Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowana matka 29

Czy w każdej szkole tak jest ?

Polecane posty

Gość zdesperowana matka 29

Mamuśki czy Wy też macie taki problem w szkole z dziećmi? Ja nie wiem co się wyprawia,ale u mojej córki w klasie (7 lat) ciągle są jakieś kłótnie,bijatyki,wyzwiska.Wzajemne pretensje rodziców i nauczycielka która wszystko ignoruje.Moje dziecko 2 lata chodziło do innej szkoły i był spokój,teraz można oszaleć.Codziennie coś,kiedy rodzice przychodzą po dzieci to jest jedna wielka kłótnia.Każdy się obwinia,każdego dziecko jest najlepsze.Moja córka nie raz została obwiniona o coś czego nie zrobiła.Czy w każdej szkole tak jest? Mam po dziurki w nosie tej sytuacji i rozważam zmianę szkoły,ale czy to coś da ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
u nas moze nie tak drastycznie ale też są cyrki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana matka 29
Ale to nie jest normalne.Nauczycielka która ignoruje totalnie złe zachowanie dzieci.Do mojej córki ostatnio ma problem,bo nie chce siedzieć w ławce i rysować np.Tylko jak widziałam jakie warunki panują w klasie to każdemu by sie nie chciało.Książki i zeszyty na ławkach,dookoła walające się jedzenie,porozlewane soczki i w tym cała ta dzieciarnia która nie wie czy ma jeść,pić czy zająć się lekcjami.Marzę o wakacjach... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 7 lat a 2 lata chodzilo do innej szkoly. Czyli chodzi juz 3 rok do szkoly a ma 7lat. Niezla prowokacja. W wieku 4 lat zaczelo szkole. Ciekawe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana matka 29
Zaczęła chodzić do PRZEDSZKOLA w wieku 4 lat.Skonczyła mając 6.I później trafiła do tej właśnie szkoły w której jest teraz.Powodem była zmiana miejsca zamieszkania.Poza tym jeśli to miałaby być prowokacja,to wymyśliłabym coś lepszego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś dzieciaki od 1 klasy chodziły do szkoły same to i problemów nie było. Rodzice nie obgadywali nauczycieli, nie obgadywali innych rodziców, ani innych uczniów. Gdy kilka lat temu rozpoczęłam pracę w szkole z maluchami to byłam przerażona. Te wieczne porównania, wzajemnie ucinki, nieprzyjemne sytuacje, wyzywanie innych dzieci. Coś okropnego. Rodzice przychodzą po dzieci 30 minut przed czasem, nudzi im się.. idą podsłuchiwać pod salę, plotkują, omawiają innych uczniów, różne sytuacje, ubrania itp. Kiedyś był spokój.. teraz niestety każdy rodzic chce być "naj" i mieć dziecko "naj".. a innym to się dokucza. Kiedyś rodzice znali się tylko z zebrań.. dzień dobry, do widzenia.. Dziś to tworzą się grupy "lepszych", "gorszych", "bogatszych", "młodszych" itp. Rodzice są ze sobą po imieniu, spotykają się poza szkołą i obgadują, obgadują.. i często tak, że słyszą to dzieci. Na prawdę jak ja się później dowiadywałam od jednych rodziców, co wygadują inni, ale jakie są miedzy rodzicami (!) konflikty, to nic tylko się powiesić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym przepisała dziecko do tej wcześniejszej szkoły gdzie był spokój nawet gdybym miała je wozić gdzieś dalej przez to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja planuje zapisać dziecko do katolickiej szkoły, myślicie że bedzie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas tak nie ma, normalna państwowa, duża szkoła, w dużym miescie, nie ma żadnych kłótni, rodzice się kumplują w mniejszych czy większych gronach ale to chyba dobrze. Też pierwsza klasa. Nauczycielka bardzo fajna, ma swoje zdanie. Skoro piszesz ze u was rodzice tak strasznie się kłócą, to chyba dobrze że nauczyciel nie ingeruje, co ma zrobić? wszystkim i tak nie dogodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×