Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje życie to porażka. Nawet na utylizację sie nie nadaję

Polecane posty

Gość gość

Mam 27 lat. Od dziecka bylam popychadlem, w szkole nie mialam kolezanek, bylam szykanowana. Gdy poskarzylam sie rodzicom to mi powiedzieli ze to moja wina ze nie umiem sobie z tym poradzic:-( Wiec juz NIGDY im sie wiecej nie poskarzylam... Jako 7-8 letnia dziewczynka plakalam i modliłam sie do Boga w drodze do szkoły zeby mi pomógł. Tylko On chcial ze mna rozmawiac.... I tak do konca gimnazjum. Na dodatek jestem brzydka, mam okropna twarz, jestem gruba, mam nadmierne owlosienie na calym ciele, rozstepy mialam juz w wieku 9 lat, jednym slowem fuuuuj. Jak poszlam do pracy to mnie terroryzowali psychicznie za nic. Chcialam sie pociąć zeby dali mi spokoj. Pozniej bylo troche lepiej. Zaden facet mnie nie chcial, z taka twarza to ja sie wgl nie dziwie:-( Potem poznalam cudem super faceta ktory mnie kocha taka jaka jestem. Chcialabym z nim byc ale jestesmy oboje biedni, musielibysmy mieszkac w jednym pokoiku. Jest mi przykro ze mi nic w zyciu nie wychodzi:-( Moje kokezanki maja super zycie, wszystkie pohajtane, maja dzieci, rodzice wybudowali im domy, jezdza super samochodami za 15 tys. A moj facet ma 25 letnie auto:-( Skad Ci ludzie maja tyle kasy, tez bym chciala jechac chociaz na weekend na Mazury... Dobra rzecz pomarzyc:-( Musialam od 13 roku zycia pracowac w wakacje zeby miec na koszulke i spodnie. Jeszcze nigdy nic nie dostalam od rodzicow:-( A teraz gdy pracuje, to oni ciagna ode mnie kase co miesiac jak za czynsz. Pozyczyli tez ode mnie 2 tys zl i nie oddali:-( Jest mi smutno, chcialabym zeby mi chociaz raz cos wyszlo w zyciu... Chcialam tylko sie wygadac, nie licze na nic, moze tylko na dobre slowo... Moze ktos z was sie pomodli za mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam ze moge liczyc na wyrozumialosc:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoi rodzice powiedzieli tak bo sami nie umieli sobie poradzić z tą sytuacją i wychowaniem Ciebie. No niestety nic juz sie z tym nie zrobi,rodziców nie zmienisz. Za to siebie możesz zmienić,zacznij od nastawienia,od zwracania uwagi na to co masz a nie to czego nie masz. Bo jednak dla mnie masz wiele - kochającego faceta,co z tego że nie macie kasy? to rzecz nabyta,możecie sie dorobić. Masz prace,jak kiepską to poszukaj innej ale jednak masz. I masz Boga w sercu a to też jest bardzo ważne. Tak naprawde z Bogiem masz już wszystko,dla niego jesteś kochana i wspaniała,widzi Cie jako piękną a nie brzydką :) Wierzy w Ciebie i da Ci obfitość,o jakiej Ci sie nawet nie śniło. Tylko wszystko w swoim czasie. Polecam Ci zainteresować sie prawem przyciągania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. Luuudzie!!! Napisalam po prostu o moim zyciu, o moich problemach. A wy tu odnosicie wszystko w kontekscie Boga i wiary... I to tylko dlatego ze napisalam "modlcie sie za mnie" i ze jak bylam mala to modlilam sie do Boga? Owszem, jestem wierzaca. Ale nie prosze Boga codziennie zarliwie o poprawe mojego losu i nie licze na cud siedzac na doopie i nic nie robiąc. Tego co napisalam na poczatku nie mieszajcie z wiara i Bogiem. To nie ma nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niby mialabym być bezduszna? mam duszę Ty zreszta też masz tylko o tym nie wiesz. Możnaby o tym wszystkim rozmawiac ale gdybys mial szacunek dla innych,nawet jak sie z nimi nie zgadzasz. No i gdyby to był o tym temat. Nie jestem nieczula na krzywdę,gdybym byla ominelabym ten temat. Ja mam nadzieje,ze autorka bedzie szczesliwa i Ty też. Nikomu źle nie życze,a Ty tak. To dopiero jest podłe,tak sie o kims wyrazac bo tak Cie boli to,ze mam Boga w sercu??? ja juz dosc doswiadczylam beznadziei i wlasnie sie od tego uwolnilam a to wszystko dzięki Bogu. Dzięki Bogu jestem szczęsliwa i czuje sie kochana :) czuje Miłość. I pisze o Bogu a nie o religii. Możemy sie doskonalić