Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z agresywnymi sasiadami

Polecane posty

Gość gość

Wprowadzilismy sie do nowego mieszkania. Dzis rano,ktos mi dzwonil do drzwi,zobaczylam 2 roslych facetow, nie czekalam na nikogo,a wiec nie otworzylam,bo bylam sama z dzieckiem i zwyczajnie sie balam. Potem wyszlismy z dzieckiem na spacer, mieszkamy na 2 pietrze.Nagle z mieszkania pod nami wyskoczylo tych 2 facetow i starsza kobieta, krzyczeli, ublizali mi,mowili,ze zdemolowalam im mieszkanie,ze woda zalala im sufit. Tlumaczylam sie,ze niczego nie zauwazylam,i czy moglaby powoli wytlumaczyc co sie stalo. Zostalam zwyzywana od k***w. Ok,uznalam szkoda dyuskusji,poszlam na gore. Jej syn,ok 50 letni za mna, kiedy otworzylam drzwi kluczem,doslownie wpchnal mnie do mieszkania, wlazl do kuchi,lazienki, ja zaczelam krzyczec,stalam w otwartych drzwiach,bo sie po prostu balam goscia. Nic nie zauwazyl. Po jakims czasie przyszedl kolejny facet, w stroju roboczym,w domofonie mowi,ze hudraulik,podjechal samochodem z firmy,wiec otworzylam. Faktycznie byla jakas awaria,ale my nie widzielismy nic,nie mi9elismy prawa wiedziec,mieszkamy tu 2 dni. Ok,naprawil. Maz wrocil z pracy. Poprosilam go,zeby przeprosil sasiadow za to co sie stalo,zapytal o koszty jakie mamy pokryc. Zdzedl na dol. Starsza pani byla sama. Zaczela krzyczec,ublizac mu,mnie i dziecko, wypchnela go z mieszkania,wulgarnie wyzywala. Maz widzial ta zmiane. Jest plama o srednicy 5cm na suficie,nic nie kapie,ale oczywiscie nasza wina,pokryjemy koszty. Maz wrocil do domu,chcielismy zejsc na spacer. Starsza pani zadzwonila po syna i wnuka. WYzwali nas, syn probowal uderzyc mojego meza,bo niby napadl jego matke,co nie jest prawda, niechcacy szturchnelam tego na oko 20 letniego wnuka schodzac z dzieckiem w gondoli,bo sie balam,ze zrobia mu krzywde. Przeprosilam,a on pchnal mnie ze schodow. Maz nie wytrzymal, zaczeli sie szarpac, chcialam,zeby maz wezwal policje,ale tego nie zrobil. Facet powiedzial ,ze " jeszcze popamietamy". Boje sie o siebie i o swoje dziecko. Co mozemy w tej sytuacji zrobic?smutas.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazwyczaj takiej sytuacji są winne obie strony u mnie było podobnie sąsiad zaczął walić w drzwi wyzywał mojego ojca a ojciec spokojnie mu powiedział że u nas nic nie leci sąsiad wlazł pomacał kibel i wannę u nas było sucho i poszedł do siebie wątpię ze u ciebie było sucho i sądzę że musieliście drzeć ryje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez pisalam ze nic nie znalazl wiec sucho, a ryje to darli sasiedzi,nie dali dojs do slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze dwa dni i takie coś :( współćzuje autorko. Z reszta nawet jak u nich nie było wszystko ok, to przecież nie ich wina. MIESZKAJA TAM 2 DNI :O Co innego gdyby dwa tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są sytuacje kiedy mężczyzna, w tym wypadku Twój mąż, musi udowodnić komuś wyższość argumentu siły nad siłą argumentów;) Chociażby głośniej krzyczeć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale juz boje sie problemow z ta kobieta. Mamy male dziecko i psa. Maly ma 4 mies,wqkrotce zaczna sie zabki,placz i to jest niezalezne od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pewnie krzyk nie wystarczy:D A na serio, to czasem nic poza tylko i wyłącznie brutalną siłą, do niektórych nie dociera. ps Nie możesz wymyślić nic swojego, że kopiuj-wklej stosujesz?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moj temat,przekopiowalam go tu,bo moze dostane wiecej porad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepnym razem zglos na policje,chyba juz wiesz czemu poprzedni lokatorzy wybyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są 2-wie możliwości: albo się wyprowadzić, albo nic nie robić i czekać aż sytuacja sama się rozwiąże, a może rozwiązać się tragicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie bylo podobnie tyle ze ja mieszkam w willi podzielonej na 2 czesc***arter i pietro i jest wspolna klatka schodowa. Sralem im po prostu na wycieraczke przez rok czasu az w koncu wyprowadzili sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha idz ich przepros

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz przesrane , będziecie jeszcze uciekać z tego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz o tym mysle,ale maz nie chce slyszec,mieszkamy w niemczech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszym i skutecznym rozwiazaniem na pozbycie sie niechcianych problemow w postaci innych ludzi jest ar15 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×