Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

irytują mnie starsi ludzie

Polecane posty

Gość gość

Czy Wy też tak macie? Całe życie mieszkałam w jednym domu z babcią a wcześniej jeszcze z prababcią. Teraz moja babcia ma ponad 90 lat - nie mieszkam już z nią. Niedaleko nas mieszkają moi teściowie- też już starsi. Nie mogę znieść tych przyzwyczajeń, tego powtarzania po pięć razy tego samego, tej złośliwości. Babcią opiekują się moi rodzice, teściami my. Na szczęście jeszcze robią koło siebie że tak powiem wszystko ale też- piorą w rękach z oszczędności, cudują, skąpią. Przychodzą do dziecka rąk nie umyją za każdym razem się prosi i za każdym razem udają wielkie zdziwienie. Za każdym razem mówimy żeby dziecku nie wpychać słodyczy i za każdym razem wciskają i się dziwią czemu nie można, można by bez końca pisać. Staram się być cierpliwa i okazywać szacunek ale czuje że kiedyś nie dam rady chyba. Babcia już od 20 lat nie robi nic tylko zarządza wszystkimi jak coś nie po jej myśli to udaje ataki serca itp. Tak się zastanawiam jaka ja będę?Czy na pewno bym chciała dożyć tych czasów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja staram sie ich zrozumieć czasem mnie irytują, czasem brakuje mi cierpliwości i jestem niemiła ale w sumie nie wiadomo, jaka ja będę, może też trzeba mi będzie powtarzać 3 x dziennie, że trzeba myć szczękę po kazdym posiłku albo że nie można pić zielonej herbaty? zmieniają się czasy, warunki, świat a ludzie starsi się w tym gubią i być może dlatego są tacy irytujący? przez wzgląd na własnych rodziców staram się rozumieć starość....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mieszkam ze starsza osoba 85l.Lubi czystosc i porządek na szczęscie ale na nieszczescie lubi tez rządzic zyciem innych i to baaaardzo,tak juz w tym siedzi ze dla niej to normalne ze ustawia swoje dorosłe dzieci,gdzie kto idzie,ze szybko trzeba wracac nie za długo gdzies siedziec i sie w ogóle pytac czy można wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa ja rozumiem i mam szacunek do nich ale powiem Ci, że mam na co dzień starszych ludzi przez całe moje życie gdzieś obok. I niestety widzę, że w tych czasach jest tak- młodzi ludzie się usamodzielniają po 30 a wtedy ich rodzice już są starzy. I jest tak że w jednym momencie życia masz wszystko- pracę, małe dzieci, rodziców którym trzeba pomóc.. to jakiś obłęd.Ja mam 33 lata córkę 6 letnią i jestem w ciąży. I wiesz co? Zanim zdecydowałam się na dziecko to bardzo się zastanawiałam jak my damy radę bo przecież trzeba pomagać rodzicom. W końcu stwierdziłam że to nasze życie jakoś damy radę, nie można ze wszystkiego rezygnować. Ale wiem ze będzie ciężko. Na szczęście mąż ma siostrę więc na wakacje czy coś można się powymieniać przy tej pomocy. I jeszcze jedno- rodzice czy dziadkowie nie rozumieją tempa w jakim my żyjemy, i niestety non stop wykorzystują swój wiek. Bo nie mogą, nie mają siły - co niestety często nie jest prawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
często nie jest, ale czasem jest... ja mam zupełnie inna sytuację, mieszkam z facetem sama, nie mam dzieci, rodzice na drugim końcu miasta, jeszcze są "samoobsługowi", tylko czasem coś tam trzeba kupić, załatwić wytłumaczyć najgorsza jest chyba ta ich naiwność... wiara w reklamy i to, co ludzie/politycy/lekarze/sprzedawcy mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×