a nie pozostawac w przeswiadczeniu o ułomności. A prawo przyciagania naprawde dziala,takze dla ateistów i to jest dla kazdego warte do sprawdzenia :) odnosnie pieniedzy jest to najlepsza mozliwosc,zeby sie wzbogacić. I pisze o tym wlasnie dlatego,ze chce cokolwiek doradzić autorce,moze i nie wychodzi mi to dobrze,ale próbuje. A Ty tu po mnie jedziesz bez powodu...za dużo masz w sobie jadu i frustracji. Nie dziwie sie,bo ktoś oddalony od Stwórcy trudno zeby był szczęsliwy :( to,ze nie dostrzegasz Boga nie znaczy że go nie ma. Wystarczy sie uwazniej przyjrzeć. A jak nie chcesz to nie musisz tylko odczep sie ode mnie,bo nic Ci złego nie robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i kto jest ślepy i czego ja nie widze...ty nie widzisz Boga ale to nie znaczy,że jesteś ślepy bo możesz zobaczyc. bardzo dobrze autorko ze nie liczysz na cud nic nie robiąc bo dzialanie jest wskazane,najlepiej takie dzialanie połączone z pozytywnym mysleniem :) przepraszam za to,ze zepsulismy temat,nie spodziewalam sie,ze ktoś na mnie naskoczy tylko dlatego,że napisałam o Bogu. Musialo go to zabolec skoro wypluł tyle jadu,nigdy nie zrozumiem jak mozna komuś tak źle życzyć,szczegolnie komus,kto ma dobre intencje,ja radze po swojemu,pisze o tym,co mi pomoglo i u mnie to prawda,ze pomogl Bóg i pozytywne myślenie,dlatego o tym napisałam. Bo tez mialam zle nastawienie,rozne lęki,moi rodzice tez mi mowili takie przykre rzeczy,szczególnie ojciec...ja Ci nie opisze dokladnie jak dziala prawo przyciagania bo to rozlegly temat i jest to wszystko juz dokladnie opisane,wystarczy poszukać i przemysleć oraz wprowadzić w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super jej pomagacie...żrąc się między sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie ja niszcze coś bo pisze o Bogu ale Ty,bo to ty o tym zniszczeniu piszesz...naprawde zatluklbys mnie?drobną dziewczyne,która nawet much nie zabija? to ładny z Ciebie psychopata :P wielce czuły na krzywde innych. wiesz co Tobie to w ogole radze nauczyc sie szacunku do innych i by zyczyc wszystkim dobrze,nawet wrogom,bo to złorzeczenie tylko sie na Tobie może odbić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' Nigdy nie dostaniesz żadnej szansy na to aby powtórnie przeżyć jakąś miniona chwilę. Nigdy nic nie wydarzy się drugi raz a wszystko co przeminęło i co wciąż boli nie jest tak naprawdę prawdziwym życiem tylko wspomnieniem o przeszłości. Jeśli naprawdę chcesz żyć pełnią życia to otwórz oczy, oceń rzeczywistość, a później znajdź w niej swoje miejsce i rzuć się na głęboką wodę. Płyń jakby nie istniało jutro. I wiesz co..? Możesz wierzyć lub nie ale prawda jest taka że nigdy nie dostaniesz lepszej recepty na szczęście.'' z tym sie akurat zgadzam :) i Tobie radze to samo. Szkoda życia na plucie jadem,na lęki i na zamartwianie sie o to co będzie. Może trudno sie tego nauczyć ale to możliwe. Zwłaszcza teraz świat jest piękny,wszystko kwitnie,pachnie,ptaki spiewają..nawet takimi drobnostkami warto sie cieszyć i takie piękno dostrzegac,a nie martwić sie pryszczami...poza tym dla swojego faceta jesteś piękna na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no,troche mi przykro,przykro,ze mozna kogos tak nienawidzic. Wiem,ze to okropne uczucie wiec wspolczuje Ci tego. Ja nie propaguje żadnej wiary a juz na pewno nie katolickiej. Nie jestem katoliczką,nie chodze do kościoła. Wspomnialam o Bogu i wytlumaczyłam dlaczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś ...coś boli i to mocno. To i tak nic nie da. Walisz jadem na zewnątrz, a w środku...pies, który się boi gryzie. Każdy normalny ateista będzie szanował wiarę i innych, a tym bardziej innych ludzi, łącznie księży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam chwilowej przerwy,bo zmieniło sie całe moje postrzeganie wszystkiego,na stałe. Oduczyłam sie pogardy,nienawiści a i z lękiem idzie mi coraz lepiej :) A miałam silną fobie