Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile razy chodzicie w jednych skarpetkach zanim je wyrzucicie?!

Polecane posty

Gość gość

kochani, nie musicie odpowiadać wystarczy, że weszliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>ile razy chodzicie w jednych skarpetkach zanim je wyrzucicie?!<<< W odróżnieniu od Ciebie PRZYGŁUPIE :D :D :D x my MAMY PRALKI :D :D :D x i potrafimy z nich korzystać :D :D :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
misio biedaku ja skarpetek nie piore wyrzucam po dniu i kupuje nowe. ty zabiedzony onanisto musisz prać bo za co kupisz nowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w odróżnieniu od ciebie, my potrafimy zauważyć, że po jakimś skarpetki się mechacą, dziurawią i ścierają w pewnych miejscach. dodatkowo również jesteśmy za tym, aby takich skarpetek zmechaconych, podziurawionych lub wytartych nie zakładać więcej, nawet jeśli są wyprane i pachnące. ale to trzeba mieć coś więcej niż samą pralkę, najprawdopodobniej to coś w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>w odróżnieniu od ciebie, my potrafimy zauważyć, że po jakimś skarpetki się mechacą, dziurawią i ścierają w pewnych miejscach. dodatkowo również jesteśmy za tym, aby takich skarpetek zmechaconych, podziurawionych lub wytartych nie zakładać więcej, nawet jeśli są wyprane i pachnące. ale to trzeba mieć coś więcej niż samą pralkę, najprawdopodobniej to coś w sobie.<<< Autor tematu zakłada, że raz kupione skarpetki nosi codziennie, aż doprowadzi je do stanu "skarpetek na dotarciu" :D. Dobrze, że nie czeka aż przegniją i same od stóp odpadną :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor tematu pyta ile razy, a nie jak długo bez żadnej przerwy. ktoś tu ma problemy z rozumieniem tego, co czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>misio biedaku ja skarpetek nie piore wyrzucam po dniu i kupuje nowe. <<< A ja jestem leniwy :D x i w odróżnieniu od Ciebie, nie mam ochoty biegać codziennie do sklepu po nowe skarpetki. x Poza tym dobre i wygodne skarpetki, wcale nie jest łatwo kupić, więc wolę je wyprać, niż stracić dzień, na szukanie nowych. Jednorazowo piorę 100...200 skarpet, więc mam i pewien zapas, a takie pranie zapewnia mi miesiąc chodzenia w czystości :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>autor tematu pyta ile razy, a nie jak długo bez żadnej przerwy. ktoś tu ma problemy z rozumieniem tego, co czyta<<< Masz rację :D :D :D. x Niektórzy nie rozumieją, sensu słowa pisanego x zwłaszcza tego w pierwszym poście autora zapisanego :D :D :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie przechowujesz te śmierdzące skarpetki aż przez 50 dni? mam nadzieję, że to pomieszczenie jest wietrzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
200 skarpetek, misiu...? Nie mam pojęcia. Są dość dobre jakościowo, antypotowe, z bawełny albo bambusa z nanosrebrem. Pewnie parę miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>a gdzie przechowujesz te śmierdzące skarpetki aż przez 50 dni? mam nadzieję, że to pomieszczenie jest wietrzone<<< W foliowej torbie :). x Poza tym, jak używa się dobrych skórzanych butów, to stopy nie śmierdzą :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W foliowej torbie usmiech.gif . To ty wzorem Pasteura pleśń na penicylinę hodujesz? Ja tam noszę aż się połamią:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>200 skarpetek, misiu...?<<< W sumie to takie 3 zestawy po 100...200 sztuk. Jak znajduję coś wygodnego i estetycznego, to kupuję zazwyczaj w dużych ilościach. Gdy padła mi pralka, to czysta bielizna (noszona po jednym dniu), skończyła mi się po dwóch miesiącach :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>W foliowej torbie usmiech.gif . To ty wzorem Pasteura pleśń na penicylinę hodujesz?<<< Jakoś nigdy nic nie pleśniało. Wieczorem idą do wora, a rano wyjmuję nowe z szuflady. Gdy szuflada (któraś z czterech :D ) świeci pustkami, wtedy robię pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
