Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak długo trwa romans męża i kochanki

Polecane posty

Gość gość
Zaskoczyło mnie ile tu wieloletnich romansów. 10 lat prowadzić podwójne życie! Masakra Rozumiem jak ktoś czeka kilka lat żeby dzieci podrosły. Ale kilkanaście lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swój zakończyłam niedawno , po 4 latach. Pousuwalam , zablokowałam wszystkie kontakty żeby się odciąć całkowicie. Póki co daje rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 38
Mój trwa 8 miesięcy.Warto to co przeżywam z nim nigdy nie doświadczyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 lat ale od dwóch lat nie kontaktujemy sie chyba go to przerosło. Nue żałuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie półtora roku. Widujemy się 6 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem co kochance daje romans. Kochanek - to jasne ma seks. Ale kochanka (pod warunkiem, że sama nie zdradza męża) to zwykle singielka, która marzy o mężu, partnerze, może i o dzieciach, a godzi się latami na ochłapy. A czas leci i ona nic z tego nie ma. Ani uczucia, ani wsparcia, ani wspólnego życia. Ani nawet prozaicznie - pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostań kochanka to sie dowiesz nie zawsze chodzi o to zeby cos z tego miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w nim bratnią duszę i najlepszego przyjaciela. Tak jak wyżej napisałam widujemy się 6 razy w tygodniu, codziennie też rozmawiamy kilka razy przez telefon i wspólnego kontaktu nam nie brakuje. On wbrew pozorom mnie wspiera, zawsze mogę na niego liczyć mimo tego że ma żonę. Ja też już wiele razy mu pomagałam i doradzałam. Mamy wspólne pasje i razem się im oddajemy. Jasne, że łatwiej by było gdyby był wolny, ale taki układ też nie jest najgorszy. Dzieci mieć nie chcę, na mężu czy partnerze też mi specjalnie nie zależy, bo wiem, że wiąże się to z pewnymi zobowiązaniami. Pieniądze mnie nie obchodzą, ale on dość sporo inwestuje w tę naszą relację, bo mi nigdy nie daje za nic zapłacić i lubi kupować mi prezenty. No i z uwagi na to, że nie jest to związek jawny, choć wiele osób o nim wie, jesteśmy dla siebie nawzajem taką odskocznią od problemów życia codziennego. Jak jestem z nim to zostawiam za sobą wszystkie inne zmartwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia babo, ma żonę, która przez ciebie nie ma męża, dlaczego z nią się nie rozwiódł? Zastanawiałaś się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kochanką od ponad 4 lat . Już kilka razy próbowałam to skończyć, ale on nie pozwala mi odejść. Żona niczego się nie domyśla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam gdzieś jego zonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko fajnie . Tylko widzisz, jak już sama zauważyłaś.. podoba Ci się ten stan. I będziesz chciała mieć to wszystko na codzień, czyli jego. Daje Ci szczęście więc uzależnia Ciebie. Dlaczego nie chcieć mieć więcej tego szczęścia na codzień co? :) Nie pisze złośliwie. Sama trwałam a może i trwam nadal w romansie emocjonalnym klika lat. Czytam te historie romansow i szczerze? Nie chciałabym być az tak blisko - fizycznie. My mamy kontakt tel i widzimy się raz w tyg, wiem ile mnie to kosztuje ( choć dziś już mniej- Nie boli już tak) emocji, nie zawsze pozytywnych, często jest mi zwyczajnie przykro że spotkałam w swoim życiu kogoś kto odpowiada mi tak bardzo, że gdyby nie to, że spotkaliśmy się w takim momencie.. No ale jest jak jest. Chyba jestem w stanie wyobrazić sobie te wszystkie emocje dużo bardziej intensywne i to musi naprawdę boleć. Zastanów się czego chcesz w tej realcji. Dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona wie, że on się z kimś spotyka, ale nie chce słyszeć o rozwodzie. Nie wiem z jakiej przyczyny, bo nie jest od niego zależna finansowo. Może dla dziecka, może boi się co ludzie w jej otoczeniu powiedzą. On nie nalega na rozwód z powodów finansowych. Pewnie też jest mu w pewnym sensie wygodnie. Nasza relacja nie polega na tym, że on mi się żali na żonę, więc nie znam szczegółów i uważam że to nie moja sprawa. Wiem, że nie wzięli ślubu z miłości, tylko z powodu dziecka i ich obecne problemy właśnie z tego się biorą. Ja nie uwodziłam przykładnego męża w nadziei, że "ukradnę" go jego żonie. To on wszystko zainicjował. Jeśli zależałoby mu na poprawie stosunków z żoną, to na tym by się skupił, a nie na szukaniu przyjaciółek poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem tą osobą, która