Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile dajecie do kopert na uroczystości w rodzinie typu komunia wesele itd

Polecane posty

Gość gość

Czy dajecie mniej więcej tak żeby zwróciło się za organizację czy więcej czy mniej? Bo teraz mam i komunię i wesele, idę ja mąż i 3letnia córka. I tak np na komunię myślę dać 300 zł bo myślę żeby mniej więcej zwrociło się za to co zjemy i 700 zł na ślub bo na pewno ok 160 zł/talerzyk za osobę, do tego alkohol, paczka ciasta, wynajęcie pokoju dla dzieci no i żeby młodym cokolwiek zostało. Nie chcę być ani chytra ani się pokazać tylko po prostu dać szczerze i uczciwie. Bogaczami jakimiś strasznymi nie jesteśmy ale było sporo czasu by finansowo się przygotować. Ale siostra męża i tesciowa mnie skrytykowały żeby dać pół mniej bo ich nie stać dać po tyle, że wyjdą na dziadów i nie ma co dużo dawać bo pewnie wszystko organizujà rodzice, dziecko kasę wezmie i rozkurzy a młodzi koperty pozbierają i tylko rodzice będą stratni. A wiem że to nie prawda, jestem 100 % pewna że wesele młodzi opłacają sami. Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym dała na komunie 400, wesele 500-600.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja daje tak: chrzciny/komunia - 400 Wesele- 500 Rodzina 2+2 (1 i 3 lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio na wesele dałam 400, na chrzciny prezent za 100 plus 200 w kopercie. wcześniej na wesele kogoś bliskiego bardzo 600

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma jednego uniwersalnego cennika. Daj tyle na ile Cię stać i na ile czujesz, bez oglądania się na innych. My na wesele dostaliśmy pół na pół prezentów i kasy. O ile kojarzę, który prezent jest od kogo, o tyle nie mam pojęcia kto ile dał w kopercie. Nie interesowało nas to - rano pozbieraliśmy wszystkie pieniądze na jedną kupkę i dopiero wtedy policzyliśmy całość. Wiesz, myślę że dla fajnych normalnych ludzi liczy się obecność oraz gest a nie konkretna suma pieniędzy. Tak więc dajcie tyle ile sami będziecie uważali za słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500 zł / 4 os !? Dla mnie to chamstwo. Autorka dobrze pisze w przypadku ślubów koszt talerzyka to tylko większa część. Zgadza się butelka wódki i paczka ciasta na samo pożegnanie to już koszt ok 40 zł. Też dajemy tak by młodym coś zostało z tego wesela a nie dać na odp*****l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chamstwo to ty masz na twarzy wypisane. Gości się zaprasza na wesele, na ślub, a nie żeby się zwróciło i mają prawo nic nie dać. Nie ma obowiązku "zwrócenia za talerzyk" plus coś dla młodych dać! Troche kultury ludzie! Skoro ktos się boi, ze sie nie zwróci to niech nie robi wesela i gitara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kultura to zapłacić za siebie a nie pojesc i popić na krzywy ryj. Trzeba docenić że ktoś zaprosił nas i poniósł wydatki z tym zwiazany. Oczywiście że nie ma obowiązku cokolwiek dawać ale to już sprawa honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi się przypomniało trochę nie na temat ale o prezentach. Gdy wychodziłam za mąż nie pisałam żadnych kretyńskich wierszyków, że chcemy kasę, bo uznałam że goście powinni mieć wybór. Dostałam różne prezenty ale najbardziej pamiętam od moich dwóch kuzynek, sióstr. Nie wypominam, bo mimo, że kasiaste to owszem miały prawo nie dać nic ale od jednej dostałam taki plastikowy zegar z całującą się srebrną parą na tle słońca zrobionego złotolem chyba, a od drugiej pościel z mega sztucznego, błyszczącego poliestru, postrzępiona na zszyciach, czarną z płonącymi czerwonymi sercami DLA JEDNEJ OSOBY :P Biedne nie są, gust mają dobry, fajnie się ubierają uznałam to za drwinę, bo gdybym to od babć dostała albo starych wujków to ok. No nic wyrzuciłam to w