Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

qweq

Dlaczego mężczyzna nie chce się spotkać i porozmawiać o problemie w związku?

Polecane posty

Gość gość
A ja tego faceta rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, pięć postów później i już nie córka jest winna, tylko facet. I tak będzie zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewne wielokrotnie ustalaliście zasady. jak ktoś napisał, zwalasz winę na niego, moze i poniekąd, bo zmył się (nie mial cierpliwosci), ale zmył się przez twoje problemy a nie przez swoje. ktoś napisał żebyś nie pisała i popieram. Takie pisanie to jak wyrzucanie: ale ty tez nie ejstes bez winy, ale ja sie zmienie itp itd. to żałosne i neiwiarygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinaza, dzięki wiem, że może czas i cisza? tylko ja nie potrafię tak milczeć :( wytrzymam dzień, dwa... a potem pękam :( chciałabym to jak najszybciej naprawić!!! Ten Mężczyzna jest bardziej wytrzymały w milczeniu niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, nigdy nie ustawiałam naszych relacji na zasadzie 1 to córka, a 2 do Partner. Niestety on pewnie tak to sobie wymyślił bo siła rzeczy więcej czasu spędzałam z córką :( nie chce przyjąć do wiadomości, że to wszystko jest możliwe do zmiany, że dołożę wszelkich starań i aby czuł się ze mną, z nami dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybralas zly dzial. Tu jest zbyt duzo mlodych ludzi bez doswiadczenia. Tak jak poprzednicy uwazam, ze nie powinnas juz zawracac mu d**y. Daj mu czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gość, nigdy nie ustawiałam naszych relacji na zasadzie 1 to córka, a 2 do Partner. Niestety on pewnie tak to sobie wymyślił bo siła rzeczy więcej czasu spędzałam z córką smutas.gif nie chce przyjąć do wiadomości, że to wszystko jest możliwe do zmiany, że dołożę wszelkich starań i aby czuł się ze mną, z nami dobrze!" :O wszystko możliwe do zmiany ale nie zmieniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, ze sama wychowujesz corke. Jaki byl argument ojca dziecka do rozwodu z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FikuMikuu, nie wyrzucam mu nic. Rozumiem, że mógł się poczuć źle. Wręcz przeciwnie wyciągam wnioski z tego co się stało i staram się sama zmienić, a nie zmieniać Partnera. Nie ustaliliśmy tych zasad wielokrotnie bo jego zachowanie było zaskakujące. Z dnia na dzień zadecydował. Owszem wiem, ze był zazdrosny o córkę, ale okazywałam mu uczucia i zapewniałam o nich. Obecnie jest tak, że córka wyciągnęła wnioski i wie czego robić nie powinna, a za to on zachowuje jak nie dorosły mężczyzna, który obraził sie na wszystko i wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haaaa on był zazdrosny o córkę :D kobieto dorośnij. On jak facet nie skarżył się, nie ryczał, ale czuł sie źle w związku więc odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, nie byłam w związku małżeńskim. Córkę od samego początku wychowuję sama bo jej ojciec nie chciał dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FikuMikuu, ...czul się źle, a to nie warto najpierw porozmawiać zamiast ze wszystkiego rezygnować? Gość, może źle wybrałam dział, ale jestem tu pierwszy raz... jaki proponujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka wyciagnela wnioski ????? Moze rozwinac te mysl? O co w ogole poszlo, co corka zrobila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FikuMikuu, czy mimo wszystko, nawet jeśli czuł się źle i postanowił zakończyć związek to czy nie było by lepiej dla obu stron spotkać się face to face i porozmawiać. Może jednak byśmy doszli do porozumienia. Nie rozumiem dlaczego tak uparcie broni się pzred rozmową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego tak uparcie broni się pzred rozmową? x autorko ogarnij się bo ręce opadają... skoro się broni to znaczy, że nie chce rozmawiać? możesz to zrozumiec czy Cie to przerasta? nie zalezy mu już co masz do powiedzenia w temacie, jesteś juz przeszłością i widocznie cokolwiek bys powiedziała tego nie zmieni, uszanuj to i daj mu spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jestem w bardzo podobnej sytuacji. Z innego powodu, ale skutek jest taki sam. Jedyne co wiem, to to, ze "musi to przemyśleć", ale to jego myślenie trwa już wiele tygodni. Dla mnie jest oczywiste, że oznacza to koniec relacji, choć on wcześniej wspominał, że nawet dłuższa cisza nie musi oznaczać końca. Kilka razy próbowałam pisać, on odpowiadał uprzejmie, ale zdawkowo. Sam kontaktu nie szukał. Postanowiłam już nie pisać. To on musi zatęsknić, chcieć próbować. Nie zmusimy ich do tego. Nie wiem czy jest to jeszcze możliwe (mój też jest uparty), a może on już definitywnie przestał chcieć. Nie wiem. Jedno wiem: teraz jego ruch. Pewnie sytuacja jest beznadziejna, ale ja wciąż czekam... Przy okazji: nie rozumiem, ja na miejscu tych "naszych facetów" chyba zerwałabym definitywnie kontakt (jeśli są przekonani o tym, że relacja jest zakończona).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie dziwię, takie nastoletnie aniołki potrafią upiększyć życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest pierdołą czy nie? pierdołę mozna łatwiej urobić, ale też pierdoła się szybko zniechęca i ucieka od problemów chowając głowę w piasek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No toż on zerwał kontakt. A raczej próbuje zerwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet nigdy definitywnie nei konczy związku, bo zawsze liczy ze moze kiedys jakis niezobowiazujacy seks jak bedzie w potrzebie, lepiej zostawic sobie w obwodzie kobitę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim nakopała bym córce do d**y. Inaczej każdy następny związek tak się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fikuMikuu dziś facet nigdy definitywnie nei konczy związku, bo zawsze liczy ze moze kiedys jakis niezobowiazujacy seks jak bedzie w potrzebie, lepiej zostawic sobie w obwodzie kobitę Skończ dziewico wypisywać te pierdoły. Nawet na seks nie możesz znaleźć faceta, więc przestań bredzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FikuuMikuu nie jest pierdołą Gość, córka okazywała swoje niezadowolenie kiedy np. pojawiał się u nas w domu, gdy spędzaliśmy razem czas unikała go, w rozmowie była nadąsana... mimo, iż wielokrotnie prosiłam ja aby zachowywała się ok. Partner twierdził, że rozumie jej zachowanie no bo to czas buntu nastolatka, a jednak... zrobił co zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle ,ze on juz cie nie chce i znalazl sobie powod :( rozmawiac z toba tez nie chce bo go juz nie interesujesz i po co mial by sie tlumaczyc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać doszedł do wniosku że jednak nie jest męczennikiem i nie musi tego znosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, ja też nadal czekam, ie potrafię tylko tak uparcie milczeć, najbardziej boję się, że nie naprawimy tego co się stało :( i tego nie potrafię sobie wybaczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×