Pytanie do Kobiet.

dokladnie. ja jestem przykladem :) ja musze miec jakis mocny znak zeby zagadac.. :) a jakby ktos unikal spojrzenia to bym mial znak, że.. wlasnie nie chce kontaktu. ja bym tak to odebrał :)

no wlasnie ja mam dziwne przeswiadczenie,ze to wstyd,ze mi sie ktos podoba,skoro ja sie jemu nie podobam. ale nie wychodzi mi chyba udawanie obojetnosci,napisalam,ze sie staram,ale są osoby które potrafią mnie rozszyfrować. Jak sie kiedys na wakacjach zakochalam to jakims cudem bliska mi osoba co tam była ze mną domysliła sie,chociaż to ukrywałam. Nie wiem jak sie domyslila,bo sie popatrzylam na niego jakos szczegolnie? bo lubilam z nim rozmawiac? nie wiem jak

po pierwsze.. jak ktos ci sie podoba to nie spoglądaj ukradkiem tylko niech to wlasnie zauwazy. jak bedzie pewny ze nie patrzysz przypadkiem to duza szansa ze zagada. a czy w tramwaju to bedzie czy gdzie indziej to obojetnie.. jak dasz znac stanowczo to co za problem jesli dasz pewnosc siebie facetowi ? to ja nieśmialy jesli mam 100% pewnosc ze sie podobam to podejde a co dopiero jakis odwazniejszy :)

no to mogles sie pomylic,bo przewaznie to unikanie kontaktu moze wynikac z takich powodow jak u mnie. Jak ktos jest mi naprawde obojetny to nie musze go przecież unikać ani nie peszy mnie aż tak jego spojrzenie na mnie...

ale unikanie wzroku nie zachęca do podrywu. to nic nie mowi. nic a nic. wtedy facet nie ma zadnego odczucia. jesli bys chociaz sie spojrzala i usmiechnela niesmialo to mozna to ewentualnie zoabczyc ze jestes wstydliwa wtedy facet moze to wychwyci ale jak zero reakcji to naprawde na nic nie licz :)

"Jak sie kiedys na wakacjach zakochalam to jakims cudem bliska mi osoba co tam była ze mną domysliła sie,chociaż to ukrywałam. Nie wiem jak sie domyslila,bo sie popatrzylam na niego jakos szczegolnie? bo lubilam z nim rozmawiac? nie wiem jak " Może rozmawiałaś z nim częściej niż z innymi mężczyznami rozmawiasz? Może się częściej śmiałaś, uśmiechałaś. Może częściej popadałaś w zadumę albo mówiłaś o nim? A może nawet nie byłaś świadoma, że ogólnie zmieniło się Twoje zachowanie, a bliska osoba zauważyła. Tak samo mogłaś trochę bardziej zwracać uwagę na wygląd, cokolwiek.

"ale unikanie wzroku nie zachęca do podrywu. to nic nie mowi. nic a nic." U mnie unikanie kontaktu wzrokowego znaczy: nie chcę nawiązywać kontaktu. ;) Się podpiszę, coby się nie mieszało. ;)

Nie mówiłam o nim wlasnie za wiele ,zeby nie wzbudzać podejrzeń. No czasem sie z nim smiałam,jak żartował,ale to przecież jeszcze niewiele mówi. Ogólnie jestem pewna,ze mnie polubił,ale zapewne tylko tyle,bo oczywiście zajęty. Przy czym na początku tego nie wiedzialam,a jak sie dowiedzialam udawalam,ze mnie to nie rusza. W tym przypadku jestem pewna,ze gdyby był wolny to nie tyle zaczepiałabym go,co wręcz przyznałabym sie otwarcie do uczuć,bo nie miałabym nic do stracenia. Jakby nawet źle to przyjął,to nie zobaczyłabym go więcej. A jakby przyjął to dobrze staralibysmy sie coś z tym zrobić mimo odległości. No ale że zajęty nic nie powiedzialam a potem rok sie z tego leczyłam i za nim tęskniłam ;) Co do wyglądu to tu było śmiesznie,bo albo mnie nachodziło,żeby ładnie wyglądać,a potem sobie wyrzucalam,ze to bez sensu,bo co mi to niby da,nie mam sie mu podobać,nie mam go uwodzić i lepiej,zebym wyglądała niedbale.

ja jestem tak wstydliwa ze usmiech i spojrzenie w oczy to naprawde dla mnie dużo ;) naprawde wstydliwe,niesmiale osoby z fobią społeczną zachowują sie dziwnie wsrod normalnych ludzi,a co dopiero tych,ktorzy sie podobają a więc speszenie jest większe. Ale ja wlasnie na nic nie licze

ale nieśmiałe dziewczyny są bardzo fajne :) chodzi tylko o to ze jednak trzeba odwazyc się na ten znak, usmiech czy to tak wiele przy tym co musi zrobic potem facet - czyli odwazyc sie podjsc i wymyslec cos glupiego zeby zdobyc nr albo sie umowic ? pomysl o tym przy nastepnej okazji.. i usmiechaj sie smiało :)

dzięki :) to sie do Ciebie wirtualnie uśmiechne :) ale tak po prostu :D