Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kubek ciepłej kawy

Ból egzystencji ...

Polecane posty

Gość gość
3 forumowe 45+ doradzają :D:D cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj blad fridziu (jak juz zdrobnien uzywamy). powinna byc wymieniona jeszcze trzecia kategoria: tych z wymierajacej rasy kobiet. xx gosciu wypraszam sobie. 45+ jeszcze kilka lat nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani kociczko :) sadze, ze bez wzgledu na przynalezniosc do gatunku wszyscy jestesmy umieralni. moze powinna pani uwzglednic w swoich wypowiedziach jeszcze jedna podgrupe - walonych obuchem w leb i przylepianych do sciany. sadzac po wpisach, jest ona pani rownie dobrze znana, jak pozostale. jesli mam byc szczera i moge dokonac wyboru... wole byc w tej na wymarciu. zdecydowanie nie widze sie w grupie obitych glow rozplaszczonych na scianie ... ale coz... na szczescie, co czlowiek, to inny gust :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze Niektorzy tak maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, wy tu wciąż dyskutujecie? I tak gwoli wyjaśnienia - wiem, że niektórym wydaje się, że jestem kimś, kto tu swego czasu był znaną osobą, pisującą przez długi czas. Z przykrością muszę rozczarować was, chociaż i tak swoje będziecie wiedzieć, ale to nie ja :) Zbieżność sposobu pisania, to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź ty Kubeł napisz jakiegoś erotycznego esemesa do żony, zamiast dzień w dzień zakładać te mizerne tematy na forum kobiecym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam na myśli stanowczą rozmowę. Albo kobieta zaczyna być kobieta, albo niech szuka podnóżka gdzie indziej. i spr trzeba jasno postawić. Użycie siły byłoby tylko wodą gaszącą związek. A tego byśmy chyba nie chcieli. Tak debatujemy Kubku, bo sam widzisz co kobieta to inne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OD DAWNA ???? hahahahahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna, muszę jednak Ci coś wyjaśnić. Nie jestem "podnóżkiem" mojej żony, nasz związek opiera się na równouprawnieniu stron, nikt nikogo nie musi dominować. I tak, od dość dawna, psychopatyczny idioto :) To, że widzisz mnie w każdym wpisie na forum nie świadczy, że naprawdę tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pomarancza, mam 55+, a dokladniej 55 i 5/12 :) zmien dane w mojej kartotece, bo... bo... bo sie obraze... ;) pani kociczko, czy ten wpis byl skierowany do mnie? " kotka poes dziś czyzbym komus na odcisk nadepla? " jesli tak, to popelnila pani powazny blad. swoimi wypowiedziami nie "nadepla" mi pani na odcisk z tej prostej przyczyny, ze nie jestem posiadaczka odciskow... a jesli mowa o przenosni.. to pani wybaczy, ale po prostu posiadam odmienne zdanie. ile kobiet, tyle charakterow.. wsrod mezczyzn tak samo. na szczescie nie jestesmy identyczni na wielu plaszczyznach od wieku i wygladu poczawszy. jestesmy wykladnia naszych doswiadczen. ponadto jestesmy omylni... to co wydaje sie prawda, moze nia nie byc.. to co wydaje sie klamstwem, byc nim nie musi... kazdy ma swoja prawde. mysle, ze nasz autor ma swoja prawde, ktora niekoniecznie jest prawda jego zony.. drugiej strony nie uda nam sie wysluchac, wiec trudno orzec po czyjej stronie lezy "wina" za zaistaniala sytuacje. moim zdaniem pewnaa ma bardzo duzo racji. chce pomoc w rozwiazaniu problemu. niestety jak widac jest to nadzwyczaj trudne. byc moze rzeczywiscie pomoze terapia malzenska, skoro do tej pory nie autor tematu nie porozmawial szczerze z zona o swoich uczuciach.... ze szczegolnym naciskiem na "szczerze" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już jestem