Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gąsiorka

Czym się różni alkohol na chrzcinach od alkoholu na weselu?

Polecane posty

Gość gość
"A stypa po pogrzebie dla nieboszczyka? I jak nieboszczyk był dajmy na to wege to robimy stypę wege? " XX Wiesz co, a czemu nie? Myślę, że byłby to wyraz szacunku dla poglądów takiego nieboszczyka, nawet jeśli były one sprzeczne z naszymi poglądami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A kto tu mówi o imprezie dla dzieci? :/ XX No tak, komunia to przecież impreza dla gości. A najlepiej popijawka dla dorosłych. Chrzciny podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha czyli jednak podwójna moralność, bo są sakramenty i sakramenty. Przy jednych nie wypada podać wina do obiadu, a na innych wóda strumieniami się leje, bo "tradycja". Tradycją też od dawien dawna były zakrapiane chrzciny i nie rżnij zdziwionej. Co do komunii to zgodzę się i autorka też się zgadza. Rozumiem, że nie chcecie alkoholu na chrzcinach ale nie rozumiem czemu na weselu już tak? Czy to dla was cepelia i gusła czy sakrament? Widzę jednak, ze nie ma z kim gadać, bo zostawiacie sobie wygodne furtki i ta sama śpiewka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrzciny i komunia to sakranenty ktore przyjmuja dzieci, w zwiazku z tym na imprezach dzieci nie powinno byc alkoholu; slub biora dorosli wiec. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gąsiorka
Nikt nie mówi o komunii ja też nie popieram picia na niej, bo dziecko bierze w przyjęciu udziału i to jest jego impreza ale chrzciny? No ja tu nie widzę logiki :o Nie mówię o piciu bez umiaru ale nie bądźmy hipokrytami. Jezus też pił wino w czasie ostatniej wieczerzy... pijak jeden i patola :P nie mógł się obejść wodą? serio musiał winem? Nie chodzi mi żeby się kłócić, katoliczką ani alkoholiczką też nie jestem i w ogóle nie mam dziecka, dopiero jestem w ciąży ale tak mnie naszło czytając te topiki na kafe i po prostu trochę nie rozumiem czemu kilkumiesięczne dziecko równa się dla was tak samo jak 9-latek. Wiadomo, że jest chrzest w kościele ale ostatnio byłam na chrzcinach właśnie w kościele było o 17.00 a potem dziecko było w swoim pokoju, a na przyjęciu normalnie była whisky, wino i likiery. Nikt się nie zataczał raczej dla smaku pili. No ja rozumiem, że to impreza dziecka ale kurde jest różnica między świadomym trzecioklasistą, a noworodkiem czy niemowlakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaka jest roznica? Nie rozumiem....dziecko to dziecko. Skoro impreza ma byc dopelnieniem sakranentu i nadaniem mu uroczystego charakteru to nie powinno byc alkoholu i tyle. Lampka wina do obiadu to ok, ale wiecej nie powinno byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na weselach też są dzieci i co zmienia fakt, że to nie ich impreza? i nie mówcie, że na wesela się ich nie bierze, bo zawsze widzę tam dzieci i to najczęściej są dzieci rodzeństwa państwa młodych. Co siostrę bez dzieci poprosicie? przecież tam dzieci też to widzą i jakoś traumy nikt nie ma, a niemowlę na chrzcinach jak ma niby odczuć, że podano wino i likier do kolacji? Tak dla swojego świętego spokoju nie podajecie nawet kropli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
U mnie na weselu był alkohol i na chrzcinach również tylko w niewielkiej ilości. Ja z mężem nie piliśmy w ogóle trzeba było zająć się naszym pół rocznym dzieckiem.Co pewien czas wchodziliśmy do pokoju hotelowego żeby dziecko przebrać, nakarmić i mowy nie było o piciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gąsiorka: Nie udaję zdziwionej, ja jestem zdziwiona i to szczerze. Nie znam tradycji spożywania alkoholu na chrzcinach. Z tego co byłam na chrzcinach wśród rodziny i znajomych to były małe imprezy, bez alkoholu. Jak znajomi opowiadali o takich imprezach to również nie mówili o tym. Dlatego się dziwię, bo ja takiej tradycji nie znam. Nie wiem czy to kwestia regionu, czy znajomych, ale wśród moich na chrzcinach się nie pije i tyle. Zresztą na logikę, jako matka malutkiego dziecka, jakoś sama nie widziałabym potrzeby robienia zakrapianej imprezy dla gości. Przy tak małym dziecku byłam zbyt zmęczona, by nalewać wino/wódkę innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a myślicie, że dwumiesięczne dziecko obchodzi co zjecie i wypijecie, bo to jego impreza? Dla dzieci to są kinder party i ja uważam, że chrzciny to jest dobra okazja do wypicia alkoholu nawet mocniejszego, bo można pic i nie leżeć pod stołem, mam rodzinę z drugiego końca Polski. Łącznie 11 