Moze to naprawde ja jestem nienormalna?

Hej. Chce sie tylko upewnic czy to cos ze mna nie tak czy moze jednak mam racje. Powiedzcie mi czy jak Wasi mezowie wychodza na wieczor do kolegow i probujecie sie z nimi skontaktowac droga smsowa i Wam nie odpisuja mimo ze widzicie ze odczytLi to czy ja mam prawo sie wkurzac? Czy jesli ten temat jest u nas walkowany od 10 lat i ciagle to samo to pwinnam sie wkurzaczy czy zaakceptowac? Czy jak Wam od 5 godzin mowia ze zaraz wracaja a mimo to mija kilka kolejnych godzin to czy to naprawde ja sie czepiam? Czy jak po powrocie do domu jest rozmowa ze ja oczekuje tylko odpowiedzi na wiadomosci i w miare jako tKiej punktualnosci a mimo to nastepnym razem to samo to czy ja sie czepiam? I czy jak w koncu po powrocie do domu pytam dlaczego mnie oszujuje mowiac ze zaraz wraca a to trwa kolejnych kilka godzin to mi mowi ze sie obawia ze zaraz bede znowu fochy robila... Mimo ze nigy nie sprobowal powiedziec ze wychodzi na cala noc to czy to nPrawde ja mam ze soba problem?

Nie, to on ma problem

1. Wyjdź i zrób to samo jeśli nie zadzwoni, wchodź aż pęknie.. 2. Gdy wyjdzie nie wydzwaniaj, nie jesteś jego matka....zobacz jak zareaguje na obie opcje