Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lustigergastarbeiter

Warto wracać do pierwszej miłości ?

Polecane posty

Gość gość
ale koryto rzeki pod nogami to samo/o ile mieszkało się razem/-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - mówią ci, którzy nie mają ochoty zajmować się czymś, czym już kiedyś się zajmowali. Problem w tym, że używają sentencji, której nie rozumieją i używają jej w złym znaczeniu. Autorem powiedzenia jest grecki filozof Heraklit z Efezu. Mędrzec uważał, że na świecie nie ma nic stałego. Wszystko przemija, zmienia się, płynie (panta rhei). „Niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki" - pisał Heraklit myśląc o tym, że woda w rzece, do której weszliśmy po raz pierwszy dawno odpłynęła, a woda do której wejdziemy po raz drugi, jest już inną wodą. W polszczyźnie sentencja Heraklita została uproszczona do wersji "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki." Gdyby używano jej w pierwotnej formie, pewnie błędne zastosowanie nie zdarzałoby się tak często. Podsumujmy, do tej samej rzeki można wejść tyle razy, na ile ma się ochotę, trzeba jednak pamiętać, że za każdym razem sytuacja towarzysząca kąpieli i sama woda będzie inna." /z sieci/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"masz rację,ale być może mądrzejsi,dojrzalsi,żeby docenić to ,co dostali od życia,," xxx to zalezy od tego co po drodze robili - moze sa madrzejzi a moze zglupieli? Roznie bywa - wspomnienia sa najfajnijesze - ja do dzis czuje dreszcz jak sobie przypomne jak ten chlopak o kasztanowych wlosach mnie pierwszy raz na obozie nad jeziorem calowal - kochalam go na zaboj! ;-) mialam 15 lat i bylam zdecydowana z nim spedzic zycie, oraz pewna ze nikt wiecej mi nie da takich wrazen - do dzis pamietam jego imie - potem oboz sie skobczyl i w zasadzie nasza milosc tez. Dzia nasze zycia sa zupelnie inne, podobnie jak zarobki, styl i wyksztalcenie - i naprawde nie widze powodu zebym zaczepiala jakiegos 30-latka, lekko poobijanego zyciowo - bo z tamtym chlopakiem o kasztanowych oczach to ma juz dzis niewiele wspolnego;-) ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może lub... być nie może. W najgorszym przypadku miłości nie będzie, w najlepszym będzie to już inna miłość.... już nie pierwsza a kolejna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie badz c***a i zacznij zyc 8 lat to jest tak smieszne ze ciezko to skomentowac ... jestes pewny zecmasz jaja? Ona byla otwarta nie dla ciebie tylko ogolnie widocznie czuje sie dobrze ze soba i bez ciebie skoro wszystkp u niej poszlo na plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zaprzatałam sobie głowy z młodzieńczą miłością-była- minęla,pokochałam prawdziwie już jako dojrzala i nadal go kocham-bo to jest miłość a nie gierki i jak mi jakas lafirynda zacznie mieszać w małżeństwie,zmiotę ja z powierzchni ziemi,ale najpierw zacznę od męża co moje,szanuję i wara od nas przysięga to nie rzucanie słów na wiatr!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Podsumujmy, do tej samej rzeki można wejść tyle razy, na ile ma się ochotę, trzeba jednak pamiętać, że za każdym razem sytuacja towarzysząca kąpieli i sama woda będzie inna." /z sieci/" xx tak masz racje ;-) i jest to sparawa zupelnie niestotna bo wszyscy wiedza o co chodzi - wiec naprawde nie ma sensu nad ubolewaniem na dtym;-) a gdybym powiedziala ze nie ma sensu dwa razy wchodzic do tego samego lozka myslisz zeby to cos zmienilo?;-) wiadomo ze chodzi o potoczne znaczenie i siwetnie ilustruje to zwaizek 2 tych samych osob po latach, to juz inny zwiazek - tak jak inna jest woda w tej samej rzece, czy tak jak mecz polska - anglia rozgrywany np. 1980 r . 2015r (graja inni ludzie ze soba), to tylko przyklad. Twoje wyjasnienie wiele nie zmienilo , to naprawde nie ma znaczeia kto to powiedzial (bo i tak nie mozna tego sprawdzic) tylko jak to sie ma do terazniejszosci i co opisuje - ciagle zpaominam ze w Pl szkole nadal ucza faktografii;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam faceta i zerwałam z nim bo odbiło mu się podczas całowania i nie dostanie już szansy bałwan i niech sobie teraz błaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8;59 obrzydlistwo,nigdy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza miłość, powrót po latach to największa głupota jaką można zrobić. Wracasz do wyobrażeń jaka ona była z nadzieją, że zmądrzała, dojrzała i stare błędy się nie powtórzą i jest wreszcie gotowa na związek. A tymczasem okazuje się, że jeszcze większa sieczka w głowie i jest to zupełnie inna osoba. Choć jakiś czas może udawać, że jest tą którą się kochało. Nie warto robić sobie bałaganu w życiu, lepiej poznać kogoś nowego, prawdziwego