Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co to znaczy ze dziecko jest rozpieszczone

Polecane posty

Gość gość

Mam corke 3 letnia i moja siostra czesto powtarza mi ze mała jest rozpieszczona. Ale jak sie pytam co to znaczy to ona mowi popatrz na nią, jak ona sie zachowuje to sie dowiesz. Ale jako matka nie wiem jak mozna wiedziec czy widzieć ze dziecko jest rozpieszczone. Corka ma wszystko to czego potrzebuje, a nie wszystko to co chce. Czasem zdarza jej sie płakać jak czegos nie dostanie, ale myslalam ze to normalne u 3 latków. Jak wy widzicie rozpieszczone dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd my mamy wiedzieć co Twoja siostra ma na myśli? Akurat kwestia rozpieszczenia jest subiektywna i wiele osób różnie to rozumie. Dla mnie rozpieszczone są dzieci, które dostają wszystko czego chcą. Mają tryliardy zabawek, po kilkanaście/kilkadziesiąt podobnych lalek, autek, kucyków i wszystkiego innego. Pokój wygląda jak sklep z zabawkami. Do tego szafy pełne słitaśnych ciuszków. Oczywiście najlepiej wszystko nowe i firmowe. To raz. A dwa, rozpieszczone to dzieci, którym na wszystko się pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nowe rzeczy świadczą o rozpieszczeniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam ogólnie. Jak wy widzicie rozpieszczone dziecko? Ja nie pozwalam corce na wszystko. Ma ograniczenia, wiadomo. Ma ciuchy firmowe i nie firmowe. Nie patrzę na metkę, ale na wygląd i jakośc ciuchów. Zabawki owszem ma. Kuchnie, pociag do uczenia sie liter, kilka rożnych puzzli, rowniez do ćwiczenia literek, rower, cały stos pluszaków-fakt (dostawała je jak była jeszcze mała i jakoś cieżko mi sie ich pozbyć), dwie lalki, wózek, jakies farby, ksiazki i to chyba na tyle. Wiecej nie potrzebuje w moim rozumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy pozwalają na wszystko? Czyli na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mhhh Nowe: miałam na myśli całokształt: dużo rzeczy, nowych i firmowych. Mam koleżankę, której synek ma ogrom zabawek. W zasadzie cały pokój zabawek. Nawet nie jestem w stanie powiedzieć jak dużo ich ma, bo trudno mi to określić, a jak zwróciłam uwagę, że ma ich dużo, to się dowiedziałam, że to i tak nie wszystkie. Moim zdaniem spora część matek po prostu przesadza z ilością zabawek kupowanych dziecku. Wiadomo, że dziecko zabawki musi mieć, ale (jak patrzę po znajomych), to spora część dzieci w pokoju ma sklepy z zabawkami:/ Nie mówię autorko, że Ty tak masz, ale zwracam uwagę co według mnie jest rozpieszczeniem. I tak np. ogromna ilość zabawek, ciuchów to jest rozpieszczanie. Co do robienia wszystkiego: są dzieci, którym na wszystko wolno. Skaczą po kanapach, biegają po kuchni, ściągają wszystko ze stołów. Nie znają zakazów, nie reagują na słowo "Nie". Jak o coś poproszą (słowem lub płaczem) to dostają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie, które się rzucają na podłogę w sklepie albo biją mamę,bo nie chce im czegoś kupić. Niestety pracuje w galerii i widzę,że takich dzieciaków jest masa. Ludzie nie potrafią dzieci wychować zamiast tego je hodują;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej jak czasem powiem nie to tez płacze, ale raczej jestem nieugięta w swoim postanowieniu. Czasem mowie jej od razu jak idziemy do sklepu ze dzisiaj nic nie dostanie bo idziemy po to i po tamto, i mam spokoj bo mała wie ze jeczenie nic jej nie da. Nie wiem moze faktycznie w jakimś stopniu jest rozpieszczona, bo ma wszystko to co potrzebuje, ale jak jej sie należy to kara tez bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo zabawek i nowe ciuchy- woow, ale jesteś śmieszna:) Moje dzieci mają mnóstwo zabawek i fajne, modne ciuchy i nie uważam, że są rozpieszczone. Sami zabawek kupujemy niewiele, za to rodzina i znajomi przy każdej okazji nas obdarowują- mam im powiedzieć, żeby ich nie przynosili???? Tym bardziej, że moje dzieci cieszy zarówno piłeczka za 3 zł jak i autko za 10 zł, jak i fajna, droższa zabawka. Co do ciuchów- sama dbam o swój ubiór o to jak wyglądam, dlaczego więc moje dzieci miałyby wyglądać jak łachy w zniszczonych ubraniach. Ja po prostu lubię ich dobrze ubrać, a że mają obecnie 3 lata, to uwierz mi, mają to głęboko gdzieś, czy mają na sobie spodnie za 100 zł, czy za 5, więc akurat ciuchy do rozpieszczenia u tak małych dzieci mają tyle co nic:D Ubieram je zgodnie ze swoim poczuciem estetyki i tyle. Moim zdaniem dziecko, które jest rozpieszczone ma wszystko o co jęknie, rodzice pozwalają mu na wszystko bez żadnych "ale", nie karcą go, nie stosują żadnych kar, nie zwracają uwagi na złe zachowanie, ich dziecko zawsze jest pępkiem świata, wymusza wszystko płaczem, nie umie się podporządkować. To jest rozpieszczone dziecko. Ja moim dzieciom daję dużo, ale też bez skrupułów też stosuję