Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matki ograniczone

Polecane posty

Gość gość
Szkoda, że na was bezdzietne nie można powiedzieć złego słowa, że któraś jest taka i siaka, bo nie ma dziecka. Zaraz się plujecie jak jakieś agresywne szajbuski i wyzywacie ale już wam wolno ogólnie o wszystkich matkach pisać jakieś głupie teksty. Ciekawe to xxx hahaha dokładnie jak czytam te wywody bezdzietnych na temat dzietnych to same aż się proszą o komentarz, że im odbija bez dziecka durnym jałowicom :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OJ jakie poszkodowane jesteście! nie umiecie w oczy powiedzieć, że nie chcecie o tym gadać ale obrobić tyłek w necie to na wyscigi jedna przez drugą. Też niezłe jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam wielu facetów ojców których jedyną pasją jest picie piwa i oglądanie meczów. ich żony -matki- zajmują się domem, dziećmi, pracą i niestety często na pasję nie mają czasu. Ja mam wiele znajomych które robią karierę i spełniają się zawodowo i prywatnie będąc równocześnie matkami. Ja jestem matką od kilku miesięcy dlatego świadomie porzuciłam swoje pasję na jakiś czas żeby nacieszyć się macierzyństwem. Dzieci szybko dorastają. Każdy robi to co lubi i jak chce sobie mama gadać o kupkach swojej pociechy a nie o nowym spektaklu w teatrze to ma prawo do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, że was tak boli gadanie o dziecku, wyzywacie kobiety od ograniczonych, a popatrzcie na siebie? Może kogoś nudzą wasze wywody? dla was to są super ciekawe tematy, a dla kogoś mega nuuuudy. Ja sama miałam takich znajomych: - nauczyciele - na każdej, kawie, obiedzie czy imprezie rada pedagogiczna, - lekarze - psioczenie na system i ministerstwo zdrowia, nawet na piwie -bezdzietna milejdi - bachory, bachory, bachory ją wkurwiają i chce żeby wyzdychały i tak 24h - typowi polscy faceci - sprośne żarty, piwo, mecz i ile kto wychlał - żona kolegi - studiowanie gazetek z dyskontów i wyłapywanie promocji, a to na siteczko, cedzaczek, stojaczek, podkładeczkę, pierdółeczkę, non stop jeden temat :o To od człowieka zależy czy ktoś jest monotematyczny. Ciekawe jakie wy jesteście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja nie jestem monotematyczna, mimo że jestem matką, ale znam monotematycznych matek całe grono!!! Ba, nawet monotematycznych ciężarnych, co to nawet jeszcze nie urodziły, a nawijają o dzieciach non stop. Myślę, że nie trzeba być geniuszem, żeby się domyślić, że własne dziecko nie interesuje całegp świata!!!Już pomijajàc, że matki starszych dzieci też są śtednio zainteresowane kupą niemowlaka czy ilością zębów. Fakt, mam koleżanki z dziećmi w wieku córki i z nimi rozmawiam częściej o dziecku (podobne problemy, zabawki, etap rozwoju), ale jak mi koleżanka w ciąży non stop nawija o swoich dolegliwościach, to mam ochotę sprzedać jej szczegółowy opis moich objawów przy ostatnim przeziębieniu. No bo niby czemu nie? Też mam prawo gadać tylko o sobie :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja znam mnóstwo monotematycznych nudziarzy, którzy rodzicami nie są :o te monotematyczne matki były szajbniete już wczesniej najwidoczniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem. Akurat moje koleżanki niekoniecznie. A teraz tylko zupka-kupka-ząbkowanie...Oszaleć można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam dziecka ale mam koleżanki mamy. Owszem czasem gadają o dzieciach ale zawsze z humorem. Szczerze nie spotkałam się z tym żeby nawet między sobą jakos nadmiernie trajkotały i tak jak tu ktoś wyżej powiedział mnie bardziej nudzi polityka w wykonaniu typowego Zdzicha i opowieści o chlaniu na imprezach, a tego jest mnóstwo wśród ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest biologicznie uwarunkowane ze kobieta po urodzeniu dziecka skupia całą swoją uwagę na nim, żeby w okresie kiedy jest bezbronne