napisała, że ma gdzieś jego żonę. 20:19 Zastanawiam się często, co bym chciała z tej relacji. Z jednej strony chciałabym mieć go jeszcze więcej, ale z drugiej zdaję sobie sprawę, że być może nie układałoby nam się tak dobrze w normalnym związku, w którym trzeba myśleć o takich prozaicznych rzeczach jak opłaty, gotowanie, sprzątanie - codziennych sprawach, które teraz są w naszej relacji nieobecne. Może cały czar w tym, że możemy być ze sobą bardzo beztroscy. Wiem, że bardzo bym cierpiała, gdybym nagle musiała skończyć z nim definitywnie, bo już się do niego przywiązałam i nigdy nie spotkałam nikogo, z kim bym się tak dobrze rozumiała. Dlatego na chwilę obecną zdaję się na los, nie kończę tej znajomości, ale też nie chcę żeby się rozwodził dla mnie, bo źle bym się czuła jeśli by się okazało, że nam się nie układa. Wiem, że już zanim mnie poznał próbował rozmawiać z nią o rozwodzie, ale stanowczo była na "nie". Jeśli zdecyduje się z nią rozstać, to tylko dla siebie a nie dla mnie i wtedy mogę spróbować stałego związku z nim. Jeśli zdecyduje się naprawiać z nią stosunki, to też to zaakceptuję, bo nie mam zamiaru go osaczać i zmuszać do czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz już dość masturbacji ? Twój drągal nie domaga ? Ciagle w pracy się masujesz ? http://e-masturbacja.pl Mi pomogli pomogą i Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 lat - nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka która decyduje się na bycie tyle lat przy obcym mężu, jest zwyczajnie głupia i marnuje sobie czas mogłaby znaleźć kogoś wolnego i być szczesliwa. Taki gach nic nie traci ma żonę rodzinę i jeszcze doope na boku a ona nic nie ma tylko jego nogawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd pewność, że ona też nie jest w "stałym" związku? Nie zostało to napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie mi drogie kobiety-dlaczego piszecie biedne kochanki,uczepily się zonatego,czekają aż się rozwodzie, itp rzeczy?a kto powiedział że tak jest zawsze? Zdziwilybyscie się że nie zawsze jest tak jakbyście sobie to wyobrażaly,jak to kochanka czeka i płacze za waszym mężem Haha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój trwa 6lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kochanka która decyduje się na bycie tyle lat przy obcym mężu, jest zwyczajnie głupia" Może nie jest głupia, tylko wpadła w sidła silnych emocji i uczucia wobec niego....i nie potrafi się wyplątać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam faceta ktory chyba z 20 lat mial kobiete na boku, a mieszkal z zona ..Pozniej i te kochanke porzucil i znalazł sobie mlodsza, teraz z ta mlodsza mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze to jest tak, ze kobieta chce ukladac sobi zycie z kochankiem. Czasem powod romansu jest prozaiczny-czasem z tym zonatym kochankiem jest akurat rewelacyjny seks i jakas tam bliskosc, poza tym nie kazda kobieta marzy o malzenstwie i stabilizacji, szczegolnie jesli jest niezalezna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja właśnie nie chce układać sobie życia z kochankiem bo m swojego męża ale niestety on zaczął szaleć,z żona prawie się rozwiódł,chce żebym ja tez zostawiła męża.a ja zwyczajnie nie potrafię odejść mimo że nie kocham partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On (jako cudzy mąż), nie jest wart ani jednej łzy, nie mówiąc o układaniu sobie życia z takim. Manipulant i lawirant - żony i rodziny nigdy nie zostawi "na koszt" związku z kochanką, bo przecież "tak nie można".... biedny "żuczek" ..... Aczkolwiek gdy "zadrze" z odpowiednią kochanką - straci wszystko i wyląduje z niczym. Karma wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G****o prawda.ludzie nie kochają tylko raz!a dwa trzy i cztery.to że ktoś zawarł związek w wieku np 20lat bo się wpadło nie oznacza dozgonnej miłości na wieczność .taka prawda moje panie.nic nie jest wam dane na zawse zwłaszcza jak przestajecie się starać.mało to ludzi w drugich związkach,szczęśliwych uśmiechniętych?co wy pitolicie? Facet alkoholik nie zarabiajacy na rodzinę ale kochający to super kandydat na partnera tylko dlatego że die ślub wzięło?facet bijacy ale dobry dla dzieci to ekstra mąż i trzeba według was z nim siedzieć bo ślub?kobieta która ma w tyłku potrzeby męża ma być dalej kochana i uwielbiana?takich sytuacji jest tysiące!i niestety tak się zaczyna romans z innymi.nic nie bierze się z niczego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×