Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Beatka12

Jak żyć bez kochanka 4

Polecane posty

Gość gość
Tez chyba zaraz sie zbieramy co? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
dobranoc Arancia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapchala i poszla, no i co ja mam z nia zrobic? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
zbieramy,więc bryknę od ściany ;-) a mogę się przytulić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz i to mocno, ale tak zebym mogl chociaz haust powietrza zlapac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
dobrze,nie zrobię Ci krzywdy.wystarczy żebym czuła że jesteś :-) przytulam i całuję w czółko ;-) dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolorowych snow i baaardzo mocny buziak, na lepszy sen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kto zapchal? Az zaluje ze nie zostałam chwilke dluzej...bo kazałabym Dyszce mocniej przycisnąć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trzeba bylo przyjsc i przycisnac,a nie teraz gadasz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj dyszka czytałem Twoją historię i troszkę przypomniała mi się moja przeszłość , powiem Ci tylko , że nie jesteś sama i więcej osób przeżyło podobne historie. Ja to mam już za sobą , udało mi się z tego uciec i staram się na co dzień nie dać ponownie w to bagno wciągnąć. Da się uwierz mi, ale to już historia na prywatną rozmowę jak będziesz chciała wiesz jak się do mnie odezwać. Nie poddawaj się możesz wiele zmienić. Nie koniecznie zmieniając jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
Witajcie, nawet nie wiecie jak się cieszę że jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś sama i Twój przypadek nie jest odosobniony , nie poddawaj się , będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
wiem że takich osób jak ja jest mnóstwo . i że niektórzy muszą dźwigać jeszcze więcej. ale po tylu latach męczarni można w końcu zwątpić. stracić nadzieję. zobojętnieć. przecież jestem tylko człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz nie do końca mnie rozumiesz , dużo jest takich jak my, ale niewielu udaje się uciec od tego. Ciężko jest być DDA i samemu się od tego uwolnić. Czasami potrzebna jest pomoc osoby z zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi sie swietnie spalo,a tu znowu przygnebiajaca atmosfera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory kolego, ale czasami tak jest. Wiem , że zaraz zaradzisz coś na to i koleżanka lepiej się poczuje . Ja już milczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, pisz jesli masz ochote :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
będąc dzieckiem zarzekałam się sama przed sobą że gdy tylko będę pełnoletnia ucieknę z tego piekła i nigdy nie wrócę... i co zrobiłam ? nic. tkwię w tym do dziś. przez lata wspierałam mamę i siostry,zrezygnowałam z siebie. i to dosłownie. dla mnie nie były ważne moje potrzeby i pragnienia. wzięłam na siebie problemy dorosłych. za każdym razem gdy przez chwilę było lepiej myślałam : wreszcie będzie dobrze,teraz już na pewno uda się. wytrzymam jeszcze trochę. guzik prawda. dlatego już nie liczę na cud. może taki mój los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość10lat
nie Łukasz,to już lepiej jak ja zamilknę. pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej no, tylko bez takich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcieliłaś się w rolę bohatera w rodzinie alkoholików a to bardzo ciężka rola, bo wszystkich chce się zbawić i każdemu pomóc. Powiem Ci tak z doświadczenia jak pomożesz sobie poprzez np wyprowadzenie się , pójście do psychologa zajmującego się takimi przypadkami to juz będzie wielki sukces. Zrozumiesz , że Ty tez jestes ważna i Twoje dobro też się liczy. Jak nabierzesz dystansu to i znajdą się rozwiązania sytuacji i możliwość pomocy innym. Wierz mi , bo wiem co piszę. Wyszedłem najpierw ja z takiej rodziny a pózniej pomogłem rodzeństwu a ukoronowaniem tego jest pomoc tacie , który już nie pije 7 lat . Nie piszę o tym , żebyś postąpiła tak jak ja , ale na początek porozmawiaj z kimś odpowiednim o tym. Dużo już o sobie napisałem , przemyśl to jak będziesz chciała pomocy pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej dyszka nie rób tak . Jesteśmy tu żeby Cię wspierać i możesz na nas liczyć i każdy to potwierdzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Lukasz milo, ze wpadles:) Przestancie pisać o psuciu atmosfery...no takie jest zycie. Czasem trzeba się posmiac...a czasem smiac się nie ma z czego. Wazne...ze jest z kim porozmawiać...wtedy gdy tego potrzebujemy. Dyszka...jeśli chcialabys pogadać poza forum...to możesz na mnie liczyc. Sluga...przycisnelabym a co...tyle, ze z ta litera alfabetu, to już zartow nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dyszka odezwij się i nie koniecznie na forum. Na pewno każde z nas da Ci wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyzbys sie za mna tak stesknila? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyslalam...ze nie zaśniesz bez mojego...dobranoc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×