i niesamodzielne, miało pełną uwagę swojej matki. Powiem Wam tak, życie nie polega na przeczytaniu jak największej ilości mądrych książek, posiadaniu zainteresowań z 15 różnych dziedzin i oglądaniu filmów z wyższej półki :p przykro mi czytać ze ktos wybiera sobie znajomych właśnie takimi kategoriami. Na wszystko jest czas, ja np. Teraz kiedy jestem relatywnie :p młoda, imprezuję, uczę się, mam przeróżne zainteresowania, trochę poczytam, trochę pooglądam, gdzieś pojadę.. Z drugiej strony kocham proste przyjemności życia typu jedzenie chociażby.. Dobrze się wyspać:p teraz nie wyobrażam sobie poświęcić większość mojego czasu jakiejkolwiek osobie, ale wiem że w pewnym momencie mojego zycia nastanie taki okres i powiem szczerze, ze tak jak zawsze, mam zamiar bardzo się tym czasem nacieszyć i wykorzystać jak najlepiej :)uważam ze każdemu powinno sie dać żyć w sposób jaki sobie wybierze, nawet jesli nam sie to nie podoba. W końcu nas to nie dotyczy :) pozdrawiam marudy ktorym nic się nie podoba i wiecznie mają pretensje do całego świata! Więcej uśmiechu i dystansu do wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No oczywiście, że każdy ma prawo żyć, jak chce. Tylko pytanie, czy ja w ramach swojego prawa do życia wg swoich poglądów mam znosić ględzących upierdliwie o jednym i tym samym ludzi? No chyba nie. Stąd ględzącej o dzieciach ciężarnej koleżance delikatnie już ostatnio zasugerowałam, że przynudza, a kontakt z nią ograniczyłam. Nie, nie jestem zazdrosna - też mam dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ograniczyłam kontakt z koleżanką, która ma salon kosmetyczny i kiedyś nawet fajnie się dogadywałyśmy ale od kiedy to rozkręciła.... no istny kociokwik. gada mi rzeczy na których się nie znam. Owszem są tematy, że chętnie posłucham, bo ona jest kosmetologiem ale jak wjedzie na nazwy firm, sprzęty, reklamę i szkolenia. MASAKRA! Obie nie mamy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewka0000
Ja znam większość takich,które swoje dzieci uważają za 8 cud świata.I nie mówie tu o mamuśkach które niedawno urodziły dziecko,a o takich które mają dzieci 7-8 letnie.Nie wiem jak można być tak infantylnym.A najlepsza jest moja sąsiadka,która jak mnie spotka to mi opowiada,że : jej Ania to już potrafi czytać i pisać i tak pięknie śpiewa,a do tego zna cały pacierz.Moje dziecko jest 2 lata młodsze od niej i też to potrafi,ale nie chwalę się tym dookoła,bo co to kogo interesuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam :) jestem mamą ale z pasją :) nie sprzedałam się dla dziecka i nie stałam się jego niewolnikiem. jednak to co pisze autorka jest nieco nieprecyzyjne. Bo prawda jest taka ze kobiety które mają pasje również po porodzie je realizują. A jeśli ich nie miały bądź były to udawane zainteresowania, aby wzbudzić podziw u innych to poród jest dobra okazją aby je porzucić. Ja nie wyobrażam sobie rezygnować z siebie i dzielę czas pomiędzy dziecko i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No oczywiście, że każdy ma prawo żyć, jak chce. Tylko pytanie, czy ja w ramach swojego prawa do życia wg swoich poglądów mam znosić ględzących upierdliwie o jednym i tym samym ludzi? No chyba nie. Stąd ględzącej o dzieciach ciężarnej koleżance delikatnie już ostatnio zasugerowałam, że przynudza, a kontakt z nią ograniczyłam. Nie, nie jestem zazdrosna - też mam dziecko. Ależ absolutnie nie powinno sie nic znosić ! :) Tu właśnie naturalnie kończą sie pewne znajomości, urywa sie kontakt badz jest mała przerwa :) podczas gdy mnie szlag trafia kiedy wysluchuje o tych opisanych tutaj już milion razy pieluszkach, znajdzie się inna osoba ktora gorliwie będzie przytakiwać i opowie swoją pieluszkowa historię. Tak to działa, ze ludzie którzy nie nadają na tych samych falach tracą kontakt, odsuwają się od siebie, niekoniecznie na zawsze! i to jest zupełnie naturalne :) nikt nas nie zmusza do przebywania w towarzystwie takich osób, w ostateczności to my zawsze decydujemy z kim chcemy miec do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam dwójkę małych dzieci rok po roku i dopóki siedziałam w domu rzeczywiście tak było - tylko dzieci i dzieci. Ale od czasu jak wróciłam do pracy to żyję też pracą bo mam całkiem fajną - pracuję w kadrach i dużo się tam dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romirat