osób pofatygowało się do nas i nie zamierzam ich raczyć wodą, bo nie wiem kiedy znów się zobaczymy, a każdy niech patrzy swojego nosa. Wiem, że zaraz jakaś złośliwa wielce pobożna katoliczka mnie pojedzie, bo wyczyta sobie z mojego postu co chce ale to już jej problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:48] ja nigdzie nie powiedziałam, że udajesz zdziwioną w ogóle tu personalnie się do nikogo nie zwracałam. tak tylko luźno myślę bo w literaturze też przewijały się motywy chrzcin z alkoholem. Chrzest w kościele, a chrzciny to właśnie imprezka na całego taki obraz mi się przewijał z różnych powieści nawet. O i tu następuje dla mnie nowa tradycja odnośnie ciebie: nalewanie alkoholu przez panią domu? To zawsze panowie, goście polewają sobie i paniom przynajmniej u nas. Teraz na tych chrzcinach też tak było. No widocznie co kraj to obyczaj. Ja nie mam nic przeciwko jak ktoś robi bezalkoholowe chrzciny czy nawet wesela tylko niech to się nie łączy z dziką nagonką na tych którzy alkohol na takich imprezach podają, bo serio tych złośliwych tekstów nie da się czytać. Kieliszek wina do dla niektórych powód aby kogoś wyzwać od pijaków i co tylko, choć dobrze wiedzą, że to nie tak ale muszą dźgnąć byle się wyładować i żeby tylko w swoich oczętach urosnąć. Serio czasem się zastanawiam czy chrześcijanie wiedzą co to chrześcijaństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani z brawo! no jakaś baba z charakterem wreszcie, bo tych pomyj w stylu: lelum polelum, przepraszam, że pierdłam, już się czytać nie da :o świętoje/bliwe histeryczki nic więcej. Nie zadziobcie się zaraz kury z wściekłosci ko ko kooooo ko ko kooooo kokokokokoooo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Hanka dziękowała serdecznie kumom całując się ze wszystkimi, a przepraszając, że chrzciny nie takie, jak być powinny Borynowego dziecka. - Urodzicie za rok czwartego, poprawim sobie wtedy i odbijem! - żartował wójt ocierając wąsy, bo już kieliszek szedł ku niemu. - Chrzciny bez ojca to jakby grzech bez odpuszczenia- ozwał się niebacznie Jambroży. Rozpłakała się na to Hanka, aż kobiety jęły do niej PRZEPIJAĆ na pocieszenie i w ramiona brać, że utuliwszy żałoście zapraszała, bych się do jadła brali " Reymont, "Chłopi" http://regionalia.bibliotekaceglow.pl/viewpage.php?page_id=8 "Chrzciny nie były wystawne i huczne, bo matka była jeszcze słaba i nie mogła przygotować sutego poczęstunku. Nie było muzyki ani tańców, bo chrzciny grane będzie dziecko opłakane – mówiono. Koniecznie należało wypić za zdrowie chrześniaka." Koberga też polecam poczytać: http://polona.pl/item/14887607/20/ To do tych, co to mówią, że "tradycji" nie było ;) :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha a teraz nagle wszystkie się takie sakramentne i nowoczesne zrobiły, bo to impreza "dla dzieci" dobrze, że kiedyś ludzie byli mądrzejsi, a teraz wyżej sracie niż du/pę macie. Bądźcie konsekwentne i jak sakrament to sakrament i na weselach też psioczcie na alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wielkie brawa dla tej pani :) więc może zamiast podskakiwać i wyzywać trochę się zaznajomicie z tradycjami. ja pijaństwa nie popieram ale ta fałszywa troska o morale niemowlaka jest po prostu śmieszna. Morale siostrzeńców na waszych ślubach już was nie uwiera, bo to wasza impreza i w magiczny sposób dzieci tej wódki nie widzą natomiast chrzciny od wiek wieków były zakrapiane i nikt z tego tragedii nie robił. Nie chcecie to nie pijcie ale nie komentujcie jak jakieś zaplute młodociane mohery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tradycji: to ja pisałam wcześniej, że nie znam tradycji picia wódki na chrzcinach i u mnie w gronie znajomych i rodziny się na takich imprezach wódki nie pije. A wino do obiadu w postaci symbolicznej lampki to żadne picie alkoholu, a przynajmniej na takie, nad którym należałoby się postrząsać. Pisząc o tradycji, mam na myśli tradycje współczesne a nie jakieś dawne tudzież wiejskie. Wybaczcie, ale nieaktualna tradycja sprzed 100 lat ze wsi interesuje mnie wyłącznie jako ciekawostka. Co do nowej tradycji "polewania gościom przez panią domu" - bo pojawiły się wątpliwości. Nie miałam na myśli dosłownego polewania wódki gościom przez mnie na takich chrzcinach, ale ogólnie czynności związane z tym spożywaniem wódki. Wiadomo, że jeśli się robi imprezę (lub jej część) w domu, to zadbaniem o gości zajmuje się na ogół pani domu. Może i wódki nie poleje, jako niepijąca mama niemowlaka, ale narobić się musi. Jakoś średni to (oczywiście