Kubuś, a Ciebie pewnie już nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że wygasłej namiętności w małżeństwie już nie da się odtworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma i nie będzie. otszedł :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta..."oTszedł"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oTszedł :-) do domu oTszedł :-) bo przecież nie oDszedł :-O za młody jest i za ładny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie, ze sytuacja sie wyjasnila :) ... szczerosc zawsze poplaca. poczatkowo bolesna, z czasem przynosi ukojenie... mowie tu nie tylko o byciu szczerym wobec innych, lecz byciu szczerym wobec samego siebie. trudno powiedziec ktora szczerosc jest wazniejsza dla czlowieka.. pierwsza bardzo istotna, ale druga wymaga wiekszej odwagi. przyznac sie przed samym soba do pobudek ktorymi sie kieruje... samoocenic swoje postepowanie.. pogrzebac we wlasnych uczuciach.. zastanowic sie nad uczuciami innych... i albo bedzie dobrze, albo niekoniecznie :) w zaleznosci od tego czy bylismy wobec siebie szczerzy... czy rachunek sumienia byl prawdziwy.. jesli tak, zycie odplaci dobrem, jesli nie... bedziemy przeklinac los. zlorzeczyc, pluc... oskarzac partnera... i opowiadac o bolu egzystencji (autorze 👄 ) tak, tak moi mili... co jakis czas robie rachunek sumienia. im dluzej zyje, tym lepiej widze... pomimo wady wzroku 😴 szczegolnie wyraznie dostrzegam pobudki, ktorymi kierowali sie moi mezowie opowiadajac o swoim wielkim uczuciu do mnie :) kobietom czesto zarzuca sie przewrotnosc. niestety, nie jest ona obca mezczyznom. szczegolnie jesli pragna za wszelka cene osiagnac cel... przewaznie materialny. nie zajmuje sie badaniami gus i nie zamierzam bawic sie w liczby. zarowno kobiety, jak i mezczyzni nie sa wobec siebie szczerzy.. nie mowia glosno o prawdziwych intencjach ktore nimi kieruja... zaklamanie wobec siebie i partnerow jest na porzadku dziennym. stad biora sie malzenskie/partnerskie tragedie. autorze, proponuje zrobic rachunek sumienia i przyznac przed samym soba, co naprawde sklania cie do ciagniecia tego na pierwszy rzut oka nieudanego zwiazku 🖐️ ps. gdyby ktos byl bardzo ciekaw, dlaczego wlasnie z tego postu wyszla nieomal erokatecheza... odpowiem szczerze. czytajac temat, przypomnialy mi sie rozmowy z kochankami mojego meza :) chcialam byc szczera, przewaznie wychodzilam na idiotke. no coz... takie jest zycie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedni męzczyźni, którym żony nie dają, wredne żony...nie twierdzę, że takich kobiet nie ma, ale może warto zastanowić się nad sobą? Po prześledzeniu tematu zauważyłam, że łatwo wyprowadzić Cię z równowagi autorze, potrafisz arogancko reagować, więc jeśli żonę traktujesz jak innych z taką wyniosłością, jeżeli obrażasz ją i poniżasz, to wcale się nie dziwię, a myślę, że tak właśnie jest, bo od dawna czytam kafe i Ciebie również. Jeżeli ranisz ją słowami, które tkwią w niej jak zadra nie licz na to, że żal do Ciebie pozwoli jej być namiętną kochanką. Poza tym myślę, że Ty sam nie wiesz czego chcesz, ciągle się skarżysz, albo na pogodę, albo na zarobki, albo na żonę, a może to Ty jesteś do du...? Pomyśl, kto by z Tobą wytrzymał na co dzień, a jeszcze nie słyszałam, żeby facet takie głupoty pisał, że jak kupi żonie bieliznę, to będzie musiał tynk żreć! Ile te majtki kosztują człowieku? Ciekawe, czy jej kiedykolwiek coś kupiłeś, myślę, że jesteś dusigroszem i żal Ci tych paru zł. żeby jej zrobić przyjemność. Przestań się użalać i spójrz uczciwie w własne wnętrze, zmień siebie, a może coś się zmieni w Twoim życiu :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×