Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anielka00

Usuwanie martwego zarodka w szpitalu

Polecane posty

Gość Anielka00

Moja ciąża przestała się rozwijać wg ginekologa na etapie 5 tyg. Od @ minęło 9 tyg., natomiast na USG pęcherzyk ciążowy ma 22,79 mm, co wskazuje na 7 tydz. Lekarz w szpitalu powiedział, że gdy nie uda się zakończyć ciąży lekami (nie wiem jakimi) to wykona zabieg łyżeczkowania. Czy któraś z Pań miała podane takie leki? Zadziałały? Jaką mam szansę, że uniknę zabiegu? Proszę o porady. Z głębi serca dziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagódkaMalutka
nie doradze ci,bo tego nie przechodzilam,ale wspolczuje... trzymaj sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka00
Dziękuję i proszę o opinie oraz podzieleniem się doświadczeniami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem ciekawa, mam zabieg w przyszlym tygodniu i chcialabym aby te tabletki dzialaly. zabieg to zawsze ingerencja mechaniczna w organizm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie łyżeczkowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka00
A podawali Ci tabletki wcześniej? Czy bez tego od razu miałaś łyżeczkowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żaden lekarz nie będzie ryzykował tego że tabletki jednak cie do końca nie oczyszczą i wrócisz za kilka dni z sepsa. Na bank będzie łyżeczkowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka00
Może zacytuję co powiedział ordynator: "Podamy pani leki, które spowodują pozbycie się martwej ciąży, bo być może obejdzie się przez to bez zabiegu łyżeczkowania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa jasne... i tak zrobia i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że będzie zabieg łyżeczkowania, dla bezpieczeństwa pacjentki. Tabletki się podaje na dzień przed zabiegiem żeby wszystko"rozluźnić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka00
Aha, dziękuję za odp. czyli nie uniknę zabiegu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala7530
Anielka ale nie ma czego się bac, serio. Ja miałam miesiąc temu. Żadnego bólu, pełne znieczulenie. Tylko potem krwawienie. uszy do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka00
Dziękuję Alu za wsparcie... Może napiszesz mi co potrzebuję zabrać do szpitala? Bo ja nawet racjonalnie nie umiem myśleć teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala7530
Anielko, koniecznie majtki- ze 2 pary. Musisz się liczyć że zostaniesz tam 2 doby. U mnie stwierdzono brak zarodka i brak tętna a mimo to miałam 2 razy robioną Betę. Koszulke nocną,kapcie. Recznik. KONIECZNIE DUŻE PODPASKI. Do jedzenia i picia nie biez nic. Nie wolno jeść ani pić nic kompletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w moim szpitalu jest ta że rano przychodzisz na zabieg dają doopochwowo leki na rozwarcie i po paru godz jest zabieg ,i wieczorem do domu albo na drugi dzień rano zależy to od krwawienia po łyżeczkowaniu....przechodziłam to dwa razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka00
Dziękuję Dziewczyny, jesteście kochane... Fizycznie jakoś sobie poradzę, ale nie wiem jak moja psychika to zniesie. Od poniedziałku wiem, że moje dziecko nie żyje, od tego czasu nie mogę się pozbierać, było ono bardzo wyczekiwane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poszłam do szpitala rano, dostałam tabletki na wywołanie krwawienia ( u mnie było to poronienie wstrzymane), lekarz powiedział, że kiedy zacznę krwawić to wtedy zrobią zabieg. I tak sie stało, po kilku godzinach zaczęło się. Na drugi dzien wyszłam do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuję. Życzę Wam, żebyście za jakiś czas mogli cieszyć się zdrowym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela00
Jestem bardzo wdzięczna za wszelkie Wasze wsparcie, nawet nie spodziewałam się go na tym forum... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny :) Mam pytanie ile się czeka żeby tabletki zadziałały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo Ci wspolczuje. Ja mialam zabieg dwa mies temu. Podali mi tebletki na rozluzniene szyjki. Musialam lezec plackiem godziny. Potem moglam wstac. Po 7 godzinach zrobili mi zabieg. W znieczuleniu, uspili mnie. Obudzilam sie na sali i od razu kroplowka przeciwbolowa i rano do domu na drugi dzien. Po podaniu tabletki po ok godzinach dopadl mnie straszny bol ale dalo sie wytrzymac bez tabletek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*musialam lezec plackiem 4 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×