mój chłopak nie chce jeść mięsa!

żadnego, strasznie mnie to krępuje w gościach, ja też gotuje a on nie zje żadnego rodzaju mięsa czy wędliny :(

no i fajnie, bedzie zdrowszy od Ciebie!! :) ja tez jem mieso ale staram sie ograniczac

to niech sie wali, gotuj tak by tobie pasowalo a jak on tak lubi wydziwiac to niech sam sobie gotuje. na gosciach nie zwracaj uwagi to on bedzie glodny nie ty :)

17.05 mieso nie jest niezdrowe zwlaszcza gotowane

no wlasnie on nigdzie nie je mięsa ja się wstydzę i denerwuję:(

Ludziska się pewnie dziwuja?

Nie wiem czego się tu wstydzić. Chłopak nie je mięsa z jakiegoś powodu (może dla zdrowia, może z przekonań etycznych) i nie ma powodu żeby w to ingerować.

rozumiem, że mieszkasz w Zap**dowie Dolnym i tam do tej pory wyśmiewają wegetarian, gejów, biegaczy, kijki nordic-woking, chodzących na siłownię itd?

Nienawidzę jak mnie ktoś zmusza do jedzenia. Mam taką ciocię, która często przygotowuje sałatki z toną majonezu. Ja staram się jeść zdrowo i unikać niezdrowych tłuszczy, odzwyczaiłam się i mam po zjedzeniu tłustych rzeczy problemy z żołądkiem i często biegunkę. Zawsze, gdy odmawiam dokładki (z grzeczności zazwyczaj wezmę odrobinę na spróbowanie) to zaczyna się tyrada o tym jak to młodzi teraz wymyślają, że taka sałatka to przecież same warzywa itp.

'rozumiem, że mieszkasz w Zap**dowie Dolnym i tam do tej pory wyśmiewają wegetarian, gejów, biegaczy, kijki nordic-woking, chodzących na siłownię itd?' Ja pochodzę z takiej wioski, kilka lat temu w Biedronce była promocja na kijki nordic-walking, kilka babek sobie kupiło i zaczęło regularnie chodzić przez wieś. Przez dobre dwa tygodnie było poruszenie jakby co najmniej kosmici wylądowali :P Teraz kobiety chodzą już grupkami, coraz więcej panów biega, a i w przyszkolnej sali gimnastycznej dwa razy w tygodniu jest aerobic. Świat idzie do przodu :D

mój chłopak też nie lubi niektórych warzyw :( np. pomidora surowego nie zje ani ogórka, może w sałatce ale samego tak to by wypluł czy wyrzucił

cieszę się, że Twój świat idzie do przodu, ale jak widać, nie wszędzie tak jest u autorki jeszcze 100 lat za murzynami