Zemsta na nauczycielce i uczniu za dreczenie

Jak się na nich zemścić za zmarnowane życie ? Mam 31 lat i po tych wydarzeniach moje życie to pasmo nieszczęść. Jestem nieprzygotowany do życia , gdyż wszystkiego się boję , nie umiem rozmawiać z ludźmi. W podstawówce do 6 klasy byłem lubiany , miałem kolegów , miałem nawet powodzenie u dziewczyn , średnia z każdej klasy od 4,5 do 5,0 I nagle w 7 klasie przyszedł do naszej klasy gość co kiblował już 2 lata i się zaczęło. Miałem lekki skrzywienie kręgosłupa prawie nie widoczne , ale on wyzywał od garbusów , kopał mnie w plecy , albo poklepywał , wrzucał plecak do śmietnika , kopał w ławkę gdzie spadałem z krzesła a nauczyciele nic , na w-f walił mnie piłką a nauczyciel się śmiał , ale najgorsza była wychowawczyni jeszcze podjudzała go i któregoś dnia wzięła mnie do odpowiedzi i nawet umiałem i byłem przygotowany , ale ustałem a ona pierwsze zdanie Jezu nie garb się tak chrystus z krzyża zdjęty wyglądał lepiej jak ty sieroto i cała krasa w ryk i jeszcze do tamtego ucznia mówi pokarz mu jak się prosto stoi. Dostałem 1 bo wszystko mi wyleciało wtedy a potem przez dwa lata moja średnia spadła do 2,8 bo wagarowałem i opuszczałem lekcje. Zamiast do liceum i matury skończyłem zawodówkę. Chciałem kiedyś iść na studia i pewnie bym był , ale dziś pracuję w sklepie za 1200 n miesiąc bez perspektyw , bo 2 lata dręczenia każdego dnia zabiło mnie.

fantazjowałeś na temat nauczycielki erotycznie?

Dodam tylko , że wiem gdzie te ścierwa mieszkają.

Na nauczycielce to proste, jeżeli wiesz gdzie mieszkasz, Jak ma faceta/męża to zawsze możesz jej pomieszać w życiu.

Ja jestem mlodszy i też byłem dręczony, podobnie jak u ciebie zaczelo sie wszystko w 1 klasie gimbazy, dawna 7 klasa 3 lata koszmaru, wyłudzali ode mnie pieniądze, nasmiewali sie, popychali, na wfie nie cwiczylem bo gdy cos zle zrobilem natychmiast bylem obiektem śmiechu, do tego dwóch z nich mnie obmacywalo w szatni po lekcjach, kazali mi sie onanizowac i im to robic a potem brac do ust :O ucieklem, unikalem ich jak moglem, bylem kompletną ofiarą, wagarowalem i sam sobie pisalem zwolnienia, nikt nic nie pdoejrzewal bo bylem cichy spokojny i raczej dobrze sie uczylem, uczen trojkowo-czwórkowy, w liceum bylem niewidoczny, nikt mnie nie lubil, niektorzy nawet czesc mi nie mowili, takie popychadło, odzywali sie jak chcieli spisać lekcje albo pozyczyc 2 zl teraz mam prawie 25 lat, na studia nie poszedlem, pracuje dorywczno w magazynie na umow zlecenie i nie wiem co robic ze swoim zyciem, nie mam zadnych znajomych, ciagle siedze w domu :(

Zdobądź kontakt do jej faceta/męża. Podrzuć mu jakieś info np. że ma innego, że go zdradza. Niech się kłócą między sobą.

To stara prukwa na emeryturze jest

Widzę, że w Szkole Podstawowej musiałeś być prymusem, bo chyba jak zaczynałeś chodzić, to skala ocen była 2 do 5. Czy się mylę?

Z perspektywy osoby, której w życiu się nie powiodło i pracuje na magazynie bez wykształcenia to raczej trudno o konstruktywną zemstę. Szczerze: co nie zrobisz będzie tylko żałosne. Już lepiej byś zrobił gdybyś osiągnął coś tam w życiu i jako człowiek sukcesu pomyślał o dotkliwej zemście, bo wtedy jest to w ogóle realne. Nawet np. skargi do kuratorium lepiej działają kiedy składa je szanowany biznesmen zamiast bidoka.