Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AleksandraSasandra

Nie wiem czy dobrze robię wychodząc za mąż

Polecane posty

Gość AleksandraSasandra

Nie mam z kim porozmawiać więc opiszę tutaj co mnie od dłuższego czasu prześladuje. .Proszę mi wybaczyć jeżeli będę pisać nieskładnie, ale to mój pierwszy post tutaj i z góry przepraszam. Za kilka miesięcy mam ślub z facetem, z którym jestem 4 lata. Bardzo, bardzo go kocham, chociaż jeśli mam być szczera to właściwie nie wiem za co. Tak, wiem, że kocha się za nic. Mam wrażenie, że gdyby facet od mojej koleżanki zachowywał się do niej tak samo jak mój narzeczony do mnie, to pewnie kazałabym się jej puknąć w czoło i poszukać kogos lepszego. Oczywiście w stosunku do siebie nie umiem być tak surowa. Już na początku naszej znajomości widziałam, jak N rozgląda się i uśmiecha do innych kobiet. Wtedy mi nie zalezało i traktowałam go jak kolegę. Kiedy zostalismy parą przez wiele miesięcy, żeby nie powiedzieć lat, przeszłam tyle awantur z tego samego lub podobnych powodów- oglądanie porno, jakieś uśmieszki i komplementy do innych, spałam obok niego a on oglądał na kompie gołe baby...Zrywałam, on płakał,ze sie poprawi i tak zawsze do siebie wracalismy. Niby zaczęło się polepszac, ale tak naprawde wiem,ze sie tylko ukrywa-chociaz pewnie on powiedziałby,ze jestem wariatką i nic takiego nie ma. Niby patrzy tylko na mnie,ale jak zapytam jak gdyby nigdy nic o kogos to zaraz opisze nawet jak ktos był ubrany, jakie miał nogi, okulary..słowem, moze nie komentuje jak kiedys, teraz nawet niby reklam nie ogląda jak są gołe baby;) ale dalej wiem,ze to robi, tylko ukradkiem. Niestety nie ufałam mu nigdy. Nie umiem tego wyjasnic,ale intuicja mi niestety czesto mówi,ze on mnie okłamuje. Nawet jak mieszkamy razem i duzo przebywamy, i są momenty,ze jest rewelacyjnie, przychodzi taki dzien,ze on zaczyna mówić cos, co tak mnie razi,ze najchetniej odrazu bym wszystko zakonczyła. Nasz zwiazek tak własnie wyglada, ciagle sie kłocimy,ale zyc bez siebie nie potrafimy. Chciałam zeby sie oswiadczył kiedys, ale jak to zrobił i planujemy slub to ciagle mam wątpliwosci. Kiedys przezyłam wielką miłosc, wiedziałam co to zaufanie, mogłam byc tygodniami z dala od tamtego i wiedziałam,ze mogę mu ufac bo na kazdym kroku pokazywał mi jak bardzo mnie kocha. Ja niestety byłam bardzo młoda i chciałam robic kariere, nie doceniałam tego, nie w głowie mi byl slub w wieku 19 lat. Myslałam,ze wielu tak cudownych facetów jest na swiecie. Do dzisiaj tego załuję, mogłam skupic się na rodzinie,ale tak to już jest, że dowiadujemy się na czym nam zalezy jak juz tego nie mamy:( Teraz mam porównanie i niestety mój obecny narzeczony to jakas słaba 3 na 10. Nie wspiera mnie, jak się da to krytykuje najmocniej, jest bardzo wybuchowy(chociaz ja tez), czasem sie przepychamy dosc mocno, on potrafi mnie wyzywac od idiotek i prostaczek bo urodziłam się na wsi, chociaz mam skonczone dwa kierunki studiow na najlepszej uczelni w Polsce i daję sobie radę w życiu, ludzie mnie inni doceniają tylko nie on, a na tym mi najbardziej zalezy. Powiem szczerze, czuje sie przy nim jak smiec, Te 4 lata mnie zrujnowały psychicznie, czasem mam mysli samobojcze bo on mnie tak poniży, wyklnie,że jestem nikim, że zrobiłam mały bład to już jestem kretynką a inni to są tacy rewelacyjni. Sama jak to piszę to wiem co powiecie. Tylko,że ja nie potrafie tego skonczyc. Pierwszy zwiazek własciwie opłakiwałam rok bo nie umiałam zapomniec, tego chyba nie przezyje. Chyba jestem przewrażliwiona już i niedostosowana społecznie, strasznie boje sie samotnosci. Jest tak, ale nie bede Wam opowiadac swojego zycia az tak dokładnie bo to dobry materiał na dramat. Pomyslec, ze inni faceci naprawdę mają mnie a super przebojową laske, jestem atrakcyjna i wiem to, tylko,że mnie nie zalezy na tym co inni mówią, mnie obchodzi tylko to co on powie. Zawsze czuje sie tak, jakbym była gorsza od niego chociaz to on nie ma powodzenia u kobiet. Tak bym chciała go zmienic,ale nie da sie bo to za silny charakter, jak mój. PRzepraszam,ze tak chaotycznie..moze jest ktos, kto miał,ma podobnie...co zrobił i jak to się potoczyło? Strasznie sie boje tego slubu bo podswiadomie czuje,ze kiedys bedziemy sie rozwodzic bo nie wytrzymamy ze sobą. Bo on jest mało uczuciowy a ja potrzebuje własnie kogos kto mnie utuli i z kim bede sie czuła bezpiecznie jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest masakra, dlaczego tak wiele kobiet nie potrafi odejść od facetów, mimo świadomości, że są to beznadziejne przypadki?? Napisałaś, że masz z powodu tego faceta MYŚLI SAMOBÓJCZE i BOISZ SIĘ ślubu i jeszcze się pytasz, co robić? Odpowiedź jest oczywista!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj, co napisałaś i sama sobie odpowiedz. Po co brać ślub z wizją rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz ja, 00:26. Zapytałaś, czy jest tutaj ktoś, kto miał podobnie i jak to się potoczyło. Poczytaj to forum trochę dłużej, to zobaczysz. Niestety bardzo wiele kobiet tutaj pisało, jak się takie historie kończą. Zawsze źle. Piszą, że obrażane, bite, a nawet gwałcone przez mężów i nadal są z tymi facetami... Pomyśl sobie tak: skoro twój facet już teraz, przed ślubem potrafi cię obrażać i się z tobą przepychać, to jaki mu dasz komunikat, wychodząc za niego? Pokażesz mu, że to ci odpowiada i że może robić wszystko, a ty mimo wszystko z nim będziesz. Nie zdziw się, jak po ślubie zacznie cię bić, bo wyzwiska już mu nie wystarczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana, proszę Cię dla Twojego dobra, nie bierz tego ślubu, przesuń go w terminie, za dwa trzy lata. Będziesz cierpiała... Mężczyzna nie może Cię poniżać, lecz szanować zapamiętaj to, bo będziesz płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co postanowiłaś Autorko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj to co napisałaś. .przeczytaj głośno. . Daj sobie szanse byc z kims kto cie docenia; szanuje i kocha.. Nie tkwij w toksycznyn zwiazku bo zniszczysz sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega gość nr 1000
Temat z przed dwóch miesięcy, ale sam jestem ciekaw "co było dalej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie jestes pewna to nie bierz slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorkooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×