Pytanie do Kobiet.

Co mówi Wasz uśmiech ? tzn chce tak mniej wiecej zobaczyc bez robienia jakis ankiet kiedy się uśmiechacie. Czy jesli ktos sie wam spdooba, czy może po prostu bo jestescie często w dobrym humorze,czy potraficie się uśmiechacie się z uprzejmości tylko.. chodzi o to, że czasami cięzko wywnioskowac kiedy chodzi o zainteresowanie a kiedy o uprzejmosc. Często mam takie momenty że podoba mi sie jakaś kobieta i próbuje w jakis sposob dluzej spojrzec tak zeby też się spojrzała i wtedy jakos daje wzrokowo jej znac ze mi sie podoba. Niektóre nieśmiało się uśmiechną niektóre nie reagują. Ciężko wyczuc kiedy ewentualnie zagadac a jestem dosyc nieśmiały i potrzebuje naprawde mocnego sygnały żeby odwazyc sie podejsc. Inaczej z góry zaklałam, że jesli nie zwraca uwagi to nie ma sensu..

a twoj usmiech co mowi? czemu zakladasz ze kobiety to stwory z innej galaktyki?

mój ? mój jest z uprzejmości. każdy jest inny. nie chodzi mi o stwory z galaktyki tylko o to jak kto reaguje. ja z kultury potrafie odwzajemnic uśmiech nawet jak uśmiecha się brzydka dla mnie dziewczyna.. a dużo jest np kobiet które spojrzą i w ogole nie zareagują. zauważylem ze starsze tzn te ok 30stki to doceniają bardziej moze bardziej są doświadczone nauczone życia ze to jakby nie patrzec komplement ze komus sie podobają a nie myślą od razu czy jakis zobaczeniec. tylko chodzi o odróżnienie tego uśmiechu.. czy odwazjemnia z kultury czy inaczej odwzajemni uśmiech kiedy tez sie ktoś spodoba

jeśli widzę ze ktos mi sie podoba i tez komuś wpadłem w oko to czuc tą chemię.. od razu dłuższe spojrzenie i zupelnie widac juz to zainteresowanie. ale wlasnie o to chodzi ze jednak kazdy jest inny. niektorzy sie nie uśmiechną mimo ze ktos im sie podoba np.. dlatego chce wiedziec jak kto reaguje przeważnie.

Jak mi sie on podoba, usmiecham sie , proste

Uśmiecham się jak mam dobry humor, jak złapię z kimś kontakt wzrokowy i nie pomyślę o tym, że może dam jakiś znak, którego nie chciałam dawać, kiedy ktoś uśmiechnie się do mnie.

heh usmiechasz sie.. napisałas ze "proste" wlasnie nie.. :) ja tez sie usmicham ale np nie zawsze mi sie ktoś podoba.. tylko czasami z uprzejmosci. i to jest wlasnie problem jak to rozpoznac :) dlatego pisaelm ze moje wtedy spojrzenie jest dłuższe.. i bardziej konkretne..

może pytanie powinienem sformułowac czym sie różni wasz uśmiech z uprzejmosci a tym ze ktos sie podoba..

Jeśli chodzi o sympatyczny uśmiech do znajomego, którego lubię, to chyba się nie różni :D Jeśli chodzi o grzeczny uśmiech w ramach odpowiedzi na uśmiech obcego, to jest krótszy. Taki szybki uśmiech i koniec. O, jak ktoś mi się podoba, to uśmiechając się będę wyszukiwać jego spojrzenia.

Ja uśmiecham się dłużej i promieniscie dokładając do tego subtelne spojrzenie w oczy,ale tylko wyjątkowo..kiedy ktoś mi się podoba.Zazwyczaj mało sie usmiecham a jesli juz to bardzo powsciągliwie.

to widze ze masz podobnie. czasami wlasnie czuc tą chemie. przynajmniej ja probuje usmiechąc sie tak zeby kobieta wywnioskowala ze to nie zwykly prosty uśmiech z uprzejmosci. co mi sie nie podoba.. to to jednak ze kobiety czesto nie reagują na "komplementujący uśmiech". nie mówie ze komplementuje patrząc sie na cycki czy tylek ale czasami proboje sie usmiechąc a jest zwykla obojetnosc. Mysle ze chyba kazda kobieta ma to w swidomosci ze jesli ktos sie na dluzej spojrzy to sie komus podoba

uprzejmy uśmiech jest szybki i zdawkowy. prawdziwy, szczery uśmiech do kogoś, do kogo czuję się sympatię, chemię ''sięga oczu'':-)

