płacił bo niby z skąd miał mieć kasę.Za czynsz też nie było jak płacić i za prąd i gaz. Moja pensja wystarczała na wyżywienie i inne potrzebne rzeczy do przeżycia.Nasza córka chodzi do szkoły więc też kasy sporo na to idzie.Wspomnę że on przestał dawać kasę bo przecież nie miał, a jeśli coś zarobił na boku to wszystko wydawał na piwko i papierosy.Przez dwa lata próbowałam namówić go do podjęcia pracy ale na marne.Przestałam z nim sypiać,on spał sam a ja z córką. W tym roku w końcu podjął pracę i myślałam że jakoś staniemy na nogi i będzie znowu dobrze ale on znalazł sobie jakąś kobitkę w pracy i stwierdził że to moja wina bo ile można spać oddzielnie on jest facetem i potrzeby swoje ma.Tylko zapomniał że ja jestem kobietą i też mam swoje potrzeby i że to ja przez ponad dwa lata zasuwałam po dwanaście godzin przez sześć dni w tygodniu żeby on miał obiad i żeby dziecku niczego nie brakowało.Teraz on przesiaduje w kuchni a my w pokoju.On jest bardzo zakochany w panience o 20 lat młodszej i innych paniach z którymi sypia po kątach.Na mnie i na dziecko w ogóle nie zwraca uwagi tak jak by nas nie było. Zamyka się w kuchni i chichocze przez telefon z panienkami opowiadając różne rzeczy które słyszy nasza córka.Do mnie odzywa się wulgarnie jakbym to ja poszła na bok ,a do córki odburkuje tylko.Ja już nie wiem co robić.Wyprowadzić się nie mogę i nie mam gdzie.Córka chodzi tu do szkoły.Przez jego długi mam komornika na pensji.Złożyłam wniosek o alimenty i nie wiem co będzie jak on się dowie.Mamy teraz wszystko oddzielnie bo zabroniłam mu brać moje rzeczy:jedzenie,środki czystości.Jak on ma na panienki to na jedzenie też powinien mieć.Powiedział że wyprowadzi się ale wywalili go z pracy więc marne szanse na to.Ja już nie mam siły i nie wiem ile jeszcze wytrzymam psychicznie tak żyć i nie wiem jak na córkę to wpłynie. Może ktoś ma jakiś pomysł co dalej powinnam zrobić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach