Zeszyty do liceum.

Moja córka idzie od września do liceum. Stwierdziła, że kupił kilka zeszytów pukk czy coś w tym stylu ( zeszyty, w których jest podział czyli tak jakby 3 zeszyty ). Chce mieć 3 takie pukk i kilka zeszytów zwykłych. Dziewczyny mam pytanie jak to teraz jest w liceum - nauczyciele sprawdzają zeszyty ? Czy wchodzi tak opcja 3 zeszytów w jednym ?

Oczywiście, że nie sprawdzają. Przecież to już prawie dorośli ludzie. Mój młodszy brat w ogóle nie ma typowego zeszytu. Na lekcje nosi jeden gruby zeszyt a4, w którym pisze wszytko i tylko ma pozaznaczane poszczególne przedmioty. Wypracowania z polskiego czy jakieś inne zadania co nauczyciel bierze do spr to i tak muszą pisać na papierze yyy nie pamiętam nazwy - kancelaryjnym chyba.

Tak, tak. Dzięki za odpowiedź. Szczerze to jak ja chodziłam do liceum to sprawdzali, ale czasy się zmieniają. Córa chce nosić jak najmniej, bo i tak mają szafki w szkole.

Ja w 2 klasie LO miałam tylko zeszyt do WOSu i polskiego. W trzeciej już żadnego nie potrzebowałam

Szczerze, to nei wiem, o co chodzi.. i jak to ma wyglądać.. ale to chyba trochę dziwne.. przecież w jednym dniu będzie miała jedne przedmioty, w innym inne.. owszem, pewnie polski i matma codziennie, ale to jak? zeszyt w kratkę i w linię w jednym? a poza tym na jednym przedmiocie pisze się więćej, na innym mniej ( w zasadzie to jednak zależy od nauczyciela, a nie od przedmiotu).. i jak jedna część jej się szybciej skończy to i tak będzie musiała to nosić + nowy zeszyt do danego przedmiotu? Moim zdaniem jednak wygodniej jest mieć do każdego przedmiotu oddzielne.. zawsze to wygodniej wrzucić do torebki taki, jak potrzeba niż nosić kilka. Poza tym, jeśli będzie trzeba oddać zeszyt do sprawdzenia jakiegoś tam wypracowania czy coś, to nie będzie miała do innych przedmiotów. Nie wiem, jak jest teraz, ale np. u mnie w lo nauczycielka od historii domagała się koniecznie pisania dat, podkreślania tematów itp. I brała czasem zeszyty do kontroli, sprawdzała czy wszystko jest (regulamin, te podkreślenia, podpisane sprawdziany itp.). Oddawała na następnej lekcji.

czyli była to jak gdyby ocena za "prowadzenie zeszytu".. i nawet jeśli część uczniów nosiła 1 zeszyt do wszystkiego (nie wiem, jak z tego można się uczyć), to do historii każdy miał osobny :) Swoją drogą.. np. w 1 lo miałam takiego nauczyciela, który tylko dyktował, dyktował, dyktował.. całą lekcję się pisało, pisało.. on później odpytywał z tego wszystkiego.. później nie pamiętam jak robiła inna nauczycielka, a w 3 i 4 klasie była kolejna, u której pisało się głównie tematy.. i to wszystko.. Lekcje to były rozmowy, rozmowy o życiu :) a wszelkie prace oddawało się na A4. Także, różnie bywa..

Ja w liceum wymagam od ucznia zeszytu przedmiotowego a nie jakiegos brudnopisu od wszytskiego. Przeciez czasem trzeba zebrac zeszyty, cos sprawdzic, nie wyobrazam sobie pisac w jednym zeszycie, liceum to nie studia

To zależy, u mnie w technikum zeszyty sprawdzają, ale nie każdy nauczyciel to robi. Jak jest z 1 klasy to niech lepiej tak nie robi, nie wie jakich ma nauczycieli, w 2 klasie niech sobie taki kupi, jak wyczai, kto zeszyty sprawdza a kto nie