Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość naiwna

Czy warto byc z facetem, ktoremu teoretycznie "zalezy"...

Polecane posty

Gość gość naiwna

...a w praktyce szuka "lepszego" materialu na swoja kobiete, a ty jestes, krotko mowiac, umilaczem czasu, zapchajdziura, tymczasowa towarzyszka zycia, z braku laku, dopoki nie znajdzie sie ktos lepszy od ciebie? Oczywiscie, mezczyzna ten, okazuje ci swoje "uczucia", kazdego dnia pieknie mowi do ciebie o "milosci", "wiaze" z toba niby powazne plany na przyszlosc, ogolnie, duzo mowi i mysli o waszej niby wspolnej przyszlosci, klamie w zywe oczy powolujac sie na wazne dla niego wartosci, co sprawia, ze staje sie bardziej wiarygodny, jednakze z drugiej strony, aktywnie szuka tego wysnionego idealu, zarowno w rzeczywistosci, jak i w internecie. Nie stroni od kobiet, kazda jest zainteresowany, namietnie nawiazuje coraz to nowsze znajomosci, ale w dalszym stopniu nie daje mi odczuc, ze juz przestal mnie "kochac", bo w koncu, kazdego dnia powtarza mi po kilka razy, ze TYLKO na mnie mu zalezy. Czy taki facet jest powazny? Warto tkwic w takiej relacji i naiwnie wierzyc, ze moze jednak uda nam sie? Czy on sie zmieni? Jestem desperatka, wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coooo??? czy warto być z kims takim?? ode mnie dostałby kopa w jaja z całej siły i tyle by mnie widział. Jakąs musisz być niezle popapraną i zakompleksiona dziewczyna ze jesteś z nim nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość naiwna
Probowalam odejsc kilka razy i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość puchacz
Ja nikogo nie szukam. Tylko Ty się liczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość naiwna
Zakompleksiona, fakt, jestem. Przylozyl sie do tego porownujac mnie z innymi kobietami, opowiadajac o swoich idealach, podrywajac coraz to nowsze slicznotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość puchacz
Nikogo nie podrywałem. Zawsze byłaś tylko Ty. Kocham Cię i to cholernie mocno. A plany związane z naszą przyszłością są rzeczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu jakiś baran zaczyna rozmawiać ze sobą :D ludzie zacznijcie się leczyć :D apeluje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość naiwna
ru/chacz, nie wcinaj mi sie w temat. czy taki zwiazek ma sens? kure/wsko go nienawidze, krzywdzi mnie, ale zdazyl juz mnie owinac wokol palca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pączek
Kocham Cię. Bardzo bardzo mocno. Jesteś wspaniałą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość naiwna
Autorka doszla do prawidlowych wnioskow. Temat uwazam za zamkniety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pączek
Jesteś, byłaś i zawsze będziesz moim skarbem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma sensu rzuć go jak najszybciej, szkoda tracić czas na takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość naiwna
To wlasnie zamierzam. Maksymalne ograniczenie kontaktu albo wieczne pozegnanie. Co ja ze soba zrobilam, ze tak nisko upadlam? Boze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że to wszystko kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam taki zwiazek, niby milo i fajnie a uczuc 0. Ja zakochana, zakompleksiona co dzien sie zastanawialam co on widzi we mnie? A on zdrady, klamstwa, wyzyskal mnie i ponizyl. Skonczylam u psychologa, gdy mnie rzucil z usmiechem na ustach. Po rozstaniu zale wylane za kolnierz, z imprez wracalam z poszarpanymi rajstopami i siniakami na nogach, takze dopowiedz sobie reszte....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość naiwna
Mnie niewiele brakuje do takiego stanu. Zniszczyl mnie. Kazdym klamstwem i kazda zdrada. Dosc tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pączek i puchacz
Nie ma żadnych kłamst i żadnych zdrad. Urojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie daletego mu nie zalezy bo jestes gorsza od jakis tam kobiet tylko dlatego ze moze zauwazyl Twoje niskie mniemanie o sobie. Mj byly potrafil mnie zdolowac nawet jak swietnie wzgladalam i wszyscy to zauwazali w tym jego koledzy tylko nie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak trafisz na takiego zakompleksionego popapranca jak twoj facet to bedzie sie dowartosciowywal ze jestes zakochana ,a on opowiada np o innych, oni sie wtedy czuja lepsi, nigdy nie pokazuj facetowi jakiejs swojej bezgranicznej milosci a bron boze kompleksow bo moga to potem obrocic przeciw Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam a takim. Zostawilam go. Bolalo bardzo ale warto bylo przecierpiec zeby poznac kogos wartosciowego. Nie mecz sie kochana, nie warto sie ludzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cud mjut i orzeszki znam przypadki gdzie maz teoretycznie przepraszal zon za zdrade po to by za miesiac pojawic sie z nowa pania u boku. teoretycznie oczyscil sie z poczucia winy, wiec praktycznie mogl wyzerowac konto randkowe i zaczac od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko jesteś w toksycznym związku. Jeśli tego nie zauważyłaś to jesteś uzależniona dlatego tak trudno ci odejść. Bez niego jesteś na głodzie. On to wie i tylko cię wykorzystuje. Tu nie ma mowy o żadnym uczuciu. Zastanów się czy czegoś takiego chcesz na resztę życia? On się na lepsze nie zmieni ani ty nie jesteś w stanie go naprawić. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpusc. Szanse, ze Cie pokocha sa naprawde marne. Bylam w identycznym zwiazku, sama zakladalam tu podobne watki z 5 lat temu. Ludzie tu wieszali na nim psy a ja i tak tkwilam z nim przez nstepne lata. Niby mu zalezalo, zamieszkalismy razem. Co z tego, skoro jak tylko pojawila sie jakas wolna na horyzoncie, to od razu cos tam bylo, niby kolezanka, ale jak sie okazalo to badal teren i jego podejscie do niej nie bylo jednoznaczne. Malo tego, mojej obecnosci w swoim zyciu nie ukrywal, ale cytujac "nigdy niczego nie obiecywal" albo jak mnie raz w smsie do innej okreslil "lepsze to niz nic". Nawet jakby sie potem zakochal to mojego zaufania nie odzyskalby. Miesiecy zadreczania, stawania na glowie, placzu i zastanawiania sie czego jeszcze o nim nie wiem. Zdeptal mi godnosc, prawie zredukowal poczucie wartosci. Bylo minelo. Ciesze sie ze minelo, mimo bolu rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×