Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podziwiam karmiace piersia

Polecane posty

Gość gość
Też kwestia twojego jadłospisu. Ryz i marchewka . Nie dziwie sie że dziecko jest głodne. To co jesz ma duży wpływ jakie będzie mleko . Ja przy córce nie stosowałam żadnej diety jadlam wszystko ale wiadomo w rozsądnej ilości. Miałam tak tluste mleko ze aż jak ściągałam to osad sie robił na szklance no i bylo takie kremowe . Córka przybierała prawie 0,5 kg na tydzień na początku. Zbilansuj dietę bo się wykończysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie piersią jest super. Tanie, wygodne, piękne. Początki są trudne. Wieczne wiszenie na cycku. Cokolwiek do zrobienia w domu czy chociażby wykąpać się musiałam robić jak mąż z pracy wrócił...ale teraz syn skończył 4m-ce i jest coraz lepiej...łatwiej. Nie poddawaj się. I nie dokarmiaj mm!!! v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie musze byc na diecie. Tak zalecil pediatra ze wzgledu na to,ze corka dostala mocnej zaognionej wysypki niewiadomo od czego. Moje mleko tez jest tluste, jak odciagam laktstorem do butelki ronisie osad. Wiec z samum pokarmem jest ok. Przez pierwsze 3 tyg bylo super. Corka zjadla,odbila,zmienilysmy pieluszke i drzemka 2h. I w nocy tez ladnie spala. Potem cos jej sie poprzestawialo i zaczela wisiec non stop bez przerwy. Teraz w dzien ja juz zabawiam. Tanczymy sobie, siedzi w bujaczku, chodzimy po miezzkaniu,zwiedzamy,ogladamy zyrandole :) Ale to wszystko starcza na okolo 30-40min. A potem ryk i szukanie cycka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pol kilograma na tydzien??? Ło matko!! Az sie wierzyc nie chce, nie przesadzilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka. Moja corka urodzila sie 3300. Pry wypisie bylo 3050,a teraz po 6tgodniach ok 5kg,wiec ladnie przybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, daj później znać, czy z tym smoczkiem ci się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jutro wysle meza po ten smoczek. I dam znac. Mam nadzieje,ze pomoze,bo jak tak dalej bedzie to dostane na leb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to się na pewno najada skoro tyle jej przybyło ;). No niestety są takie dzieci, że wiszą na cycku, ale pocieszę to mija ;). Próbuj ze smoczkiem, bo ona twoje sutki za smoczek uważa. Powiem ci że często nie ma co podziwiać ;). Ja karmiłam rok, ale podeszłam na luzie, jak się uda, to ok, jak nie to nie...mały co prawda jadł dość często co ok. 2, czasem 1,5 h, ale samo karmienie trwało moment, max 5 min, więc nie było męczące, nie miałam zastojów pokarmu, ani razu poranionych sutków, w nocy budził się co 3, 4 h na karmienie, więc luz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to może po prostu skok rozwojowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytalam wlasnie o tym skoku rozwojowym i w sumie pasowaloby to do jej wieku i zachowania. Nie ma nikogo kto by jednoznacznie powiedzial co zle robie. W szpitalu dostaje sie takiego malego czlowieka do opieki i radz sobie. Jedna pielegniarka mowila,ze corka ma ssac max 20min jedna piers,a potem zabierac,bo zrobi sobie smoka z cycka. A druga powiedziala,ze ma wisiec na cycu,ze mam caly czas przystawiac. Po powrocie do domu bylo super. Jadla co 2h,drzemala,w nocy tak samo. A teraz w dzien wcale nie spi - chyba,ze wtulona we mnie lub meza,a w nocy pobudka co godzina na cycka i w zwiazku z tym zmiane pieluchy,bo kupe strzela przy kazdym karmieniu. Bawie sie z nia w dzien,lezy sobie w bujaczku,smieje sie,rozglada,interesuje sie wszystkim az w koncu zaczyna plakac i trzeba ja wziac na rece i wtedy za kilka minut robi ta swoja rybke ustami i szuka cyca ;) A ja jak ta mućka z pola daje jej possac. Dzis pospala 2h,ale tylko dlatego,ze nakarmilam ja na lezaco. Pojadla,pociuckala,wyplula i poszla spac. Od jutra skorzystam z Waszych rad i dam najpierw smoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