"czasami proboje sie usmiechąc a jest zwykla obojetnosc" Booo, jeśli Ty się do mnie uśmiechniesz to ja czasem będę się zastanawiać, czy mogę odpowiedzieć uśmiechem, czy może pomyślisz sobie, że mi się spodobałeś i zachęci Cię to do podejścia. A potem mi się oberwie, że się bawię, bo po co dawałam sygnały itd. Więc czasem dla bezpieczeństwa lepiej się nie uśmiechać.

a oprócz uśmiechów jakie są wasze znaki, reakcje ze ktos sie wam podoba ? tzn co robocie świadomie zeby dac znac w jakis sposob?

co do tego masz duzo racji. ze strach ze ktoś podejdzie.. ale ja tez mam ten strach. co prawda dziewczyny rzadko podchodzą ale potrafie usmiechnąc sie wlasnie z tej uprzejmosci.. a chodzi o to ze wlasnie co niektore kobiety naprawde w żaden sposob tego nie doceniają.. tak jak pisałem ze kobiety starsze są bardziej kontatowe tzn potrafią zauwazyc, ze ktos wzrokiem wlasnie komplementuje. takie jest moje odczucie

Jestem złośliwa :D Ale to ogólnie jak kogoś lubię. Nie chamsko wredna, ale złośliwości owszem, czego nie ma w przypadku obojętnych. Nakreśl sytuację, czy spotykam kogoś w sklepie i ta osoba mi się podoba, czy może znamy się, widujemy w pracy, na uczelni. Bo to różnica. O, ogólnie wodzę wzrokiem, gapiąc się bez skrępowania, nie ukrywając, wręcz przekręcając głowę za tą osobą :D Ale to chyba ie jest znak. Nie wiem, wiem, że jak mi się ktoś podoba, to lubię sobie popatrzeć :D

Albo od innej strony. Jak na przykład kiedyś poszłam na imprezę i nie chciałam, żeby ktokolwiek do mnie podchodził, to głowa w dół albo i nie ale tak, żeby w zupełności nie nawiązywać żadnego kontaktu wzrokowego, bo wiem, że to przyciąga ludzi.

bardziej mi chodzi o sytuacje przypadkowe. kiedy widzimy kogos pierwszy i moze ostatni raz. w szkole czy w pracy jesli sie widzi kogos czesto to wiadomo ze jak bedzie to drugi, trzeci uśmiech to warto zagadac bo to juz jakis znak ze probojemy nawiązac kontakt zawsze

To ten kontakt wzrokowy. Znaleźć oczy, spojrzeć w nie, utrzymać, żeby to zauważył i uśmiechnąć się. Można potem jeszcze z raz spojrzeć i się uśmiechnąć, po jakiejś chwili ale to już ten drugi uśmiech dużo krótszy, żeby nie wyjść na nachalną. Dalej jego krok.

hmm mysle ze jesli obie osoby juz na siebie patrzą z zainteresowaniem to nikt nie pomysli ze ktos nachalnie patrzy.. wrecz przeciwno daje to do zrozumienia ze ten pierwszy uśmiech to nie byl przypadek. przynajmniej ja bym tak to odczuł ;)

Nie wiem, podobno niektórzy mężczyźni nie lubią kobiet, które przejmują inicjatywę, podrywają. A jeśli oba spojrzenia, uśmiechy wyszłyby ode mnie, to już jest chyba coś w tym kierunku? Ja na ogół uśmiechnę się, czasem zagadam (nie w sklepie, w sytuacji, kiedy mamy częstszy kontakt), a potem się wycofuję, żeby nie dominować.

