Problemy ze współlokatorką. Pomocy!

Hej. Mamy problem ze współlokatorką. Mieszka z nami od końca stycznia. Ma swój pokój. Od samego początku chyba nie zależało jej na poznaniu się z nami, więc do tej pory nasze rozmowy ograniczają się do powiedzenia sobie "cześć" na korytarzu. Mówi, że wyprowadziła się z poprzedniego mieszkania przez byłych współlokatorów, którzy ciągle robili imprezy jednak nie wydaje nam się żeby to była prawda. Każdego wieczora (koło 23) przychodzi do niej chłopak, który przebywa u nas dużo czasu w trakcie dnia. Często hałasują i uprawiają seks, a odgłosy dochodzące nie należą do najprzyjemniejszych, szczególnie gdy normalni ludzie chcą iść spać. Dość często zdarza się, że on się u nas myje. Wychodzi z naszego mieszkania koło 2-3. Co więcej, ona myje się 4-5 razy dziennie :O Każda jej kąpiel trwa około 45 minut. Już pominę fakt, że również mamy potrzeby i chcemy skorzystać z łazienki, bo to normalne i raczej nie muszę o tym wspominać, ale rachunki za wodę są znacznie większe niż przed jej wprowadzeniem się. Jej kosmetyki w łazience zajmują więcej miejsca niż nasze razem wzięte. Tak samo było z naczyniami, przyprawami i innymi tego rodzaju rzeczami w kuchni. Nie wiemy już co mamy robić. Może ktoś ma jakieś pomysły żeby "zmusić" ją do oszczędzania wody? Nie uśmiecha nam się płacenie więcej pieniędzy za to, że ona się tyle razy myje.