Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

qweq

Dlaczego mężczyzna nie chce się spotkać i porozmawiać o problemie w związku?

Polecane posty

Gość Noteciowa
To się nazywa szacunek do drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
„Jasne, to w takim razie spotykajmy się z ludzmi tak dla sportu, dla własnej rozrywki, a jak się ktoś w nas niechcąco zauroczy, albo zakocha to co..............;-??????????? ” xx ... To nico. Taka przykra prawda, że czasem się zakochamy w kimś, kto ma nas w nosie, a czasem to w nas zakocha się ktoś, na kogo nawet patrzeć nam się nie chce. Tyle. Wiadomo, że na początku nikt się nie spotyka z wielkiej miłości, tylko właśnie dla rozrywki, żeby przyjemnie spędzić czas, dać sobie szansę na poznanie drugiej osoby, która akurat wydaje się interesująca z tego bądź innego powodu... Przy bliższym poznaniu ta osoba może zyskać albo stracić — ktoś, kto nas na początku pociągał, może po jakimś czasie okazać się jednak nie do końca taki ekstra, samo życie! Czasem odrzucamy my, a czasem nas, no błagam, to chyba normalne! Zwłaszcza w sytuacji autorki tego tematu, która z kolesiem się spotykała od zeszłego października do początku tego roku, ile tego było? Raczej nie tyle, żeby X miesięcy od rozstania (i co z tego, że decyzja podjęta „jednostronnie”, na siłę miał być z kimś, kogo nie chce??) jeszcze molestować gościa o... No właśnie, o co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noteciowa
Tu chodzi tylko i wyłącznie choćby o krótką, ale szczerą rozmowe, obydwoje nie są już nastolatkami, ale dorosłymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Winogronek
Właśnie nikt gościa do nieczego nie zmusza, ale jest coś takiego, że jeśli jesteśmy z kimś, to musimy chociażby w małym stopniu brać odpowiedzialność za uczucia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tu chodzi o to zeby autorka wymusila to co chce. A gdzie szacunek do tego faceta? Masz autorko jakis szacunek? Bo nie widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym, że autorka tematu nie bierze pod uwagę uczuć swojego byłego ukochanego, bo z tego, co pisze, ona koniecznie chce, żeby się zeszli, bo jej córka już nie będzie sprawiać problemów, kompletnie ignorując fakt, że kochaś nie jest już znajomością zainteresowany. Może córka była pretekstem, może nie, ale takie żebranie o kontakt ze strony dorosłej osoby, matki dziecku, to dla mnie żenada. Jakim cudem jej córka ma się nauczyć, że należy się cenić i nie zabiegać na siłę o kogoś, kto nie szuka twojego towarzystwa, a wręcz przeciwnie? Facepalm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. I to nie jest „problem w związku”, bo związku już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noteciowa
No tak, teraz dziewczyna wyjdzie na najgorszą, a to że facet podwinął ogon i uciekł to normalne, co za rzeczywistośc, i pomyśleć, zeludzie takie postępowanie pochwalają:-(;-(;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się chce to się znajdzie sposób, jak się nie chce to się znajdzie powód. Wydaje mi się, że on się doszukał powodu waszego rozstania w Twojej córce. Ty się czujesz winna itp, a tak naprawdę może chciał się rozstać bo coś innego mu wadziło i zrzucił odpowiedzialność z siebie na innych. Uwierz, jak facet chce to góry przeniesie dla kobiety i nawet największe problemy to nic takiego. Jego nawet nie stać na rozmowę z Tobą, taki mały gest a jemu się nie chce. Nie narzucaj się, nie pisz, nie proś. Zostaw go w spokoju i to dla samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezuuuuuuuuuuuuuuuuu ludzie tuchodzi o głupie pare słów wyjaśnienia, jakaś rozmowa, czy to naprawdę aż tak dużooooooooooooooooooo??????? Bo dla takich jak ten pan to chyba tak;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezuuuuuuuuuuuuuuuuu ludzie tuchodzi o głupie pare słów wyjaśnienia ze facet woli sobie c***a oderznac niz rznac autorke i patrzec na jej corke, czy to naprawdę aż tak dużooooooooooooooooooo??????? Bo dla takich jak tea pani to chyba tak;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złośliwcy sie zlecieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego tak za wszelką cenę chcecie,żeby facet wam prosto w oczy powiedział "znudziłaś mi się", "jesteś brzydka", "znalazłem lepszą" czy "nie mogę już na ciebie patrzeć" - masochistki jesteście? zmieni się coś od tego, że facet napluje wam w oczy? dał wam do zrozumienia, że was nie chce wiec po co to drążyć? dlaczego i dlaczego - to wy jesteście niekulturalne dzwoniąc bez przerwy i narzucając się żeby "usłyszeć prawdę" - co ta prawda zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że dziś już oficjalnie to facet jest winny że związek się rozleciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozpad związku - WINA ? - nigdy nie leży po jednej stronie ! ;-) NIGDY - zawsze jest ta "mniejsza lub większa" połowa winy po jednej i po drugiej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że wygodniej jest tak sobie wszystko poprzekręcać żeby wyszło że to facet jest ten "bardziej winny" ale to nic nie zmieni. Gówniara rozwali każdy następny związek a mamusia znów będzie dorabiała ideologię do faktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbatynka
Może i masz rację, ale problemy sa po to aby je pokonywać, widocznie facetowi aż tak nie zależało na tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co autorko? Spotkaliscie sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapewne nie, ale nie przeszkodziło jej to wysłać dziesięciu smsów i zadzwonić z pięć razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×