Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wspomnien czar

jakie najbardziej obciachowe ubrania nosiliscie jako dzieci i nastolatki

Polecane posty

Gość wspomnien czar

ja np.dostalam od ciotki paskudne sandaly,biale z czerwonymi podeszwami,takie masywne:Omama kazala mi je nosic,zeby cioci przykro nie bylo:Ppotem jak bylam nastolatka to przyszla moda na RAP,nosilam taka wiesniacka czapke z daszkiem,a niej mialam broszke z jakims znaczkiem,cos tam z RAPem zwiazane:Dpamietam tez mode na tapirowana grzywke,wstyd komus zdjecia pokazac z tamtych lat:Dpiszcie jak bylo u was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
złota sukienka z pluszu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie matka kazała w zimie chodzić w takim brązowym futerku, plaszczyku jak na misku pluszowym z drewnianymi guzikami w ksztalce kołków, a i taka kurtka dzinsowa z odpinanymi rękawami i była kamizelka, pamiętam jeszcze jak faceci nosili piramidy ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałam w prezencie lakierki i musiałam w nich chodzić . Do dzisiaj nie znoszę błyszczącego obuwia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piramidy to takie spodnie szerokie w udzie ważkie w kostce jasny dzins

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babcia wpadla na pomysl zeby uszyc wnuczkom spodniczki ze starej czerwonej zaslony.pomysl zrealizowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze i obciachowe ale kupione dla ciebie a ja nosilam ubrania po siostrze a ona miala jeszcze gorzej bo po BRACIE naszym. Mama przerabiala jej koszule po nim. 20 lat temu zylismy bardzo biednie. Do dzis nie mam ciagoty do mody. Zupelnie sie nie znam na tym. Chodze w tym co jest wygodne no i w jakims normalnym kolorze nie zołte lub rozowe. Zazdroszcze innym kobietom ze sie tak dobrze czasem umieja ubrac. Do firgury itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś tanie i nieładne spodnie, kurtki. Chodziłam ciągle w tym samym bo rodzicow nie było stać na ubrania. Zawsze zazdroscilam fajnie ubranym koleżankom ze szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam białą czapkę z daszkiem, a potem jako nastolatka kupiłam sobie glany które nawet teraz są na mnie za duże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnien czar
nie moge z tej zlotej pluszowej sukienki i spodnicy z zaslony:Ddobrze,ze moja babcia nie byla az tak´´kreatywna´´haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noo ja tez nosilam ubrania po siostrze :(( a co obciachowego najbardziej? to chyba czerwone lakierki ktore zakladalam na kazde rozpoczecie roku i kazdy apel w szkole. Okropnie je lubilam mimo ze widac mnie w nich bylo na kilometr :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej noszę ale to jest dla mnie mało istotne. Póki co najważniejsza jest nauka, jak zacznę pracować to zacznę się ubierać. Zawsze mam ubrania po kimś, mam ubrania po mojej mamie w których chodziła gdy była w moim wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w d***e modę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brazowy dres z pomaranczowymi sciagaczami,dostalam na komunie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co bylo u was modne wtedy? u mnie dzwony dzinsowe haha jak se przypomne te dzwony ala elvis to smiac mi sie chce. dzisiaj modne sa bardziej proste spodnie ala rurki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nosiłam dzowny...tylko, że ja je nadal noszę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnien czar
wtedy piramidy dla facetow a dla dziewczyn kutrki z koca,tak sie na nie mowilo,bo wygladaly jak uszyte z koca.sama taka mialam i dumnie nosilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aa no ja tez mam dzwony a raczej mialam bo je przerobilam. Troche zmniejszylam te dzwony przy nogawkach :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bylam dzieckiem wieku przedszkolnego, mama ubierala mnie latem w neonowe ubranka. Wszystko po to bym ja mogla hasac z dziecmi z podworka a gdy mama chciala zobaczy gdzie jestem wygladala przez okno i zawsze czmyjnela jej neonowa plamka i wiedziala ze jestem cala i zdrowa. W sumie nawet lubilam te ubrania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurtki jakby z koca?w jakich to latach nie przypominam sobie.a ja mialam jedne spodnie i to czerwone do dzis nie lubie czerwonego koloru i chodzilam w nich przez kilka dobrych lat i teraz mam obsesje na punkcie spodni bo mam ich bardzo duzo nie we wszystkich chodze ale wazne ze mam tak jakbym sie bala ze mi zabraknie spodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnien czar
tak,kurtki z koca byly modne w latach 90-tych,wtedy chodzilam do liceum.pochodze ze Szczecina,moze to byla regionalna moda,nie wiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nosiłam majtki po sąsiedzie i nie wyglądałam męsko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obrzydliwy płaszczyk lila z lekko połyskującego materiału, krój rozkloszowany z dużym kołnierzem, falbankami i masą guzików. Mama uważała, że jest piękny i zmuszała mnie do ubierania go tylko od wielkiego dzwonu - na całe szczęście. Miałam też ręcznie szyty na drutach przez chyba ciocię łososiowy sweter, który wyglądał na mnie okropnie, bo był cały rozflaczony, bez ozdób i trochę za duży, a ja byłam chorobliwie wręcz chuda. Co do ciuchów codziennych to mnie to niezbyt obchodziło jak wyglądam, więc go nosiłam, ale podejrzewam, że musiałam się prezentować jak ostatnia sierota mieszkająca na kartonach za sklepem. Raz nawet zapomniałam, że w szkole mają robić zdjęcia legitymacyjne i poszłam w tym swetrze tego dnia, to mi mama potem kilka miesięcy wypominała, jak się mogłam tak ubrać. A przecież byłam w podstawówce więc w gruncie rzeczy sama powinna tego dopilnować, dziecko to dziecko. A tak poza tym, to nie miałam za bardzo wsiowych ciuchów, bo rodzeństwo mnie od małego urobiło tak, że nie znosiłam tandety. Nie miałam ciuchów z brokatem, cekinami, złotych ani srebrnych bluzek, nie lubiłam jaskrawych kolorów, nie nosiłam wszędobylskiego połączenia spódniczek dżinsowych z czarnymi legginsami. Pamiętam jednak, że w gimnazjum miałam parę tych ohydnych czarnych eleganckich butów na obcasie z długimi szpicami, ale to dlatego, że wtedy takie buty były szalenie modne i trudno było znaleźć jakikolwiek inny model. No i kiedy modne było noszenie krótkich bluzek i spodni biodrówek to też oczywiście takie nosiłam, ale nie tak, że całe nerki były odkryte, poza tym wówczas też taki był trend i dopiero teraz jak się o tym myśli, to wydaje się to kiczowe, tak jak dzwony itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam zawsze super ciuchy. Nawet za komuny matka do niemiec jeździła po ubrania dla nas, albo ktos z rodziny przywoził. Wiec nie bede narzekać :-) tylko raz nie chciałam czegos nosic- to byl sweter 100% wełna. "Gryzł " niemiłosiernie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie smiej sie z moich czerwonych lakierek:) dla mnie byly piekne chyba z czarnymi kropeczkami jak biedronka z tego co sobie przypominam do tego wlasnie biale rajstopki (skad wiedzialas haha?) i czarna spodnica z biała bluzka :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×