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Stałam w kolejce na poczcie z bajtlem w wózku, pani z okienka poprosiła mnie przed kolejkę. Larum straszne poniosła panienka w kolejce, z plikiem korespondencji firmowej do wysłania. Nie wiem, co panienka chciała zademonstrować. Byłam zażenowana. Życzyłam panience, aby sobie przypomniała taką sytuację jak sama będzie z dzieckiem w miejscu publicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
romirat >> no tez bym podniosla larum, gdybym byla z plikiem korespondencji firmowej i wlasnie moze spieszylabym sie do pracy z powrotem, a Ty z maluchem nie moglas poczekac te chwile dluzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe, aja to calkowicie rozumiem, mam 3 miesiecznego szkraba i w zasadzie do porodu wcale sie tym nie zachwycalam, raczej mnie przerazalo to, ze stane sie taka ograniczona, ze ani na basen, ani do teatru, ani nigdzie. Urodzilam przez cc, ale to dluzsza historia, malutki urodzil sie zapaleniem pluc, przez tydzien zostalismy w szpitalu, gdzie pierwsze 4 doby on byl na innym oddziale, zabrzmi to dziwnie, ale byl mi wtedy taki obojetny, pielegniarki byly bardziej przerazone jego stanem niz ja, w sumie wstydze sie teraz tego, ze tak sadzilam. Teraz, 3 miesiace po porodzie, traktuje go jak najwiekszy cud! insytnkt macierzynski uruchomil mi sie po powrocie do domu, a teraz wiem, ze za ta mala gnide oddalabym wszystko. I owszem do teatru przestalismy chodzic, w zasadzie razem nie wychodzimy nigdzie, chyba ze z malym, jedyne co mi pozostalo, to basen, wtedy maz zostaje z synkiem. Nie wiem czy jestem mamuska wariatka, staram sie nie pytana nie opowiadac o kupkach, ale czasem jak na niego patrze to mam ochote sie rozplakac z milosci do niego i doskonale wiem jak irracjonalnie to brzmi. Ciąża można powiedziec ze byla planowana, ale raczej z rozsadku niz z potrzeby i bardzo balam sie, ze wszystko przy dziecku bede robila z poczucia obowiazku, a teraz wiem, ze to najlepsze co moglo mi sie przytrafic! i jestem w stanie zrozumiec kazda matke zafascynowana swoim szkrabem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość222
Taak, nie ma to jak stare landryny bezdzietne bez faceta... To dopiero dialogowy rarytas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepsze takie niż mamuśki cały czas gadające o kolach i kolorze kupki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się uczepiłyście mówienia w liczbie mnogiej :D mój facet tez jak zostaje z córką i opowiada co robili to tez mówi np. zjedliśmy obiadek :D a tylko córka jadła przeciez zaś On to "stary chłop" pod 40-stkę podchodzi z poważna pracą :D Trzeba czasem "pociumkac" nad takim maleństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a WY ętelygętne damesy o szerokich horyzontach od 4 stron pierdzielicie o mamuśkach :o hahaha co za żenada i hipokryzja, tylko się czasem nie zadziobcie :P to wy kwoki ograniczone jesteście :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zafascynowanie swoim dzieckiem to jedno, a gadanie całemu światu tak, jakby on też miał być tym zafascynowany, to drugie. Ja się fascynuję językami obcymi jeszcze od szkoły (skończyłam zresztą filologię, pracuje jako lektor na uczelni), ale jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zanudzać tym osób postronnych. No chyba, że trafię na pasjonata jak ja, ale wtedy to nie jest nudne dla żadnej ze stron. Podobnie z dzieckiem - nie zanudzam innych moją