Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czuję, że najpiękniejsze chwile w życiu mnie ominęły

Polecane posty

Gość gość

skończyłam 21 lat. Do tej pory miałam jednego ''chłopaka'' jeśli można tak powiedzieć. Bardzo krótko się spotykaliśmy. Ja się zaangażowałam, myślałam, że on też. Zresztą po tym co mówił, tak właśnie było. Wszystko było cudownie ale po 3 miesiącach on się strasznie zmienił. Na sam koniec cholernie mnie skrzywdził, obraził jako kobietę. Potem musiałam patrzeć jak inną nosi wręcz na rękach, wspólne wyjazdy, prezenty (niestety blisko mieszkaliśmy). Niby się tłumaczył, że nie chciał, że mu głupio po tym co zrobił ale nie wierzyłam. Bardzo byłam załamana bo ja zostałam potraktowana jak szmata, miałam być narzędziem do zazdrości (później się dowiedziałam, że ciągle kochał byłą). Nigdy nie byłam z nim blisko ale i tak bardzo mnie to wszystko bolało. To było już jakiś czas temu a ja.. ciągle jestem sama. Tak bardzo chciałabym się poczuć jak nastolatka, nigdy nawet nie szłam z chłopakiem za rękę, nie wiem co to znaczy dostać kwiatka od chłopaka. Chciałabym poczuć szybsze bicie serca, drżenie rąk, smak ust. Owszem, z nim to czułam ale nie chcę nawet tego pamiętać, nie chcę jego pamiętać bo wszystko mi się przypomina i czuję się jak ostatnia... zresztą to były bardzo krótkie momenty bo krótko się spotykaliśmy a ja muszę się długo przekonywać do kogoś. Mam dużo zajęć, spraw, hobby ale jak widzę jakąś parę to zbiera mi się na płacz. Ja już nie przeżyję takiej szalonej miłości, w ogóle chyba nikt mnie nie pokocha a nie rozumiem dlaczego. Dbam o siebie, o to by być dobrym dla innych. I tak nikt mnie nie chce a ja się sama duszę. Chciałabym bardzo kogoś przytulić, móc kochać i czuć się jakbym unosiła się w powietrzu. Wybaczcie za chaos ale szybko pisałam. Nie wiem już co robić.. nie zamykam się w domu, wręcz przeciwnie. A moje marzenia i tak nigdy się nie spełnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 24 lata. Dobrze, że chociaż zauroczenie przeżyłem. Ty miałaś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 35 lat, jestem prawiczkiem, nigdy nie byłem zakochany, nigdy nie miałem nawet koleżanek, też czuje że coś mnie omineło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestescie bardzo mlodzi i nie jedno szczescie jeszcze was w zyciu czeka ;) zycie to nie tylko zwiazki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi brakuje ogólnie seksu, ciała, smaku kobiety, jej zapachu. Po prostu moje potrzeby są silne, a tu wielka kupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę nawet tego pamiętać. To były chwile. Na placach rąk mogę Ci zliczyć godziny z nim spędzone. A co potem? 2 lata płakałam, najpierw za nim, potem przez to co mi powiedział i wmawiałam sobie, że tylko mnie tak nienawidzi, że byłej by tak nie potraktował bo ją kochał. Potem musiałam widzieć jak inną wspiera i rozpieszcza. Ja wolałabym nigdy tego nie przeżyć, nie poznać go. Nikt tego nie rozumie. Wszyscy myślą właśnie w ten sposób '' przeżyłaś piękne chwile''. Nie, wtedy już się bałam, coś mi podpowiadało, że będzie źle. A teraz czuję jakbym zawsze miała być sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle tu nieszczęścliwych ludzi.. to przykre... ja mam podobnie choć mam 25 lat, też przezyłam rozczarowanie miłosne, byłam w toksycznym związku, z jednym facetem nawet sięprzyjażnie, bo po prostu miłość się ulotniła, a my sporo się zmienilismy, dorośliśmy.. ale też boję se panicznie rozczarowania do tego stopnia, z eboję się zaangażować,w jakakolwiek relacje.. druga sprawa, ze rzadko kiedy zdarza się kiedy naprawdę ktos mocno mnie zafascynuje.. nie jestem wybredna naprawdę. to chyba rzecz gustu po prostu.. dla jednego jedno jest ciekawe. dla drugiego co innego.. w kazdym razie od kilku klat cały czas samotna.. albo nie cgce mi sie tracic czasu na facetow którzy mnie nie interesują, albo mało kto mnie fascynuje.. a jeśli tak się zdarzyło w przeszłości to, właśnie dostawałam kosza.. tak więc, jestem sama.. i caly czas liczy że ktoś niesamowity się zjawi jakimś sposobem.. może tak będzie. nie wiem a Ty naprawde jesteś jeszcze mlodziutka.. pomyśl, że to była lekcja życia, z której miałaś coś wynieśc, teraz będziesz wiedzieć, by od takich trzymać się z daleka.. i na pewno poznasz jaKiegoś dobrego chłopca, który doceni to jaka jesteś.. i będzie Cię szanował.. jestem tego pewna.. tylko musisz dać sobie czasu.. na pewno coś się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też chciałbym się zakochać, ale jeden raz tak porządnie i na zawsze, aż do śmierci. Ale rzadko ktoś mi na tyle wpadnie w oko, aby coś takiego zaistniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przeszlosci nic juz nie zmienisz :( zyj dzisiaj ,tu i teraz i nie w przeszlosci ani w przyszlosci :) dzisiaj jest zycie ,moze nieraz troche smutne ,ale to jednak zycie i ciesz sie tym zyciem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yiun