dla mnie) moment na taką zabawę. Ale to kwestia upodobań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja robiłam chrzciny z roczkiem, przyjechała duża rodzina z miasta oddalonego o 530km, ostatni raz widziałam ich na swoim ślubie 3 lata wcześniej. Moi rodzice 200km, chrzestni 100km. Nie wiem kiedy się znów zobaczymy w takim gronie. Był alkohol, była dobra zabawa ale oczywiście wy i tak wiecie, że to patola, zadyma i co tam jeszcze :P gwiżdżę sobie na was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie jest taka różnica, że to impreza dziecka, przy takim maluszku nie powinno się pić, nie mam nic do lampki wina do obiadu, nawet tą flaszkę przeżyję, ale nie porównujmy do wesela gdzie jest to impreza zazwyczaj taneczna, dla dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego przy maluszku nie powinno się pić? przecież dziecko nie ma jeszcze świadomości:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet tą flaszkę przeżyję xxx no i ja właśnie o takim czymś mówię przecież :P nie o darciu japy: hej sokoły, cztery razy po dwa razy i tańcowaniu kazaczoka :P Normalnie można się napić dla szumu i tyle. No i tak samo nie wiem jak taka imprezę ma odczuć maluszek? Przecież nie siedzi z nami przy stole tylko śpi w swoim pokoju, a my na kawie tak samo głośno gadamy czy nawet sami ze sobą. Dużo większego szumu z tego tytułu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dwa zupełnie różne sakramenty. Pierwszy jest obrzędem przyjęcia dziecka do wspólnoty kościoła. jest bardziej przeżyciem "duchowym" i jest to święto dziecka, mimo że faktycznie nie bierze w nim udziału. Ślub to zupełnie inny rodzaj sakramentu. A "powodem" do picia jest raczej towarzyszące mu wesele, w końcu wesela są również po ślubach cywilnych. Są różne sakramenty i różnie się je obchodzi. Rozszerzając waszą interpretację, możecie również zapytać, dlaczego nie robi się zabawy z tańcami z okazji przyjęcia sakramentu chorych. W końcu i to i ślub to sakramenty. Zebrania towarzysko-rodzinne różnie się świętuje, zależnie od okazji. Inaczej jest na chrzcinach, inaczej na weselu i inaczej na pogrzebie. Jeżeli komuś pasuje, to nich pije, jego sprawa. Nie uważam natomiast, aby powstrzymywanie się od picia alkoholu w dniu święta dziecka było hipokryzją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:40 Bardzo mądra odpowiedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko tu jest właśnie porównane te chrzciny do wesela i wiem, że są ludzie, którzy jeszcze po tych chrzcinach będą chcieli śpiewać te sokoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, są ludzie, którzy przy każdej okazji muszą się napić i drzeć japę, bo bez tego nie ma imprezy. A że picie i darcie przy danej okazji jest niestosowne tego już nie zauważają. Niemniej nie ma co popadać w totalne skrajności. Lampka wina do obiadu to nie upijanie się, ale z piciem wódki trzeba uważać, bo szybko uderza do głowy i czasem trudno przewidzieć konsekwencje jej podania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam normalnie podałam wódkę i wino na stół. Nikt nie leżał, nie darł się. Wszyscy się rozeszli po 20.00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.40 ale przecież wesele odbywa się po kościele i tak samo po chrzcie w kościele idziemy na przyjęcie. Nie pijecie po chrzcie to nie powinniście pić po ślubie. Te słowa kieruję zwłaszcza do tych które wzdrygają się nawet na lampkę wina do obiadu na chrzcinach. Jak dla mnie to jest zostawianie sobie furtki i totalna niekonsekwencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam jedno pytanie do osób, które podały na chrzciny wódkę - czy jesteście faktycznie wierzące i praktykujące? To nie oskarżenie tylko badanie socjologiczne. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chrześcijanki, katoliczki ale antykoncepcja i seks przed ślubem też wam nie przeszkadza :P choć są niezgodne z waszą wiarą, są grzechem i zapewne szczerze żałujecie jak się z tego spowiadacie :P hahahaha ale już wódka na chrzcinach to obraza boska :o no nie mogę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby się tak zastanowić, to tylko z okazji sakramentu małżeństwa są takie cyrki, ślub chyba już w ogóle przestał być wydarzeniem duchowym, stał się czystą komercją... poparzcie na szereg innych sakramentów - chrzest, bierzmowanie, eucharystia, namaszczenie chorych, kapłaństwo - we wszystkich na plan pierwszy wysuwa się jednak wiara, jedynym wyjątkiem jest szopka związana z małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×