śmieci. Mogły przecież dać mi flaszkę wina do 20zł i byłoby ekstra. Chrzestny męża niezamożny człowiek dał nam dwie piękne filiżanki ze spodeczkami, z jego własnego domu pamiątka po jego mamie. Autentycznie miałam łzy w oczach jak to rozpakowywałam. Myślę, że tu nie chodzi o kwotę tylko o szacunek, niech to będzie czekolada ale od serca. One ewidentnie zachowały się jak larwy (mój mąż był kiedyś z jedną z ich przyjaciółek i straszna afera była jak z nia zerwał) ale myślałam, że już to przebolały tym bardziej, że mąż mnie poznał jak z tamtą już nie był rok. Kiedy one wychodziły za mąż na zaproszeniach było zaznaczone, że tylko kasę chcą. "jeśli chcecie coś nam podarować prosimy banknocik do koperty schować" No owszem nie chciałam być taka jak one ale nie będę niczym chłopiec do bicia udawała, że deszcz pada jak ktoś mi w twarz pluje. Do koperty włożyłam 100zł i miałam takie prawo tak jak one miały prawo dać mi złośliwie szajs. Uważam, że i tak lepiej się z nimi obeszłam. Ich mama to moja chrzestna i była akurat jak rozpakowywaliśmy prezenty u moich rodziców. Mało się ze wstydu nie spaliła. Jak to zobaczyła to wyszła zapalić. Szkoda mi jej było, bo to nie jej wina. Tak więc z tymi prezentami to różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500 zl wesele - 2 dorosłe osoby. A dwójka dzieci (rok i 3 lata) - za takie dzieci (zazwyczaj do 5 lat ) w restauracji się nie płaci, więc nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zależy na ile przed zostaliśmy poinformowani i zaproszeni na wesele a komunie to wiedzieliśmy kiedy będą i daliśmy każdemu po 400 bo na 3 byliśmy a na slubie byłam raz i daliśmy 1000. i nie poszliśmy by zjeść za 400 czy za 1000 hehe durna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wogole to nie sluchaj tesciowej i szwagierki ... co cie to obchodzi że wyjda na dziadów co to za ludzie? jak sie tym przejmuja to niech dadza wiecej a ty daj tyle ile uwarzasz u nas w tamym roku zazwyczaj para kobieta i mezczyzna dawali 400-500zl wiec mysle ze z jednym malym dzieckiem 600-700zl jest ok i wogole co kogo obchodzi co młodzi zrobia z kasa,jedni rozwala inni oddadza czesc rodzicom inni kupia cos pozytecznego liczy sie gest i serce a nie przeliczanie ile zjemy ile przepijemy a zeby przypadkiem za duzo im sie nie zwrociło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok temu mielismy wesele i nie mielismy w zadnej kopercie wiecej niz 450zl (swiadek). Srednio wiekszosc dawalala po 300zl. Nie znam nikogo kto dalby 500,600 czy 700zl nawet za 4-osobowa rodzine. To szczescie miec takich gosci weselnycj jak Wy. Szkoda,ze sie nie znamy i nie byliscie u mnie na weselu hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kultura to zapłacić za siebie a nie pojesc i popić na krzywy ryj. Trzeba docenić że ktoś zaprosił nas i poniósł wydatki z tym zwiazany. x Nie jem i nie pije na krzywy ryj bo zostałam zaproszona. Wiesz co to znaczy zaprosić kogoś na jakąś uroczystość? To znaczy że ponoszę koszta za moich gości. Dlaczego to goście mają opłacać imprezę? jeszcze nigdy nie uzyskałam odpowiedzi na to pytanie. Na jakiej postawie goście zaproszeni na imprezę sami muszą zapłacić za siebie? Proszę o konkretną odpowiedź. Ja zapraszam-ja ponoszę koszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.42 -> masz rację oczywiście nie musisz ponosić żadnych kosztów, nie musisz nic przynosić. W ogóle nic nie musisz. Wszystko jest kwestią dobrej woli, wdzięczności i taktu. Ciekawe czy było by ci obojętne gdybyś ty wyprawiała dziecku komunie i nikt by mu niczego nie przyniósł. Ja w ramach samego szacunku i wdzięczności za zaproszenie daje prezenty adekwatne do kosztów ugoszczenia mnie. Ale wiadomo zawsze lepiej brać niż dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde jak ja nie trawie takich bab co "z jakiej strony mają płacić za siebie jeśli były zaproszone"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kożelanka
