Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

stabilizacja czy szalenstwo?

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam problem i potrzebuje opinii kogos postronnego... Nie moge niestety liczyc na obiektywna opinie przyjaciolki czy kogos z rodziny :( Mam 21 lat. Jestem w zwiazku od 4, od roku jestem zareczona i mieszkamy razem... Do tej pory wydawalo mi sie ze jestem szczesliwa, ze niczego mi nie brakuje... Niedawno poznalam kogos z kim poczulam sie jakos tak zupelnie inaczej... Poczulam, ze moge miec wiecej, moze byc ciekawiej a moj zwiazek to juz rutyna... Z nazeczonym juz od dawna nie bawilam sie tak swietnie jak z tym facetem... Glupie spacery po jakichs wsiach za miastem, po lakach, parkach daja mi wiecej szczescia i przyjemnosci niz najlepsze imprezy i wypady z nazeczonym... Byl moment ze bylam juz pewna tego ze chce zerwac zareczyny, zaczac wszystko od nowa... Ale postanowilam dac sobie troche czasu, zeby nie podejmowac tak waznych decyzji pod wplywem chwili... No i po miesiacu przemyslen jestem w czarnej d... Nie wiem co robic :( mam wrazenie ze kocham ich obu... Mimo ze nie sa do siebie podobni pod zadnym wzgledem... Moj nazeczony jest ulozony, kochajacy, opiekunczy... Przy nim naprawde moge czuc sie bezpiecznie i stabilnie... Ale czasem jest wrecz nudny, jest typem domatora. Drugi jest jego zupelnym przeciwienstwem... Ciagle mnie czyms zaskakuje, zabiera mnie w przerozne miejsca tak jakby chcial pokazac mi caly swiat... Ale jest tez troche egoista... Czasem mam wrazenie ze chcialby zebym dostosowywala sie do niego... Rozum mowi mi zeby zostac w zwiazku w ktorym jestem a serce zeby sprobowac czegos innego... Co radzicie? Jesli macie jakies pytania to chetnie odpowiem a tych ktorzy nic madrego nie maja do powiedzenia prosze o niekomentowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×