Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy kobieta która nie chce małżeństwa i dzieci

Polecane posty

Gość gość
Chyba nieświadomie bo nie wiesz z czego rezygnujesz. To tak jak zrezygnować z seksu nigdy go nie uprawiając. Haha świadomie. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co, mam się decydować na coś tak odpowiedzialnego bo 'muszę to sprawdzić'? Myśl trochę... Tak, decyduję się świadomie, ponieważ liczę się z tym, że mogę chcieć tego dziecka za parę lat i jestem w stanie to przebrnąć. Taka ze mnie męczennica w imię własnej wymyślonej ideologii :D. Ale nie mieści wam się to w głowie, z tego co widzę. Co do seksu - to są białe małżeństwa.. też chorzy psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przejdzie ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację. nie jesteś prawdziwą kobietą tylko babochłopem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jestem prawie 30letnia kobietą i mozemy sobie przybic 5 w poglądach na te sprawy. Ja rowniez nigdy nie czulam, nie czuje i (zakladam ze) nie poczuje instynktu macierzynskiego do dzieci. Po prostu tego nie czuje jesli chodzi o ludzi. Nie ma we mnie tego powolania ktore ograniczone myslowo spoleczenstwo probuje mi wmowic. Instykt macierzynski natomiast mam i to wielki do zwierzat, mysle ze taka mnie stworzyla natura i tego wlasnie Bog dla mnie chce, albym swoj instynkt macierzynski przejawiala w opiece nad zwierzetami. I teraz posluchajcie mnie puste niedoinformowane lby uwaznie - kobieta OWSZEM jest stworzona do macierzynstwa, ale to macierzynstwo w jej zyciu moze sie przejawiac na ROZNE SPOSOBY. Nie kazda kobieta musi realizowac swoje macierzynstwo jako matka drugiego czlowieka. Macierzynstwo to poczucie pragnienia troski, obdarzenia miloscia i opieki nad druga istota. Ta istota nie musi byc czlowiek, moze byc nia zwierze, roslina, a jesli czlowiek to wcale nie ten przez jobiete urodzony. Ale ten lezacy i chorujacy w szpitalu, badz ten w domu dziecka, badz w schronisku dla bezdomnych. Zrozumcie jedna podtsawowa rzecz, NIE KAZDA KOBIETA CZUJE PRAGNIENIE POSIADANIA WLASNEGO DZIECKA, CHOC KAZDA WCZESNIEJ CZY POZNIEJ MOZE POCZUC PRAGNIENIE BYCIA MATKA. A matką może byc w zyciu na rozne sposoby. Doczytajcie, doinformujcie sie zanim zaczenienie na kogos tak kretynsko najezdzac i wyzywac od chorych psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też lubię zwierzęta, choć aktualnie już ich nie mam (parę miesięcy temu umarło mi ostatnie). Lubię też pomagać, doradzać ludziom i czerpię z tego radość :) właśnie, cały czas próbuję wytłumaczyć różnicę: nie każda kobieta pragnie posiadać własne dzieci, choć [niemal bym dodała] każda może poczuć chęć zostania matką ( to jest właśnie ten instynkt, tylko że on bez odpowiednio ukierunkowanych chęci nie działa). Dobrze ujęte!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiąc krótko, sory ale jesteście beznadziejne. Ale na pewno spotkacie podobnych do siebie i pewnie jakoś to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam uwazam ze chec posiadania dzieci to w polowie nacisk spoleczenstwa i twierdzenie ze to juz czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadziejne, bo tobie coś nie odpowiada i oceniasz kogoś po jednej cesze? :) no cóż - że tak ujmę łagodnie - każdy ma swój system oceniania ludzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko piszesz: Lubię też pomagać, doradzać ludziom i czerpię z tego radość. To rowniez jest rodzaj macierzynstwa. Byc moze moglabys sie swietnie sprawdzic jako psycholog, doradca zyciowy itp. Otaczasz wtedy opieka zyciowa drugiego pogubionego czlowieka. To TEZ jest macierzynstwo. gość dziś , widze ze nie masz juz nic madrzejszego do powiedzenia w tym temacie, bo Cie prostu zatkalo albo twoj umysl z powodu ograniczenia myslowego nie przyjmuje do wiadomosci innych opcji. Szkoda mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, dużo osób doradzało mi pójść na psychologa. Poszłam co prawdą inną ścieżką, ale myślę o pójściu do szkoły psychoterapii po skończeniu studiów (jednak wciąż się jeszcze nad tym zastanawiam, czy znajdę czas na to, żeby być 'dwuzawodowcem' ;)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, powiem Ci tak, na tym forum nie znajdziesz zrozumienia dla innosci. Tu panuje ciemnota umyslowa. Nie ma sensu poruszac tu takich tematow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłam właśnie, że tutaj wiele ludzi ma problem z logicznym myśleniem i rozróżnianiem pewnych rzeczy :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno jakos sie w zyciu odnajdziesz i znajdziesz sposob zeby sie realizowac zgodnie ze swoja natura i swoim powolaniem, niekoniecznie tym ktore otoczenie probuje Ci wmowic. Sluchaj siebie i swojego wewnetrznego glosu a bedziesz szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj wszyscy sa wsypywani jak sklonowane ziemniaki do jednego wora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bredzisz, co ty wgl porównujesz, pomaganie innym to zupełnie inny poziom niż własnej kochanej rodzinie. Sprzedasz wszystko aby ratować obcych ludzi w chorobie ? Właśnie... A dla własnej żony i dzieci zrobisz to bez chwili namysłu. Obcym oddasz część, ale nie wszystko. Dla mnie, koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bredzisz, co ty wgl porównujesz, pomaganie innym to zupełnie inny poziom niż własnej kochanej rodzinie. Sprzedasz wszystko aby ratować obcych ludzi w chorobie ? Właśnie... A dla własnej żony i dzieci zrobisz to bez chwili namysłu. Obcym oddasz część, ale nie wszystko. Dla mnie, koniec tematu. Twoja wypowiedz jest najlepszym przykladem tego, ze ludzie chca miec rodziny nie z milosci ale z czystego egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugiego "obcego" czlowieka mozna kochac tak samo mocno jak tego "swojego". Bywaja kobiety bez dzieci ktore sa lepszymi matkami niz te ktore maja swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam, że ludzie to egoiści (w tym i ja). A jak słyszę argumenty nt. posiadania dzieci 'musi się ktoś mną na starość zaopiekować', 'dzieci trzeba mieć' etc.. to... Ale nie oceniam, ja mam swoje przekonania, oni mają swoje, ważne, żeby się nawzajem nie szkalować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to nie ma ludzi ktorzy nie pomgaja obcym? uwierz ze sa tacy ktorzy widza wiecej niz czubek wlasnego nosa i swoich krewniakow, ktorych chronia szczegolnie ze wzgledu na to zeby ochronic wlasne geny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szefostwo starało się o własne dziecko przez 14 lat. W końcu adoptowali dwójkę, ale tylko szef traktował je ciepło, szefowa poprawnie. Aż po roku zaszła w ciążę.. i urodziła ich własne. Tak samo je traktuje, chłodno. Koleżanka z pracy czasem zajmuje sięich dziećmi i mówi, że ona ciąge zajmuje się tylko sobą, maniakalnie biega i te dzieci wręcz jej nie lubią. Mam wrażenie, że chciała dzieci z poczucia obowiązku, ew ze względu na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie. I po co to bylo? Byc moze ta kobieta sprawdzilaby sie lepiej jako matka w inny sposob niz rodzac wlasne dziecko BO TAK TRZEBA. Byc moze zmarnowala prawdziwy sens swojego zycia przez to ze j***** spoleczenstwo probowalo zrobic z niej kogos kim nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie o wiele wiarygodniejszym i prawdziwszym macierzynstwem jest, kiedy kobieta obdarowuje swoja miloscia i matczyna troska drugiego "obcego" czlowieka czy zwierze niz kiedy rodzi wlasne dziecko i stawia je na piedestale. Jest wtedy slepa na innych ludzi bo najwazniejsze staje sie dla niej dziecko. Jesli bedzie miala komus pomoc to wybierze swoje dziecko nawet jesli bedzie ono mniej potrzebujace niz ktos inny, "obcy". Dla mnie to nie jest prawdziwa matka. Prawdziwa matka potrafi kochac tak samo mocno bez wzgledu na geny. I jesli mialabym ktoras z tych kobiet wybrac za swoja matke, to wybralabym ta pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pic na wode ,fotomontaz,a ktora kobieta nie chce miec kochajacego partnera?a jak juz tworzą udany związek,to kto nie chce mieć potomstwa?przecież to naturalna kolej rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę mnie załamujecie... czy niechęć do małżeństwa wyklucza chęć posiadania kochającego partnera? Gryzie się to z czymś? Czy własne poglądy decydujące o tym, że nie decyduję mieć dzieci, niezależnie od tego, czy przyciśnie mnie instynkt czy też mam dobrego partnera, też są czymś dziwnym? Widzę, że niektórym w głowie się nie mieszczą pewne rzeczy :). Ale to jest efekt stereotypizacji i myślenie, że jest jedna jedyna słuszna droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wobraz sobie ze istnieja ludzie ktorzy naturalna koleja rzeczy nie chca miec potomstwa, a za to realizuja potrzebe swojego macierzynstwa/ojcostwa w inny sposob, np poswiecajac sie pracy w przytulkach, schroniskach itd. I sa tak samo zdrowi na umysle jak teoretycznie ty. A nawet powiedzialabym ze sa zdrowsi od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życze byś znalazła podobnie myślącego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierz mi ze juz znalazlam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takich, ale to akurat nie są kandydaci na partnera :) ten, z którym się aktualnie spotykam, jest w moim wieku i się temu dziwi, więc myślę, że niestety "długo nie pociągniemy". .. No nic - ja mu powiedziałam szczerze, zobaczymy, co to będzie dalej, jak to się rozwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Godne pochwały że uczciwie stawiasz sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×