Ja byłam w 2013 na weselu u koleżanki to dałam z chłopakiem 500 zł. Myślę, że za parę tak wypada dać 400-600 zł, zależy od zamożności. Na komunię to ciężko stwierdzić ile dać. Ja mam w tym roku komunię brata i chcę mu dać 300 zł. Myślę, że jako gość (nie chrzestni) to tak 200-300 na komunię bym dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widocznie żyję na innej planecie. Moi przyjaciele,znajomi,rodzina również. Jeśli ktoś z nas organizuję uroczystość , to nie po to by koszt imprezy się zwrócił , nikt by na taki durnowaty pomysł nie wpadł :o Ale żeby cieszyć się i radować ze wspólnego szczęścia ! A ja ? Nie mam cennika . Daję tyle , ile aktualnie mogę sobie pozwolić w danym momencie . Ostatnio byłam na chrzcinach ( obiad w domu ) dałam 150 zł bo tyle mogłam . Za miesiąc mam ślub kuzyna , dam 500 zł + opłacę sobie nocleg bo nie chce by młodzi ponosili koszty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację oczywiście nie musisz ponosić żadnych kosztów, nie musisz nic przynosić. W ogóle nic nie musisz. Wszystko jest kwestią dobrej woli, wdzięczności i taktu. Ciekawe czy było by ci obojętne gdybyś ty wyprawiała dziecku komunie i nikt by mu niczego nie przyniósł. Ja w ramach samego szacunku i wdzięczności za zaproszenie daje prezenty adekwatne do kosztów ugoszczenia mnie. Ale wiadomo zawsze lepiej brać niż dawać x nie piszę o nie przynoszeniu prezentu ale o opłacaniu talerzyka za mój udział w imprezie. Nie odpowiedziałaś na pytanie, dlaczego jako gość mam zwrócić za talerzyk w formie gotówki lub w formie prezentu rzeczowego o wartości talerzyka. Powiedzmy że zapraszasz mnie na komunię swojego dziecka, mój talerzy wyniesie cię 150 zł, zatem oczekujesz że ja zwrócę ci te 150 zł. I teraz załóżmy ze każdy z gosci oddał ci te 150zł, zatem ty jako organizator miałaś imprezę za free, bo to goście zasponsorowali twojemu dzieciakowi komunię. Tego oczekujesz, jestes taka chytra? A gdybym zamiast tej kasy dała dziecku biblię za 70zł byłabyś zawiedziona i oskarżyła mnie że przyszłam się najeść, olaboga, na twój koszt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wspólczuje gości i rodziny ale pewnie mieszkasz nie obrazając nikogo na jakiejś wsi na podkarpaciu albo podlasiu gdzie jest po prostu bieda u nas 400zl to bylo normalne za pare np.znajomych a jak rodziny z dziecmi to 600z dawali nie wpsominajac o chrzestnych 1000-1500zl bogatsi goście lub z wieksza iloscia dzieci dawali wiecej niz 500zl .... ciotka z trojka dzieci dala 1600zl mieszkam w duzym miescie nasze rodziny sa srednio zamozne męza troche bardziej ale wstyd dac 200zl za pare to juz nie te czasy ze wesele w remizie za 1000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wspólczuje gości i rodziny ale pewnie mieszkasz nie obrazając nikogo na jakiejś wsi na podkarpaciu albo podlasiu gdzie jest po prostu bieda u nas 400zl to bylo normalne za pare np.znajomych a jak rodziny z dziecmi to 600z dawali nie wpsominajac o chrzestnych 1000-1500zl bogatsi goście lub z wieksza iloscia dzieci dawali wiecej niz 500zl .... ciotka z trojka dzieci dala 1600zl mieszkam w duzym miescie nasze rodziny sa srednio zamozne męza troche bardziej ale wstyd dac 200zl za pare to juz nie te czasy ze wesele w remizie za 1000zl x wstyd to podbudowywać swoją wartość pieniędzmi danymi w prezencie. I ta konkurencja w rodzinie kto da więcej, ciotka dała 500, kuzyn 1000, to ja dam 1500 żeby nie wyjść na dziada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że jesli o chodzi o wesele to w zalezności od bliskości sercu kwota 500-1000zł . Na komunię spokojnie 100-400zł. To wszystko