oho okres świąt więc zaczyna się ból doopy ateistów

jak w każde święta :) z jednej strony to zabawne z drugiej- nudne i przewidywalne

Dokładnie.

co masz do ateistów ? Dzięki ateizmowi mamy postęp , chrześcijanie to zaścianek i średniowiecze.. To przez kościół Polska była 120 lat pod zaborami . Zamiast wydawać pieniadze na armie i naukę , to Polacy sponsorowali budowe swiatyni i kaplic oraz placili dziesięciny na koscioł .. To kosciół zniszczył nasz kraj

potop szwedzki jest doskonałym przykladem upadku Polski .. Gdybysmy mieli więcej armat , a mniej kapliczek i swiątyń , to zatrzymalibysmy Szwedów

im większy prostak,tym bardziej wierzący

prawik wypiertalaj kretynie, jesteś tepszy niż ustawa przewiduje, nawet nie rozumiesz tematu

ja piszę o świątecznym bólu doopy ateistów na kafe, a nie o ateistach w ogóle. czytanie ze zrozumieniem się kłania :)

martw się swoim bólem,czy też bulem doopska,w zalezności z jakiej partii jesteś jełopie

jestem ateistka i strasznie boli mnie doopa dzisiaj ( chyba po wczorajszym analu)

O czym Ty mówisz? ja nie obchodzę świtą i jakoś nie mam z niczym problemu ani jak to określiłaś "ból doopy" (cokolwiek to oznacza)

wyuzdana - no to widzisz, ty należysz do tych normalniejszych. gość z 10:37- palisz głupa czy jak? od kilku dni są najazdy na wierzących o uj wie co tak naprawdę.

i to że założyłam taki temat nie oznacza, że muszę być katoliczką :)

Ale przypadkiem jesteś. No szok i zaskoczenie. Śmigaj do kuchni, zamiast złośliwić w taki miły dzień.

nie, nie jestem, zd****o? :) po prostu obiektywnie stwierdzam ten żałosny fakt.

też to zauważyłem, w każde święta zawsze pełno nienawistnych tematów, atakujących katolików i oni śmią zarzucać "jad" wierzącym haha :D

ooo prawda boli? kolejny idiota nie rozumiejący że ten temat jedynie ukazuje pewien schemat powtarzający się w każde święta , a bycie katolikiem czy nie bycie nim nie ma nic do rzeczy

Jestem agnostyczką, ale zgadzam się z autorką i również uważam to za niezmiernie żałosne. Tzn. to, że każde kościelne święta to na kafe czas kłótni pomiędzy jednymi a drugimi (choć nikt nikogo i tak nie przekona, takie dyskusje są jałowe) wszczętymi zdecydowanie częściej przez wściekłych ateistów, właśnie chyba z bólem doopy, bo nie wiem jak to nazwać. Sama nie obchodzę świąt, ale nie mam z tym problemu.

Na tym forum co jakiś czas pojawiają się tematy teologiczne i nie ma to związku ze świętami i zakładają je obie strony tej bitwy, co nietrudno zauwazyć.

Owszem, obie strony, ale jednak częściej ateiści. I zieją większym jadem. Zwłaszcza w okresie świąt.