system kar, zwracam uwagę na złe zachowanie, uczę, że powinni się podzielić z innymi dziećmi zabawkami, że nie są centrum całego wszechświata, że na przyjemności czasem trzeba sobie zasłużyć dobrym zachowaniem, że nie wszystko jest na wyciągnięcie ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co bo dla niektórcyh rozpieszczone dziecko to takie które robi nie to co chce dorosły a co ono chce. Mnie czasem denerwuje jak ktoś mówi że dziecko jest rozpieszczone bo nie chce czegoś zrobić o oc prosi dorosły, ale do licha to mala instota która też myśli. Ja też nie lubie robić to co ktoś mi każe, bo czasem specjlanie na złość tego nie zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:19 Jak widać każdy przez rozpieszczenie rozumie coś innego. Ja wyraziłam swoje zdanie, Ty masz prawo mieć inne. Dla mnie dzieci, które mają bardzo dużo zabawek (a ich pokój wygląda jak sklep z zabawkami) i mają bardzo dużo ciuchów, oczywiście takich do lansowania (żeby to pięknie wyglądały i były markowe), są rozpieszczone. Dziecku nie jest do szczęścia potrzebny sklep z zabawkami w domu, buty Adidasa, spodnie Nike, ani kurteczki z Zary. A jak widzę i słyszę co poniektórych rodziców to ich życie skupia się na kupowaniu dziecku drogich ubrań i zabawek, wszystkiego w ogromnej ilości. To jest moje zdanie i tyle. Nie twierdzę, że dziecko ma mieć jedną lalkę i jednego misia, a chodzić ma w starych łachać. Wszystko trzeba wypośrodkować, a ilość posiadanych przez dziecko rzeczy najczęściej (u sporej większości osób) jest po prostu za duża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam dzieci ale jestem przedszkolanka i nie za bardzo rozumiem co ma ilosc zabawek i ubran do rozpieszczonego dziecka???? Dla mnie rozpieszczone dziecko to takie, ktore jest zupelnie niesamodzielne, co chwile placze, w wieku 6 lat nie potrafi sie samo ubrac i zwiazac sznurowadel w butach. Po prostu duza dzidzia, ktora rodzice wlasnie tak traktuja. Osobiscie uwazam, ze dzieci moga miec spkojnie nawet 3 sklepy z zabawkami w domu. Po to sa dziecmi, zeby sie bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:27- ja chcę, żeby moje dzieci ładnie wyglądały. Uwierz, że oni mają to głęboko gdzieś, czy są w butach Nike czy w takich po starszym kuzynie, małe dziecko naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, że ubranie jest modne lub ma jakąś wartość. To samo z zabawkami. 3- latka czasem bardziej ucieszy byle piłeczka z kiosku, niż rozreklamowana, droga rzecz. Brak wychowania, to natomiast wychowywanie dziecka w przeświadczeniu, że te zabawki się mu NALEŻĄ i że będzie mieć każdą, o którą jęknie i z każdych zakupów wraca z pięcioma wymuszonymi płaczem i histerią gadżetami. Gdybym widziała, że moje dzieci mają taki stosunek do zabawek, na pewno starałabym się im to ograniczać. Póki co cieszą się, że coś mają, nie próbują wymuszać, histeryzować, bo czegoś im zabronię... więc dlaczego mam im nie dać małej przyjemności, jaką jest nowe autko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w domu wygląda jak w sklepie z zabawkami, ale nie uważam, żeby dzieci były rozpieszczone. Nie chodzi o ilość zabawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to co to znaczy te rozpieszczone dziecko? Ustaliliśmy juz ze to takie ktore rzuca sie na podłogę w sklepie bo czegos nie dostanie i takie ktore w międzyczasie leje swoją matke bo czegos mu nie kupiła. Co dalej? Skakanie po kanapkę? Moja skacze, ja tez skakałam jak byłam mała. Pamietam dokładnie. Nie wiem czy jest to rozmieszczenie czy raczej jeden z elementów dzieciństwa. No bo kto nie skakał po kanapie? No kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko bijące rodzica w galerii ... uważacie że jest rozpieszczone?? Mój maż często się denerwuje jak jesteśmy na zakupach. Długo, nudno. Jest dorosły i radzi sobie z emocjami dlatego rozmawia. Małe dziecko które popołudnie spędza z rodzicami w sklepie a prawo być znudzone i zdenerwowane. A dziecko w kurtce i wózku które ma tylko rozpiętą kurteczkę a jest nieziemsko gorąco ma prawo się drzeć. I to nie jest rozpieszczone dziecko tylko to jest po prostu dziecko które ma takie same prawa jak my tylko nie potrafi ich jeszcze egzekwować. Mój starszy syn zawsze mówi : mamo ale bądźmy krótko. Ja obiecuję że załatwimy co mamy załatwić i wychodzimy ale czasami zobaczę coś fajnego i chcę przymierzyć. Jest cierpliwy ale do czasu. Ja wiem że przeginam bo dawno powinniśmy wyjść ale przedłużam więc młody się wkurza. Mąż by powiedział a młody w końcu zaczyna ryczeć. Czyja to wina??? MOJA. Rodzica tylko i wyłącznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie zrozumiałaś do konca o co chodziło kobieto. Nie chodziło o cisganie dzieciaka po galeriach ale bicie matki po twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×