misio chwalac się wydales się ze robisz w pralni. i podkradasz skarpetki klientów. już się nie wytlumaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż się nie zrobi dziura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko masz w takich ilościach? Ja mam jedną szafę z ubraniami :P Dwie szuflady: jedna na majtki, druga na skarpetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyna pralnia o którą mnie kiedys podejrzewali, to pralnia brudnych pieniędzy :D ;D :D. x Skarpetki warto prać osobno, bo wtedy lepiej "wędrują" sobie po bębnie pralki. x Dobrze jest też ich nie odwirowywać. Odwirowywanie szkodzi skarpetkom (zwłaszcza ich gumkom).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Wszystko masz w takich ilościach?<<< Jak likwidowali Adlera, to dziewczyny zadzwoniły i kupiłem mały zapasik koszul w moim rozmiarze :). Wg faktury było ich 69 :D :D :D - fajna liczba :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj kiedyś jeszcze będziesz płakał jak ci przez gumkę w skarpetce nogi opuchną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>oj kiedyś jeszcze będziesz płakał jak ci przez gumkę w skarpetce nogi opuchną<<< Dlatego mówię, że ciężko znaleźć dobre, wygodne i estetyczne skarpety. Ja mam kilka firm (zależnie od półki cenowej), do których mam zaufanie. I to nie jest prawda, że droższe skarpetki zawsze są lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Staram się mieć jak najmniej rzeczy.<<< Ja też, ale z powodu pracy nie mam czasu na cerowanie, przyszywanie guzików, czy codzienne pranie. Zdarzało się, że w czasie jednego dnia musiałem 3 razy koszulę zmienić. Najbardziej cierpiały krawaty i te musiały w śmietniku lądować :(. x >>>Wszystkie koszule nosisz?<<< Z tamtych zostało jeszcze kilka. Noszę je przy spodziewanych pracach fizycznych. x >>>W ilu kolorach są?<<< Te z Adlera były w sześciu. Egzemplarze, które dotrwały do dzisiaj, nadal mają ładny, niesprany kolor. Co Wółczanka, to Wółczanka :) :) :). Nie lubię białych koszul :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak siedze w domu przed kompem caly dzien w pizamie, to chodze w skarpetkach nawet i dwa dni. Zwykle jednak po 1 dniu wywalam do prania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu, przecież to pralka pierze, wystarczy rozwiesić, wkład pracy to max 15min... Guzik trzeba przyszyć sporadycznie, mi się coś obrywa po roku noszenia (albo i więcej) - podobnie z cerowaniem (jak są większe dziury, daję sobie spokój). Ty się po prostu lubisz ubierać :P Tak myślałem. Ja mam wszystko w 3-ech kolorach i spokój :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Misiu, przecież to pralka pierze, wystarczy rozwiesić, wkład pracy to max 15min... <<< Jak wieszasz np. tytułowe skarpetki, to każdą musisz lekko z wody wycisnąć, włożyć do niej dłoń, by się nie sklejała i dopiero wywiesić. W sumie wywieszenie 100...200 skarpet zajmuje mi ponad godzinę. x >>>Ty się po prostu lubisz ubierać Tak myślałem. Ja mam wszystko w 3-ech kolorach i spokój <<< Ja jestem estetą :). Nie uznaję ciągłej zmiany ciuchów, ale dbam, by wszystko co noszę, było ze sobą zgrane i dobrze harmonizowało pod względem koloru, połysku itp. Np. koszule Wółczanki miały piękne, żywe kolory i nie musiałem uzupełniać ich krawatem. Teraz za Wółczankę w moim rozmiarze wołają 2,5 stówy, więc jako biedny człek, noszę inne koszule, do których krawat w intensywnym kolorze, jest niezbędny. Nie jestem gejem, ale nie wstydzę się założyć wściekle różowego krawata, do matowej, czarnej koszuli :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
200 skarpetek też bym tyle wieszał :P Też jestem estetą. Dlatego mam ubrania w 3-ech kolorach i prawie wszystkie zestawy do siebie pasują :P Ja wolę sobie kupić kilka droższych koszul (oczywiście w dobrym gatunku) niż dużą ilość tanich. Nie niszczą się, nie mechacą, nie odkształcają po praniu. Problem jest tylko z jedwabiem, bo musisz prać ręcznie w szamponie do włosów :P Ja jestem gejem i nie znoszę różowego, więc nie popadaj w stereotypy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Ja jestem gejem i nie znoszę różowego, więc nie popadaj w stereotypy.<<< Wiem kim jesteś, a stereotypu użyłem świadomie, by pokreślić swoje podejście do ubioru. To nie było personalnie skierowane do Ciebie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Ja wolę sobie kupić kilka droższych koszul (oczywiście w dobrym gatunku) niż dużą ilość tanich.<<< Tania koszula w moim rozmiarze kosztuje przynajmniej stówę :(. W pracy musiałem często być najpierw elegancki w urzędzie, a potem ładować towar do wozu. Koszule na tym cierpią, a przebrać się nie miałem czasu :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×