Autorze zakochales sie? Opowied o niej

Dam w trzech punktach w zależności kim dla mnie dana osoba jest, także: -przyjaciel/ktoś kogo lubię - uśmiech od ucha do ucha ze szczerzeniem się i dużo machania łapkami, -znajomy ale nie tak dobry jak ci wyżej wręcz obojętny - lekki uśmieszek bez szczerzenia się z dobroci serca, -znajomy którego nie lubię i nie chcę aby mnie przypadkiem zaczepił bądź nieznajomy - olewam/udaję że nie widzę/czasami krzywo spojrzę z cyklu 'co człowieku się do mnie tak szczerzysz'? :D

i masz zupełną rację. myślę, że facet jest od stararania się o kobiete ale kobieta powinna tez dac cos od siebie tzn tez zrobic jakis krok. Oczywiscie potem juz w związku np kazdy powinien sie starac.tak jak napisalas ze potrafisz sie odezwac. przynajmniej nie zachowujesz sie jak księzniczka przy której trzeba biegac i robic cuda zeby zarwac. co do przypadkowych sytuacji wtedy jest najwieksze ryzyko.. ciezko wlasnie wyczuc. kobieta sie nie odezwie a facet tez czesto sie nie odwazy bo róznie odycztuje intencje.

ale wlasnie napisalas tylko o znajomych.. w wteto to juz raczje kazdy potrafi odczytac intencje kto sie komu podoba.. chodzi o zupelnie obcą osobę. i nie- nie zakochalem sie choc czesto są takie sytuacje ze kobieta odwzajemni mi dłuzszy uśmiech czy np ktoś punkcie obsługi, kasjerka czy jeszcze jakas inna.. ale jestem nieśmialy i niestety ciezko zagadac. Chyba ze mam naprawde mocno znak ze powinienem.. dlatego pytac z ciekawoci jak wy reagujecie kiedy chcecie byc poderwane, zagadane :)

ja jak mam dobry humor to się bardzo często uśmiechał bez powodu. Ale jeżeli widzę, że jakiś facet się do mnie uśmiecha i patrzy się dłuższy czas to jak jestem zainteresowana to odwzajemniam uśmiech czasami on jest nieśmiały a czasami wręcz przeciwnie. Ale jak nie jest zainteresowana to po prostu nie reaguję żeby nie dawać złudzeń.

No ja mam taki problem, że jak ktoś do mnie zagada, np jak jeżdżę na rolkach, czy rowerze, to z jednej strony czemu miałabym nie pogadać? Więc rozmawiam, bo to jest dla mnie normalne, no i druga strona, dlaczego miałabym zakładać, że każdy chce mnie podrywać? Ale potem mam wyrzuty sumienia, jak się okaże, że ta osoba chce nr telefonu, albo gdzieś się umówić. No i jak w takiej sytuacji? Rozmawiać z obcymi? Rozmawiać i z góry zaznaczać, że to nic nie znaczy, czy w ogóle nie rozmawiać, jeśli facet nie wpadnie mi w oko?

rozmawiac :) jesli zapyta o nr, spotkanie to mozna sciemnic przeciez ze jestes zajęta :) albo ze np spotykasz sie z kims. tylko jak juz rozmawiasz to po prostu normalnie jakbys znala nie dając oznak zainteresowania. a jak ktos sie podoba to kuś wzrokiem itd.. :)

albo sprowadz rozmowe do tego zeby sie spotkac bo macie jakies wspolne ulubione puby czy miejsca zeby od razu zaproponował coś. po prostu temat gdzie latwo sie jakos zgadac.jak nie chcesz z nim sie spotkac to tak jak pisalem - jestes zajęta ;) nie mow nikomu ze nie i tyle. mysle ze nie powinno sie nikomu dawac odczuc ze ktos jest brzydki czy nie interesujący. potem taka osoba bedzie bała sie drugi raz zagadac.

"rozmawiac usmiech.gif jesli zapyta o nr, spotkanie to mozna sciemnic przeciez ze jestes zajęta usmiech.gif albo ze np spotykasz sie z kims. " Nie ściemniam, mówię "nie" "i nawet jakoś nie tłumaczę czemu. Coś tam dodaję, żeby nie było, że jakoś chamsko. Tylko te wyrzuty sumienia. Boję się, że komuś zrobię przykrość, że uzna iż się bawiłam czy coś, bo inaczej po co rozmawiałam? A rozmawiam w takiej sytuacji jak ze zwykłym znajomym, bez flirtów itp. A kuszenie wzrokiem, to ja lubię :P