Autorko 6tyg dziecko jest jeszzcze malenkie!przyzwyczaj sie ze tak bedzie jeszcze troche.dzieci tak maja i juz ze. Chca byc w iaz przy mamie.to nie lalki na komende. Jesli tak bardzo sie meczysz a kp bo presja rodziny to zrezygnuj i przejdz na mm bo tylko je krzywdzisz denerwujac sie na wszystki h xookola.obwiniasz meza ze spi?? O matko! Wez dziecko do siebie na noc.wtedy bedziesz wyspana bo bedziesz kadmila na spiocha. Albo sie. Ch ce kp albo nie. W zyciu nie przyszloby mi do glowy zeby kovos obwiniac bo ja kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie umawialam z mezem tak, ze on szedl spac ok 21-22 i spal do 4-5 rano. wtedy budzilam go, dawalam mu nakarmione i przebrane dziecko i szlam spac do 8 rano. te 3-4 godz ciaglego snu w innym pokoju gdzie nie slyszalam dziecka bylo jak zbawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisalam,ze zloszcze sie na meza podswiadomie,ze to wszystko spada na kobiete. On chcby chcial pomoc to nie ma jak,bo nie ma mleka w piersiach. Co nsjwyzej moze przebrac mala w nocy. I to mnie wlasnie frustruje,tzn ja siedze i karmie,a on sobie spi. Jesli ma pieewsza zmiane w pracy to nawet go nie budze ani razu. Myslalam,zeby ustslic dyzury w nocy,zeby kazde z nas moglo sie w miare wyspac,ale przy karmieniu piersia to niemozliwe. Corcia budzi sie co godzine na karmienie. Wiem,ze to nie lalka. Tylko chodzi mi o to,ze byc moze robie cos zle. Taki maluch potrzebuje snu rowniez w dzien. A ona spi tylko godzine dziennie. No,chyba,ze u mnie na rekach...wtedy spi ladnie 2-3h po karmieniu. Np. teraz skonczyla jesc cycka o 19:30 i nadal spi u mnie na kolanach. A jesli bym ja odlozyla do lozeczka to obudzi sie w ciagu 5minut. Karmie ja na spiocha na lezaco z nami w lozku nad ranem,ale boje sie troche,ze sie udusi,bo zdarza mi sie zasnac ze zmeczenia z nia przy cycku. Zawsze ustawiam ja tak,zeby nosek byl drozny,ale boje sie,ze jednak jej zatkam cyckiem i ona sobie nie poradzi. Licze na Wasze rady. Niektore z Was juz maja doswiadczenie i wiedza jak sobie poradzic z taka ssajaca przylepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami jest tak że dziecko ma silny odruch ssania i co chwila płacze za cyckiem i najgorsze wtedy co można zroboć to podawać za kazdym takim zakwileniem bo wtedy dziecko może być zwyczajnie przejedzone i popłakuje bo np. brzuszek przepełniony, chce sie uspokoić więc kwili za cyckiem, matka myśli pewnie głodne pewnie się nie najadało i tak się tworzy błędne koło. Musisz nauczyć się dawać dziecku smoka jeśli krótko po karmieniu chce znowu cycka. Smok to jest dobry wynalazek, chociaż ja osobiście nie miałam potrzeby go używać, chociaż wyjątkowo zdarzyła się taka jedna noc że mnie poratował, ale w takich sytuacjach właśnie ma służyć rozładowaniu przez dziecko potrzeby ssania. Smoczek też trzeba używać mądrze czyli wtedy kiedy dziecko płacze za cyckiem tuż po karmieniu lub pomiędzy karmieniami które powinny mieć pewnie swój ogólny plan godzinowy żeby dziecko rozróżniało te pory karmienia, ale w zasadzie to należy tego smoczka używać tylko wtedy. Bo są sytuacje takie że dziecku wypadnie z buzi smoczek i dziecko wcale za nim nie płacze tylko śpi albo zajmuje uwagę