społeczną skoro wiem,ze pomogl mi Bóg,dlaczego mialabym sie tym nie podzielic z kims innym? jak ktos nie chce wierzyc to i tak nie uwierzy,autorka jest wolnym czlowiekiem i sama zdecyduje i oceni,z ktorej rady skorzysta,czy to całkiem oleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej nie miec wrogow ale jesli juz ktos sobie robi z innych wrogow,to lepiej zeby im życzył dobrze niż źle :) to prawda,ze zly uczynek nie popłaca,to jest fakt. A złorzeczenie odbija sie na źle życzacym jeśli osoba,której źle życzy jest na tyle silna,że nie wchłonie w siebie tej złej energii. Poza tym to chyba jasne,ze gdy ktos ma w sobie dużo nienawisci to wyniszcza to najbardziej jego samego. To nie są żadne czary. Jak ja komuś wybaczałam zawsze czulam sie o wiele lżej i lepiej. Moze tego nie odczules bo nie wybaczyles? to naprawde spora ulga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak...właśnie tak. I to z wiarą już nie ma nic wspólnego. Tak jak wierzący nie powinien obrzucać jadem niewierzących itd. Prawo "Nie rób drugiemu co tobie niemiłe" jest prawem naturalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obrazajac mnie obrażasz sam siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odmowie dziś w Twojej intencji dziesiątkę różańca. Trzymaj się. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś obrazajac mnie obrażasz sam siebie x Tak. To jest dokładnie tak samo logiczne jak dwa i dwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda,ze zly uczynek nie popłaca x Doprawdy przemawiam dzisiaj niczym złotousty ;) Jak mi bóg miły ;) dopiero co właśnie to przewidziałem ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że czegoś nie rozumiemy nie znaczy, że jest od razu bzdurą. Możemy poodrzucać to wszystko w swoim własnym życiu, możemy, możemy wyprzeć się Boga - możemy, możemy być samowystarczalni...tylko to nie znaczy jeszcze, że to my mamy rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze,ale ja nie jestem religijna. Ja mam Boga w sercu :) to różnica kapłani nie mają tutaj nic do rzeczy a to,ze coś co jest naturalne dla kogos jest czarami to tez nic sie nie poradzi na to.. skonczmy to juz,bo to nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz,jesteś jasnowidzem ;) co to za czary!! pisales,ze czary to bzdury a jednak masz zdolnosci paranormalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałosny, fanatyczny antyklerykałek zaczyna ujadać nie rozumie, że ktoś mógł odnaleźć nadzieję i ukojenie w bogu - a każdy owych potrzebuje, tylko w czym innym to znajduje każdy kto z pełnym przekonaniem stwierdza, że po śmierci, bo "ja wiem" jest idiotą gów/no wiesz, możesz jedynie mieć swoje zdanie na ten temat i nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość osób czuje wewnętrzną potrzebę wiary w coś. Dla ciebie są idiotami. Dla nich ty jesteś ograniczonym idiotą z nierozwiniętą duchowością. Śmieszą mnie ludzie myślący, że mają monopol na jakąś prawdę, narzucający ją wszystkim wkoło i szydzący z każdego kto myśli inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że po śmierci nie ma nic*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba coś nie tak u Ciebie z wartościami,skoro porownujesz pisanie o Bogu do morderstwa :O koszmar jakiś,tego to jeszcze nie bylo :D to nawet chyba muzulmanie sa bardziej wyrozumiali oj jaką ja zbrodnie popelnilam :( ale ze mnie stalin :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj to jedyne źródło o Bogu - wcale nie jedyne i do tego dość wątpliwe. poczucia humoru nawet nie masz i dystansu do siebie..chcialam jakos rozluźnić atmosfere tym pisaniem o jasnowidzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie rozpowszechnianie? jedna wierząca osoba wspiera drugą wierzącą osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojojoj "nudzę" bo nie przyznaję racji nadętemu bucowi, to straszne, co ja teraz zrobię? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×