Podobnie, miło się czyta że nie jestem sama. Że wiele ludzi to spotyka w różnym wieku. Poznałam go gdy miałam 15 lat, dzieciak. Rok za mną biegał i prosił o związek, w końcu uległam, zakochałam się i zaufałam mu. Mam wrażenie że najpiękniejsze chwile w życiu spędziłam właśnie z nim. Kiedy leciałam do niego, spieszyłam się na lotnisko a potem podróże, wspólne pierwsze razy i pierwsza miłość?. Zostawił mnie i głównym powodem tego było to że przytyłam. Zostawił mnie w najtrudniejszym okresie mojego życia jak do tej pory, zrobił to w dodatku w najgorszy z możliwych sposobów. Minęły prawie 3 lata a ja dopiero od nie dawna czuje ulgę i zapominam. Pierwsze miesiące były dla mnie nie do życia. Nigdy żaden inny facet mi nie zawrócił w głowie. Równiez nie jestem wybredna, cenie tylko inteligencję i to się dla mnie głównie liczy. Nie jestem brzydka i nie jestem głupia, jestem wyrozumiała, dobra, sumienna i pracowita. Mam poczucie humoru i potrafię słuchać, moją jedyną wadą są nadmierne kilogramy ale nie waże też bardzo dużo. A od czasu rozstania nikt kto zwróci moją uwagę mnie nie chce. Nikt się o mnie nie stara dopóki nie pozna mojego charakteru, nikt nie zaczepia mnie czy nie robi pierwszego kroku widząc mnie gdzieś czy mijając. Sama mam okropny problem żeby znaleść kogoś kto podoba mi się fizycznie, nawet faceci postrzegani jako przystojniacy mi się nie podobają. Pomimo tego że jest już lepiej raz na jakiś czas zdarza mi się tęsknić za NIM, za tymi najlepszymi chwilami. I uważam że straciłam najlepsze lata nastoletnie na czekanie za nim, on studiował za granicą miesliśmy razem zamieszkać kiedy skończy, czekałam 4 lata, ostatniego roku pod sam koniec mnie zostawił :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21:54- dzięki :) chociaż na naprawdę w to nie wierzę. Przykro mi, że Ciebie też to spotkało. Musimy się jakoś trzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno! Jestem facetem i przeżyłem dokładnie to samo. Mam tyle samo lat i też poznałem dziewczynę, pierwsza w każdej sprawie, po 3 miesiącach wspólnego wychodzenia, seksu, spędzonych nocy zaczęła mnie obrażać. Rzuciła z dnia na dzień. Po kilku tygodniach zaczęła nękać żebym wrócił. Zgodziłem się bo tak mi zależało a ona po dwóch tygodniach mnie zdradziła z byłym. Teraz jest z nim i też jak się okazało w międzyczasie mnie z nim zdradzała. Seksem chciała go przekupić. Udało się jej, teraz robi dla niego wszystko a dla mnie nie chciała robić nic. Oszukiwała mnie, obrażała rodziców, znajomych, mnie oskarżała o zdrady i że jestem p******y bo nigdy nikogo nie miałem. To było ponad tok temu a mimo to ja dalej to pamiętam, boli mnie to strasznie bo potraktowała mnie jak zero a teraz sama żyje szczęśliwa. To jest straszny ból i nie umiem się jego pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 28 lat i chciałbym chociaż raz w życiu móc kogoś przytulić i pocałować, więc nie narzekaj ;-) Głowa do góry - po pierwsze będzie dobrze, po drugie inni mają gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
młodzi, musicie nauczyć się wybierać, zaczynacie od tego że idziecie najpierw do łóżka a potem zauważacie że nie pasujecie do siebie, przecież w waszym wieku jesteście głodni seksu i będzie wam dobrze z każdym, robicie to zanim poznacie tak naprawdę tą drugą osobę i wydaje się wam że jak był seks to już ta druga osoba ma wobec was zobowiązania, nie, nie ma, dopiero wspólne życie przez jakiś czas pozwoli zweryfikować czy to jest ta/ten za którą wskoczyłbym w ogień, czy to jest osoba z którą chcę dzielić wszystkie smutki i radości i czy podoła moim wymogą dnia codziennego i czy ja jestem w stanie zaspokoić wiekszość jej oczekiwań, potem jest rozpacz bo rzucił/a. staryzgred

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie niestety też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×