czym innym a dorosły myśli sobie że jak smoczek wypadł to trzeba włożyć do buzi. I to jest błąd, głupota i nadużywanie tego przedmiotu które tylko dziecko uzależnia od niego, no ale tu już podałam skrajność przeciwną. U ciebie zachodzi potrzeba dawania smoczka jeśli dziecko płacze za cyckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pamietam juz ile czasu, ale chyba do 2 miesiaca moze troche dluzej, kiedy moje dziecko najpierw jadlo z cycka, a potem spalo mi na brzuchu czy na ramieniu i tak prawie w kołko. wymienial mnie maz, jak bylo najedzone to spalo na nim a ja sie np mylam. ale tak bylo na poczatku i z tym nie walczylam, bo to nie pierwsze moje dziecko. po tym 2 czy 3 miesiacu wszystko sie zaczelo normowac, stale godziny spania i zaczelismy normalnie funkcjonowac. nie boj sie ze cos robisz zle. takiego maluszka "nie zepsujesz" jak bedzie caly czas na rekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W szpitalu pielegniarki mowily mi,ze ona wlasnie ma wisiec na piersi,bo jest ssakiem i potrzebuje bliskosci." Tak potrzebuje bliskości ale z drugiej strony chciałoby się na to odpowiedzieć "no na litość boską matka musi też coś ugotować, zjeść coś, do kibla wyjść, umyć się, wreszcie wyspać. Nie powinno się tego brać tak całkiem dosłownie. Dziecko też powinno się uczyć że są chwile kiedy trzeba pobyć bez wiszenia u mamy na rękach, bo jak nauczysz dziecko częstego bycia na rękach to ono nigdy nie będzie w stanie poleżeć samo, będzie sobie myśleć że życie polega na tym że się jest u mamy na rękach :D Położyć dziecko do łóżeczka, jak zapłacze to pogłaskać po głowce, pocieszyć ale starać się odkładać za każdym jednak dość konsekwentnie do tego łóżeczka a w dzień na jakiejś macie kłaść czy do bujaka. Nie chcę oczywiście przez to powiedzieć żeby dziecka nigdy na ręce nie brać, absolutnie bo to też by było straszne. Chodzi o to żeby to jakaś równowaga w tym wszystkim była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
sorry autorko ale ja tak z tego tekstu zrozumialam, nie pisałas wczedsniej ze "podświadomie". napisałas: "Do meza wiecznie mam o wszystko pretensje,bo ch*j mnie strzela,ze on sobie smacznie spi kiedy ja co godzine mam pobudke. ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko na to ze dziecko jest ssakiem nikt nic nie poradzi. jedne dzieci od razu chwycą butelke a inne nawet dotknac nie chca (jak moja ani smoczka ani butelki). jesli tak bardzo się męczysz to przejdz na mm. rady co robisz nie tak? to zalezy co chcesz. czy kp i niestety trzeba się poswiecic czy mm i masz z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
acha jak zasnie to nie musisz jej trzymac 2 g. na rekach, odczekaj 10 min i odłóż,mysle ze się nie obudzi. ale nie tak od razu tylko jeszcze te 10 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćLila
U nas było tak samo. Teraz moja ma 2 miesiące i uratował nas smoczek. Moja polubila Canpol symetryczny. Z aventu nie chciała. Na początku też miała odruch wymiotny, ale nie wolno wsadzać na siłę. Najpierw ją miziam tym smoczkiem bo buzi, a jak już robi rulonik z języczka to wtedy delikatnie wsadzam i ona go wciąga i zasysa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no ja niestety tez musialam się jakos ratowac z dzieckiem przy cycku. jak mniej ważyla to jedną reką z nią w zgięciu reki jelsi cos musialam zrobic to robilam,mialam drugą wolną. ona jednoczesnie cały czas cyc bo go nie odczepisz. potema jak wieksza to wiadomo ze juz wiecej rozumie ze np mamusia robi obiad,ze mamusia musi isc do lazienki itd... dzieci nawet takie paromiesieczne juz duzo rozumieją choc niezawsze się ztym zgadzają. ale noworodek musi cię miec zawsze pod ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