indywidualne sprawy. Każdy sam musi ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koszt organizacji wesela-tzw.talerzyk jest inny w takiej Warszawie i zupełnie inny na Podkarpaciu.więc nie ma co licytować,bo każdy wie jakie są ceny u niego w regionie. Ja daję tyle żeby nie wstydzić się.zawsze wkładam podpisaną kartke,bo uważam że nie mam czego się wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pisałam że oczekuje zwrotu za talerzyk tylko że ja sama uważam że powinnam dać tyle by zwrócić za siebie. Tak jak pisałam to kwestia honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem sama i za dwa tygodnie do koleżanki daję 200zł. Więcej nie chce dać i nie mam wiecej na ten cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My idziemy na wesele z rocznym dzieckiem damy 400 zl do koperty i kupimy zdrapek zamiast kwiatow za okolo 30 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 20:12 - po twoich wpisach widac ze jestes tak chytra baba ze pewnie nic jeszcze nikomu nie dalas skoro robisz wywody na temat glupiego talerzyka...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odmawiamy w uczestnictwach, nas to nie bawi, wolimy spędzić ten dzień w inny sposób. A mimo, że nie jesteśmy uczestnikami wesel dajemy koperty z zawartością -400 zł Inaczej z dziećmi... tym staramy się pomagać, ale reakcje są różne. Rodzice chwilowo niezadowoleni[ale to na widok szkieletu dorosłego człowieka], dziecko szczęśliwe bo już wcześniej z kieszonkowego zakupiło organy, nie miał jednak do czego przyczepić. Teraz rodzice też zadowoleni - dziecko- gimnazjalista [12 lat] oprócz niemieckiego [mieszka w Niemczech], angielskiego i francuskiego, polski też doskonale zna , fascynuje się łaciną i medycyną. Niech nie będzie geniuszem, ale niech będzie człowiekiem, dostrzegający los innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za okropne, infantylne określenie? "talerzyk" zamiast za osobę? Całkiem wam mózgi wypaliło czytam i aż mnie obrzydza: talerzyk się zwrócił, zapłacić za talerzyk :o talerzyczek może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szok! Nie wierzę w to, co czytam. Nie wiedziałam, że ludzie teraz są tak pazerni i tylko liczą na zwrot kosztów imprezy. Na moim weselu goście dawali ok 200-300zł za parę, moje dziecko na chrzciny dostało średnio 150zł od pary. Oczywiście są to kwoty, które nie zwrócą kosztów, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby liczyć na jakiś zwrot pieniędzy, nie po to te uroczystości się odbyły. Za chrzciny płaciliśmy, ale pieniędzy naszego dziecka na ten cel nie wzięliśmy, leżą odłożone, jak będzie starsze, to pewnie znajdzie się jakiś cel, żeby te pieniądze spożytkować. A sami byliśmy jakiś czas temu na bardzo wystawnym weselu (w pałacu, z noclegami dla wszystkich gości, bardzo bogate menu i wiele atrakcji dodatkowych). Rodzice młodych wykosztowali się i to mega, nawet boj się myśleć ile to wszystko mogło kosztować. Daliśmy 500zł (dwoje dorosłych+dziecko), musieliśmy dojechać 500km, ubrać się itd. Nie stać nas było, aby dać więcej, a rodzina bliska. Nikt jednak nie dał nam odczuć, że to nieodpowiednia kwota. Kuzynka z kolei chrzciła córkę, nie mogliśmy pojechać, ale daliśmy 200zł w kopercie. Jej nie było na chrzcinach naszego malucha i też nie przekazywała żadnego prezentu. I jakoś tym razem też nikt do nikogo nie miał o nic pretensji. Na jakim świecie wy żyjecie? Te uroczystości robi się, by spędzić wspólnie czas z najbliższymi, nacieszyć się swoją obecnością, a nie liczyć po cichu, że koszty się zwrócą. Oprzytomnijcie. Dobrze, że pojawiają się głosy podobne do mojego. Dzięki nim nie stracę wiary w ludzi doszczętnie. Długo było, ale musiałam się wygadać, bo podnieśliście mi ciśnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×