Jak żyć bez kochanka 4

No nie wiem sasiadko...

sąsiad nie wierzysz mi ? :-(

???

gość 11;12 zabolało :-( mogę tylko napisać że bardzo żałuję i gdybym tylko mogła cofnąć czas... proszę nie osądzaj, bo nie wiesz co jeszcze przed Tobą. ja również kiedyś gardziłam takimi kobietami, teraz jestem jedną z nich. pogubiłam się, popełniłam błąd, bardzo mi z tym źle :-(

Witaj gościowa 10 :-) Niczego już nie żałuj, bo czasu nie cofniesz:-)

Myślę że teraz będzie już tylko lepiej, wszystko mine zobaczysz:-). Znajdź sobie fajnego chłopaka, chociaż powiem Tobie że gdybym była panienką , to w moim otoczeniu żadnego kandydata ciekawego trudno było by spotkać.

hej Madzia, żałuję też że aż tak się zaangażowałam :-( a teraz mam wrażenie że to co do niego czuje niszczy mnie... zupełnie nie mam siły żyć. wiem,że teraz mam mniejsze szanse na spotkanie mężczyzny z którym mogłabym stworzyć normalny związek :-(

"to moja miłość, słodka , szalona ,piekielna miłość grzeszna to moja miłość wskroś potępiona , przegrana , co tu kryć ... to moja miłość trochę wstydliwa, w dodatku niebezpieczna..."

Oj gościowia , ta miłość zakazana była, i przeklęta, wiesz że ma żonę którą też kocha. Musisz znajść swoje miejsce w życiu, bo myślenie o tym co było dodatkowo nakręca. Znajc sobie jakieś hobby , które sprawi Tobie radość. Zacznij bywać na imprezach , więcej udzielać się towarzysko , będzie lżej.

w tej chwili najchętniej zapadłabym się pod ziemie... nie potrafię wziąć się w garść. już mnie nic nie cieszy, wszystko irytuje i drażni...często wybucham, wyżywam się na bliskich :-( a oni przecież nie wiedzą przez co przechodzę...jakby tego było mało jestem od lat pesymistką, zawsze wszystko widzę w czarnych kolorach. nawet nie wiecie jakie to okropne uczucie czekać na najgorsze :-(

"wszystko irytuje i drażni" Chyba jednak miala racje...

"chyba jednak miała racje"- ale kto i w czym ?

Arancia...

nie mam pojęcia dlaczego wziąłeś to do siebie , na pewno nie miałam Ciebie na myśli :-( gdyby tak było nie pisałabym z Wami, z Tobą. Sąsiad, no przestań ;-) to właśnie" tutaj " się nie złoszczę i nie wściekam bo wiecie przez co przechodzę...uspokajam się.

Cale szczescie ja nie wiem, moge sie tylko domyslac.

cóż, szkoda że tak myślisz.

Czesc Dyszka:) Dzis to nawet ja mam dola...mialam bardzo ciezki dzien... Meliska dobrze mi zrobi

Jak mysle?

Cześć Arancia, przykro mi. ja już nie pamiętam jak wygląda dzień bez doła. a co się stało jeśli można wiedzieć oczywiście ?

chyba nie zrozumieliśmy się...

No chyba :)

bywa ;-)

Oj tam oj tam ;)

Dyszka...to sprawa beznadziejna:(

napisz coś śmiesznego i fajnego ;-) plisssss

Arancia, współczuję :-( sprawy beznadziejne to moja specjalność. mogę jakoś pomóc, cokolwiek....

Nic nie przychodzi mi do glowy, nie potrafie tak na zawolanie...

Witam

nie wiem jak to napisać żebyś źle nie odebrał , ale jak widzę Twój wpis to się uśmiecham :-) nie śmieję-uśmiecham. hej Zimny :-)

Hej Zimny :)