Nerwica mnie wykończy !

Dziadek też musiał dostać to "w spadku" w genach . Przecież nie chciał tak sobie po prostu miec tradziku. Sama walcze z takimi myslami ale nie możemy miec o to pretensji do rodziny, oni też nie chcieli być samotni, chcieli miec swoje rodziny. Ogólnie przykra jest ta cała sytuacja bo przez głupi tradzik, tyle cierpienia. My cierpimy, nasi rodzice zarzucajac sobie ze popelnili jakies bledy wychowacze. W Boga nie wierze, myśle ze ta nasza przpadłosc nie ma wiekszego sensu, ot po prostu mamy pecha.

Ktoś stworzył taką chorą ewolucję, że jedni dostają dobre geny, a inni dostają wielkie g****o, przez tzw genetykę. Tylko pytanie, skąd się to pierwotnie wzięło ? Te geny trądzikowe ? O to jest pytanie ;)

Podejrzewam ze nikt nie stworzyl ewolcji sama sie stworzyla ... a tradzik.. to jedna z teorii mowi ze to pozostalosci bo bardzo odleglych przodkach którzy byli pokryci gesciejszym i bujniejszym owłosieniem twarzy pleców wiec produkowali wiecej łoju ktory mial za zadanie w jakis sposob nawilzac te wlosy czy chronic przed zimnem... w kazdym razie cos w tym stylu.. jest gdzie artykul o tym na internetach ; )

owłosienie znikło, łojotok pozostał i blokuje ujascia mieszkow włosowych przez co tworza sie prychole..

Ja mam duże owłosienie. Spory zarost, też włoski na plecach, owlosnieta klatka, brzuch. Mam taką za to sylwetkę świetną do ćwiczeń. Szerokie bary. Niski głos. A skłonności do wyprysków mam niestety. Wyglądam nawet ok, tylko te przebarwienia, i czasem mnie wyrzuca, a tak to jest świetnie. Tylko czasem mam cerę wrażliwą i czerwoną. Psychika za to spieprzona. Od testosteronu nawet penisa mam dużego :D

Łojotok nie zawsze jest przyczyną trądziku. U innych są to hormony, i inny znowu coś innego. Nie ma jednej przyczyny. Nie ma leku na 100 % szczęście i zdrowie.

no wlasnie hormony i łojotok to jest głowna przyczyna tradzika i jedno z drugim sie wiaze przy nadmiarze tescia jest z reguly zwiekszony lojotk z tym ze nie kazdy receptory w skorze ma wrazliwe na dzialanie testo więc niektorzy maja wysoki testosteron i brak tradu a inni niewysoki i trad przy bardzo wrazliwych receptorach do tego jeszcze bakterie i grzyby ktore wystepuja na skorze normalnych osob u nas zaczynaja szalec i sie namnazac.. i mamy masakre ; )

Tylko, że ja miałem robione hormony, i wszystko wyszło w normie. Nawet już teścia mam w normie. Ale najważniejszego nie zrobiłem, a tym czymś jest DHT, nie robią u mnie w mieście tych badań.

hormony można miec w normie, wazniejsza jest wrażliwosc receptorów w skorze... jesli one sa jakis powodów nadreaktywne to stan zapalny i tak wystapi

Oczyszczanie skóry jest dobre. Z bakterii trzeba oczyszczać. Mi i tak białe syfki wyskakują, szczególnie wokół brody, co mnie ostro wkurza.

Trądzik jest do wyleczenia. Marsz do dermatologa. Miałam okropny trądzik ,wprost byłam wysypana. Po kilkumiesięcznym leczeniu nie mam nic, raz kiedyś cos wyskoczy .Trafiłam na super lekarza dermatolog, leczyła mnie lekarstwami robionymi w aptece na receptę , i antybiotykiem .Byłam bliska samobójstwa, myślałam że problem nie do rozwiązania.

Puknij się w głowę kobieto. My wiemy zapewne o trądziku o wiele więcej niż ty. Bo borykamy się z nim bardzo długo. A dermatologów to znam lepiej od ciebie. Gabinety kosmetyczne również, jak i innych specjalistów. I wielkie g****o. Przebarwienia trądzik mi pozostawił tak okropne, że nie wiem, czy da się je usunąć, bo są za głębokie. A nerwica jest u nas właśnie skutkiem tej choroby.

Polecam odwiedzić psychologa, mówię całkowicie poważnie, bo nerwica to poważna sprawa. Jeśli ktoś jest z Wrocławia, to mogę zaproponować panią Dagmarę Woja. zajmuje się takimi sprawami m.in. Zerknijcie: http://dagmarawoja.pl a jeśli chodzi o kwestię trądziku to poza wyleczeniem nerwicy która często problem nasila - zmiana diety, zmniejszenie cukrów w diecie, Tormentiol, chociaż nie każdemu pomaga, maść borowa no i maść na blizny, bo zazwyczaj trądzik zostawia po sobie pamiątki. Konsultacja dermatologiczna, kosmetologiczna, dietetyczna i psychologiczna jest przydatna, a nie zaszkodzi. Trądzik często ma ukryte podłoże.

Pisaliśmy już tutaj, ze chodzimy do psychiatry. Wystarczy przeczytać wątki ;)

Tez lecze się od jakiegos czasu na depresje. Biore leki ale nie jest to jakis powalajacy efekt. Trzeba samamu od siebie odganaiac ciemne mysli bo do niczego nas nie prowadza.Starac sie mimo przeciwnosci myslec pozytywnie.Wiem ze latwo powiedziec ale problem tkwi w naszej glowie a jestesmy w stanie strerowac naszym sposobem myslenia.

Hmm a probowales moze jakis lekow? W walce ze stresem nie mozna zostawac samemu. Czasem trzeba sie czyms wspomoc. Ja zazywam w stresujacych mnie sytuacjach Forstres i naprawde pomaga. No i nie uzaleznia, a to wazne!

Brałem leki od psychiatry, ale odstawiłem i jest to samo. Mam iść do psychoterapeuty. Na codzień czuję silne napięcie, jakieś wzdęcia czy coś w tym rodzaju. Źródłem mojej nerwicy jak i koleżanki, z którą tutaj pisałem jest, znaczy już był, silny trądzik, przez który nie czuliśmy się pewnie sobą.