mnie żadna form karmienia nie rusza, zarcie jak zarcie,a czy dziecko zre z cyca, czy z butelki toz to jeden c****j. Co tu podziwiać kp? naturalność od tysięcy lat Oby nie darlo japy w nieboglosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wlasnie robie- zje,usnie i wypluwa cycka. Spi kamiennym snem,wiec odkladam ja do lozeczka albo do naszego lozka na przygotowane dla niej miejsce. Pospi ok 2minuty i za chwile zaczyna stekac i stekac,krecic sie.. Kolek nie ma. Jakby byla na rekach spalaby jak aniolek 2h. Po prostu jakos wyczuwa,ze sie ja odklada. Wiec znowu usypiam i odkladam i tak w kolko. Chyba,ze juz nie mam kompletnie sily jak wczoraj. Wtedy spi mi na rekach lub na brzuchu. Dzis usypial ja maz. Zjadla porzadna kolacje,jak ja odkladalam to od razu sie budzila,wiec maz przejal paleczke. Po malej awanturce zasnela i spala w lozeczku 2,5h. Juz nie pamietam kiedy ostatnio tak ladnie spala. Chyba czesciej bede go wykorzystywac,zeby ja uspil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykorzystuj go jak najczesciej, on tez bedzie dumny ze usypia najlepiej :P kladz dziecko na plasko na brzuszku. nie boj ze sie udusi, wystarczy ze bedziesz je czesto dogladac, albo kup sobie elektr. nianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto przejdz na mleko mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nianie,ale w zasadzie dziecko jest i tak zawsze ze mna w pokoju,wiec prawie nie uzywam narazie. I corka czesto ulewa nawet po odbiciu,wiec mam schize i nie zostawiam jej samej. Dzis tez maz uspil. Wlasciwie to uspili sie razem :) Podalam tez smoczka. Czasem zassie i jest spokoj- zasypia,czasem possie 5min,czasem wypluwa od razu i bez cycka ani rusz. W zaleznosci jaki ma humor. Z jednej strony chetnie przeszlabym na mm,bo to wygoda. Maz moglby mnie wyreczac czesciej,bo tez moglby karmic. No i dzieci dluzej spia po mm. Tylko zawsze bylam raczej zwolenniczka kp. Chcialabym karmic choc przez 3 m-ce,zeby corka najadla sie przeciwcial ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko a stosujesz kocyk? w sensie owijanie kocykiem? ja mam taki fajny miły mięciutki,takie białe sztuczne futerko -koc ale nie jakies twarde tylko naprawde super miękkie. mikrofibrta czy jakos tam,sa nawet takie "włoski" jak w dywanach shaggy. u nas ten kocyk * a wlasciwie koc bo to rozmiar dla dorosłych ale mowimy kocyk) to podstawa. jak mala marudzi i nie wie czego chce to mowię "zawijamy w kocyk?" i ona az się trzęsie z radosci.wiec zawijam ją na stojaka *twoja mniejsza to musialabys na leżaco) w kocyk i cyc. i usypia jak Aniołek:) poprostu czuje ciepło,miękko i taki przyjemny zapach-moze spróbuj w ten sposób. albo chociaz w jakis twoj miekki delikatny szlafrok,lub koszulę nocna ktora ma twoj zapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zdarza mi sie zasnac ze zmeczenia z nia przy cycku" Hahah To ja nawet po roku karmienia tak miałam, pomimo że wcale nie byłam zmęczona to w trakcie karmienia np. o 13 po południu potrafiłam razem z dzieckiem po pół godzinie dosłownie w tym samym czasie zasnąć. Nie wiem jak to się działo. Po prostu w którymś momencie robiło mi się tak błogo i odpływałam i łapałam się na tym że synek jednocześnie odczuwa to samo. Położna mi powiedziała że to oksytocyna tak silnie działa na matke i dziecko, że chce się spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o ten lęk o to spanie z