Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotny w związku

Polecane posty

Gość gość
Mam tak samo. Chce z kimś o tym pogadać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz tak samo, to podaj przyklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 lat po ślubie dzieci odchowane wyglądam niczego sobie a w związku zimno i nijako

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie zacząłem robić. Jestem nauczony robić to, czego chce. Aby w moim zachowaniu była przejrzystość. Dlatego jest to dla mnie takie trudne. Niestety moja żona ma zupełnie inaczej. Jej głównym narzędziem jest manipulacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 41onagość
Po 15 latach w związku porażka, a czas płynie i nie wróci gdyby nie dzieci,zwiałabym dawno.ile można rozmawiać i nic z tego - samotność w związku to moja tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. Ona odebrała to jako kłótnie i wyzwala mojego rozmówcę. Ja pózniej (gdy byliśmy już sami) zwróciłem jej uwagę, ze zrobiła to bezpodstawnie. Wkurzyła sie na mnie i już drugi dzień sie nie odzywa i nie chce rozmawiac" czyli ona niejako stanęła w twojej obronie bo wydawało jej sie ze twoj rozmowca jest wobec ciebie agresywny. Moze wytłumacz swojej zonie ze jestes duzym chłopcem i ze umiesz sam siebie bronic :)) Podstawą jest rozmowa . jesli ona nie chce rozmawiac to jej nie zmusisz. ale mozesz jej wytlumaczyc za kazdym razem swoj punkt widzenia na sprawe i zostaw ja z jej milczeniem. Bo czemu ma sluzyc jej milczenie ? czy ona osiąga cos z powodu milczenia ?byc moze milczy bo nie zna innch technik . nie umie powiedziec co czuje tylko duszą ja emocje i reaguje wycofaniem milczy 2 3 dni a potem co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem jest chłodno miedzy nami. Do kolejnej klotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może postaw jej ultimatum? Choć nie jestem zwolenniczką tego, dochodzę do wniosku, że niektórzy ludzie potrzebują dostać mentalnie w łeb, aby się obudzić i porządnie coś przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeez
czyli jestes samotny w zwiazku bo ona stwarza sytuacje by bylo chlodno chlod jej cos daje przed czyms ja chroni może przed seksem ? może kierują nią strach przed bliskoscią jak myślisz co to moze być ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Twoje wiadomości i widzę w nich siebie i swój związek. Mam tak samo, seks raz w miesiącu, unikanie zbliżenia ze strony męża, mało czasu ze sobą spędzamy, on nic nie robi w domu, ciągle tylko ma pretensje jak o coś go poproszę żeby zrobił czy mi pomógł. Najgorsze jest to że jesteśmy dopiero rok po ślubie i nie mamy dzieci a ja nie potrafię od niego odjeść bo za mocno go kocham. Przez ostatni czas tak jak Ty, myślę o zdradzie właśnie tylko po to, żeby poczuć czyjąś bliskość i poczuć że ktoś jest przy mnie, ale na myśleniu się kończy bo nie potrafię się do tego posunąć. Nawet myślałam żeby się po prostu z kimś pospotykać, bez żadnych zbliżeń, ale żeby z kimś spędzić trochę czasu w miłej atmosferze i w jakiś inny sposób niż na co dzień w domu przed telewizorem. Wiem że żałosne ale w taki sposób byłabym mniej samotna. Mam wielu przyjaciół ale mimo wszystko czegoś lub kogoś mi brakuje w tym wszystkim - normalnego partnera do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że jest niedojrzałe emocjonalnie i nie potrafi kontrolować swoich emocji. Woli manipulować, krzyczeć i obrażać niż zwyczajnie pogadać. Ona za bardzo wierzy swoim emocjom i ocenia rzeczywistość po tym, jakie emocje wobec niej ma. Dla przykładu: czuje sie niesłychana wiec uważa ze jest niesłychana. Nieważne ze w danym momencie nie mogę na nią spojrzeć. Ważne, co emocje jej podpowiadają i tylko tego słucha, co one mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli człowiek sam ze soba czuje sie samotny to żaden zwiazek tego nie uleczy partner nie jest od wypełniania luk w sobie fajnie jest na kogos zwalac wine ale mozna tez zmienic własne reakcje na zachowanie żony czy męża a nie rozmyslac o zdradzie co niby zdrada zmieni ? to zalosne wyjscie rozstan sie z obecnym partnerem i uzywaj do woli z innymi bliskosci skoro uwazasz ze ktos ci ja da bliskosc czyli co ? dotyk, rozmowe zaineresowanie? co konkretnie ? moze warto udac sie na terapie by uleczyc siebie z jakiegos powodu wybieracie takich partnerow przy ktorych czujecie sie samotni ale to nie partnerzy te pustke w was ulecza musicie to zrobic sami w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu. Pleciesz farmazony. Gdy syczysz z bólu i trzymasz sie za ramie, to twoja kobieta sie zainteresuje chociaż, co ci jest. A moja nie. Moja powie, że wcale jej mnie nie żal. Nie mogę sie doprosić nawet o uprzejmość. Muszę nie wracać do domu przez pół nocy, by zaczęła traktować mnie jak człowieka. Żadne rozmowy, a nawet krzyki nic nie pomagają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno nikt tu nie pisał. U mnie było podobnie, teraz jest lepiej. Oddalaliśmy się od siebie przez wiele lat chociaż razem pracowaliśmy i codzienność sprawiła, że myślałam, że tak ma być, normalne i byłam nastawiona na wymagania, zakazy i fochy a on odwdzięczał mi się ucieczką we wszystko byle tylko jak najmniej w domu, a ja znów robiłam mu na złość. Odmawiałam seksu i takie tam głupoty. Tak, teraz wiem, ze to były straszne głupoty. Przy tym byłam tak pewna wierności swego męża, bo zapatrzony był we mnie przez wiele lat jak w obrazek, ale ten obraz zaczął się zacierać, dałabym sobie za jego wierność uciąć ręce. Potem życie zmusiło nas do wyjazdu do pracy za granicę i tam mąż spotkał kobietę, która chyba zaczęła mu dawać to czego nie miał w związku. To był szok nie do opisania dla mnie. I wiecie co? Dostałam takiego kopa, że stawałam na głowie, żeby przepędzić panienkę, odzyskać męża, ale nie siłą, tylko zmianą w zachowaniu, rozmową, a seks? Zrozumiałam, przełamałam się do rzeczy, które wcześniej były wg mnie nie do przeskoczenia, a których pragnął mój facet. Teraz żałuję, że tyle lat tego nie robiliśmy bo to takie cudowne, podkręca atmosferę i podgrzewa nasze uczucia, czekamy na siebie, mówimy sobie, że kochamy, mówimy o wielu sprawach, które nas bolą, idziemy na kompromis. Nie ma 100% sielanki, ale jest powrót do zabiegania i troski o siebie na wzajem, Zycie nie szczędzi zmartwień i nieoczekiwanych zwrotów, ale jesteśmy razem i łatwiej nam z tym. Kiedy pomyślę, że mój mąż mógłby innej naprawiać drzwi. wymieniać żarówkę w sypialni a potem pili by razem kawę itp, to szaleję ze strachu, że mało brakowało, a mogło by tak się stać. Rozmawiajmy zawsze o problemach i naprawiajmy to co da się naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×