najcudowniejszą, najpiękniejszą i najmądrzejszą dwulatką na świecie ;). Bo wiadomo, że dla innych to tylko zwykłe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic dodać nic ująć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 16:32- to "ciumkajcie" sobie ze swoim facetem nad waszym dzieckiem, dla was to urocze, ale dla osób postronnych po prostu infantylne. Mam taką koleżankę, prowadzi bloga o macierzyństwie i non stop pisze "ząbkujemy", "bolał nas dziś brzuszek", "byliśmy bardzo grzeczni", itd, itp, do porzygu. No sorry, ale ponad 30-letnia kobieta powinna chyba mieć coś w "musku", choćby dla tego malucha, żeby mu jakiś przykład zaszczepić. Jeden brzuszek ich wspólnie bolał? Naraz ząbkują? No litości. A swoją drogą, czemu "trzeba" pociumkać? Nie można normalnie się odzywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wiele pasji. Do czasu, kiedy nie urodziła się córka, nie rozumiałem tych rozmów o pieluchach. Teraz córka jest moim największym szczęściem, i wszystko dalej godze ze sobą, i opowiadam o kupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja przyjaźń się skończyła
z jedną przyjaciółką z dzieciństwa. Zabolało mnie to, bo kiedyś w życiu bardzo jej pomogłam. Jak urodziła to przyjechałam z drugiego końca Polski i dałam prezent i pieniądze małemu. Usłyszałam, że życia sobie nie potrafię ułożyć:O Miałam 25 lat i byłam w związku ale ślubu brać nie chciałam. Przyjaciółka mnie oceniła, ta która miała okropną przeszłość i beze mnie by sobie nie poradziła i swojego obecnego męża by nie poznała nawet. Drugs przyjaciółka. W ciąży pomagałam, pieniądzę pozyczałam, jak urodziła to zostwawiła mi 5 tygodniową córkę i pojechała z mężem na weekend. Ja potem wyjechałam do innego kraju i jak dzwoniła to tylko o dzieciach gadała, a dzwoniła z czazsem co tydzień, dwa, raz na miesiąc. Nigdy nie zapytała co u mnie. Ostatnio rozmawiałyśmy bo ja zadzwoniłam i po dwóch h oglądania jej dziecka na skype powiedziała mi że dlaczego jestem wybrakowana i nie mam dzieci. Mam 28 lat, rozwodziłam się z męzem wtedy a ona do mnie z takim tekstem wyskoczyła:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha dokładnie jak tu ktoś wyżej powiedział, takie jesteście na poziomie i multi-tematyczne, a od 4 stron gadacie o mamuśkach :o rzyg! w życiu z żadną z was bym minuty nie spędziła. Po co mi towarzystwo jakiejś ograniczonej, wiecznie biadolącej, jęczącej baby? tylko doła bym załapała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przyjaźń się skończyła czy uważasz, że to wina macierzyństwa? przeciez one były podłe zanim urodziły. Dobry człowiek w życiu się tak nie zachowa niezależnie czy zostanie rodzicem czy nie. Macierzyństwo jedynie ujawniło ich prawdziwe twarze. Mam wrażenie, że po narodzinach dziecka ludzie staja się źli, podli, chamscy i w ogóle samo zło :o Wasi rodzice jak mniemam to też podłe gnojki dla reszty społeczeństwa, zachowują się źle w stosunku do innych, głupio się odzywają i ich wykorzystują? Nie chcecie miec dzieci to nie miejcie, nikt was nie zmusza ale nie dorabiajcie pustych ideologii do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tutaj powinno się mówić o ograniczeniu ludzi nie tylko o matkach. Temat założyła jakaś denna frustratka, bo ja spotykam nie tylko matki monotematyczne. Ogólnie są ludzie którzy jazgoczą o jednym i tym samym na milion sposobów. Albo ktoś wiecznie wszystkich poucza, albo narzeka na polityków, albo opowiada o swojej pracy albo w końcu trajkocze o dzieciach. Ktoś kto zakłada temat o ograniczeniu matek i nie łączy tego z daną osobą tylko z dzietnością sam jest ograniczony. To, że ktoś gada o jednym i tym samym to jest zasługa jego charakteru, a wy tu tak piszecie jakby wszyscy byli świetnymi rozmówcami i towarzyszami, a TYLKO matki jazgotały o jednym i tym samym. No chyba śmieszni jesteście :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×