niż przeżyć ogromne rozczarowanie, często płacąc za to zbyt wysoką cenę w postaci kolejny raz złamanego serca. Zranień, których nie da się wyleczyć przez wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz "powrotu" tej z dawnych lat, to musisz realnie wiedzieć, czego tak naprawdę chcesz. tej kobiety z "tamtych lat", i tamtego mężczyzny - dawno już nie ma. zmienili się oboje, zarówno wizualnie, jak i psychicznie, zmieniło ich też, to, co przeżyli będąc oddzielnie, zmieniło się wiele.. szansę na powroty ma niewielu bo trzeba zdać sobie z tego wszystkiego sprawę i budować od nowa, z osobą, którą znamy trochę, ale która inaczej już myśli, inne są jej priorytety, inne wymagania od życia.. można dać sobie wiele, ale to musi wypływać z chęci dwu osób, a nie tylko jednej, i wizji, że" ja ją/ jego zmienię" przy mnie będzie inna/inny".. powroty, to chęć pójścia na kompromisy, to wiedza, że sami nie jesteśmy idealni, to chęć porozumienia i zrozumienia drugiej osoby. dlatego takie to trudne. mamy obraz tej osoby "z dawnych lat", a przecież sami zebraliśmy przez te lata żyjąc oddzielnie zupełnie inne doświadczenia. ludziom nie chce się pracować nad przyszłym, obecnym, czy związkiem, który sami rozwalili. po co, jak "świeży towar" aż prosi się, żeby go konsumować, nie szanować i bawić się na całego. wszak - jak niektórzy wiedzą, życie mamy jedno, więc szkoda czasu na sentymenty, lepiej wycisnąć z niego ostatnie soki, nie wysilając się zbytnio 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przyjaciółka zeszła się ze swoją miłością po 7 latach od rozłąki i są tak szczęśliwi i zakochani w sobie, że aż niektórych mdli :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta, jasne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustigergastarbeiter
Mam już mętlik w głowie. Macie racje, jesteśmy ju innymi ludźmi. Nie zmienia to jednak faktu, że chcę ją kochać taką jaką jest a nie tą ze wspomnień. A na to potrzeba czasu, zgodzicie się ? Obawiam się, że ona z tą swoją natarczywością wszystko popsuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też bym się tego "obawiał". powiedz jej wyraźnie, że musisz przemyśleć i niech zostawi cię na razie w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustigergastarbeiter
Zaproponowałem jej wyjazd w góry. Przebywanie razem przez kilka dni 24h/dobę powinno pokazać, czy się jeszcze do siebie nadajemy, czy nie. Myślałem, że się wystraszy, będzie chciała się zastanowić, gdzie tam, ucieszyła się. Nie może się mną nacieszyć, wczoraj gadaliśmy do 1-szej w nocy, dzisiaj to był już 4-ty telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o czym ty mówisz? kilka dni to za mało,założy maskę i zaprogramuje się na grę w dobrym wydaniu poznawałam takiego przez 2 lata od święta,dzieliła nas duża odległość,były czułe listy,słowa a po ślubie okazało się,że pięknie grał niestety,za ufność i naiwność zapłaciłam wielką cenę,zawiodłam się okropnie pod każdym względem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustigergastarbeiter
Mnie wystarczyło, wiem na czym stoję i jestem zadowolony. Ludzie jednak aż tak bardzo się nie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odświętnie można grać latami ale życie to nie bajka a wracając do autora___bzdury pleciesz straszne tylko krowa nie zmienia się autorem jest baba,która kombinuje z żonatym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i znów kolejny temat odłogiem leży ,autorka kochankiem zajęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3xtak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustigergastarbeiter
Mogę tylko potwierdzić, że stara miłość nie rdzewieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie radzę. Mój facet (teraz już były) wrócił do swojej ex bo że niby kocha że tęskni że to że sram.to i co się teraz po czasie okazuje??? Dotarło do niego, że popełnił błąd. Żałuje. Ale niestety powrotu do mnie już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustigergastarbeiter
Ja nie mam do kogo wracać. Ona zakończyła tamten związek definitywnie. Wychodzimy na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie masz do kogo wracać, ale ona ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustigergastarbeiter
Oczywiście, możliwe jest wszystko ale jej zaufałem tak jak ona mnie. Przez ten długi weekend dużo rozmawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że chcemy to samo osiągnąć w życiu. Może działamy zbyt pośpiesznie, ale no risk – no fun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wigilia byla pol roku temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ufaj nigdy kobiecie, dobra rade Ci dam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×