dzieckiem to w szpitalach generalnie przestrzegają przed tym procederem. W którymś mieście podobno dziecko tak umarło z uduszenia i to w szpitalu, położna miała przynieśc dziecko śpiącej matce, ale czy to prawda ? no pisał tu na kafe ktoś o tym choć wydaje mi się to niemożliwe, bo położna by chyba nie zrobiła czegoś takiego, bo to byłb6y skrajny brak kompetencji. No ja w każdym razie miałam przesrane te noce z dzieckiem, ono spało ładnie może przez pierwsze dni w łóżeczku a potem sie zaczęło. Marudzenie w czasie odkładania do łóżeczka i nie chciało w ogóle spać, na nic głaskanie po głowce, na nic szeptanie "ciiiiiiiii" na nic włączanie świecących kołysanek dla niemowląt tzn. u mnie on sie tylko na to patrzył jak na ufo hehe ale zasnąć nie zasnął. Az po niedługim czasie od porodu dziecko zachorowało, miało taką wydzieline z nosa że o mało sie nie udusiło, mieliśmy chwile grozy, lekarz nakazał kupić zestaw "katarek" i odciągać odkurzaczem. Pomogło ale w nocy tak sie trzęsłam że sie znów zacznie dusić katarem że brałam go do siebie do łóżka i postanowiłam spać tak jak pasażerowie śpią w pociągu żeby ich nie okradli, czyli jak zając pod mieszą. I też sie bałam żeby go nie przygnieść, bo on taki maleńki jeszcze był, więc kładłam go w odległości takiej możliwie jak najdalszej od siebie ale żeby czuł też że jest obok mnie. Pierwsze noce miałam więc stracha ale o dziwo pierwszy raz zaczęłam spać jak człowiek bo dziecko właśnie wtedy też zaczęło w ogóle chcieć zasypiać. Widziałam momenty kiedy przebudzało się, otwierało oczka i widząc że jestem obok zasypiało ponownie co nie miałoby szans nastąpić w łóżeczku. No i tak już zostało, jak sie budził za cyckiem to przekręcałam sie tylko i karmiłam, nie musiałam sie zwlekac z łóżka i było o wieeeeele lżej. Jednocześnie cały czas zachowywałam ten bufor bezpieczeństwa odległościowy między nami, dziecko spało od strony ściany więc nie groziło mu spadnięcie z łóżka. Z drugiej strony łóżka też stawiałam zabezpieczenia w razie karmienia drugą piersią. I tak zlatywały miesiące, im większe było dziecko a tym samym silniejsze to tym mniejszy lęk był że go przygniotę, choć jak generalnie to bardzo szczupła jestem, no ale generalnie obserwowałam siebie i widziałam po prostu że przebudzałam sie w tej samej pozycji w której zasypiałam. No generalnie gdyby nie spanie z dzieckiem to byłaby gehenna z nocami i ze spaniem. Tylko dzięki temu wspólnemu spaniu nie miałam w zasadzie nieprzespanych nocy. Karmienie piersią było wygodne, nie musiałam sie zwlekać po to by przyszykować i podać butle, dziecko miało mleko natychmiats jak zapłakało, wygodne to było. Oczywiście jeśli ktoś nie ufa sobie, zna siebie i wie że zmienia pozycje w czasie spania, nie ufa sobie i wie że śpi mocnym snem potrafi go np. jakiś dźwięk nie obudzić to lepiej żeby nie spał z dzieckiem. Ja do dziś pamiętam jakiś wpis dziewczyny tu na kafe że dziecko przygniotła w czasie snu, ono zaczęło popłakiwać a ona wcale się nie obudziła i tylko dzięki temu że mąż miał płytki sen i go kwilenie dziecka obudziło to nic się nie stało, ale laska pisała o tym tak spokojnie. Mnie jakby się zdarzyła taka sytuacja to już by mi się dzwonek alarmowy zapalił że stanowie zagrożenie dla dziecka i w życiu bym wtedy już więcej nie spała z dzieckiem. W sumie to aż dziw że nikt wtedy dziewczynie nic nie napisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za to "generalnie" pisze jak popieprzona ten wyraz teraz widzę hehe ale nie czytałam potem tego drugi raz i tak poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×